[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. E, to bagatela odpowiedziaÅ‚a baronowa. Adelka spÄ™dziÅ‚a kilka bezsennych nocy wy-kaÅ„czajÄ…c pewnÄ… robótkÄ™ i nie chciaÅ‚a sÅ‚yszeć, kiedym jej tÅ‚umaczyÅ‚a, że dzieÅ„ dÅ‚użej czydzieÅ„ krócej niewiele tu znaczy.Hipolit nie sÅ‚uchaÅ‚.PatrzÄ…c na te dwie twarze tak spokojne i szlachetne, rumieniÅ‚ siÄ™ zaswoje podejrzenia i przypisywaÅ‚ utratÄ™ sakiewki jakiemuÅ› przypadkowi.Rozkoszny byÅ‚ dlaniego ten wieczór a zapewne i dla niej.SÄ… tajemnice tak zrozumiaÅ‚e dla dusz mÅ‚odych!Adelajda odgadywaÅ‚a myÅ›li Hipolita.Nie chcÄ…c siÄ™ przyznać do winy, malarz uznaÅ‚ jÄ…; wróciÅ‚do swojej panienki bardziej zakochany i okazujÄ…c jej czuÅ‚ość próbowaÅ‚ w ten sposób wyjed-nać sobie nieme przebaczenie.Adelajda rozkoszowaÅ‚a siÄ™ szczęściem tak doskonaÅ‚ym i sÅ‚od-kim, iż wydawaÅ‚o jej siÄ™, że otrzymaÅ‚a aż nazbyt wysokÄ… rekompensatÄ™ za ranÄ™ zadanÄ… jej237duszy.A jednak baronowa de Rouville zamÄ…ciÅ‚a tÄ™ niekÅ‚amanÄ… harmoniÄ™ serc, to czarodziej-skie porozumienie. Może byÅ›my tak siedli do partyjki rzekÅ‚a bo mój stary Kergarouët coÅ› siÄ™ na mnieboczy.Zdanie to obudziÅ‚o znów obawy malarza zaczerwieniÅ‚ siÄ™ spoglÄ…dajÄ…c na baronowÄ…; leczujrzaÅ‚ na jej twarzy li tylko wyraz najszczerszej dobrodusznoÅ›ci; żadna myÅ›l uboczna nie ka-ziÅ‚a wdziÄ™ku, subtelność nie byÅ‚a tu przewrotnÄ…; zÅ‚oÅ›liwość wydawaÅ‚a siÄ™ Å‚agodnÄ…, żadne wy-rzuty nie mÄ…ciÅ‚y spokoju tych rysów.SiadÅ‚ wiÄ™c do zielonego stolika.Adelajda zapragnęładzielić los malarza, utrzymujÄ…c, iż nie obznajmiony z pikietÄ… potrzebuje partnerki.Matka icórka wymieniaÅ‚y w czasie gry jakieÅ› znaki, które tym bardziej niepokoiÅ‚y Schinnera, że wy-grywaÅ‚; ale pod koniec ostatnia rozgrywka uczyniÅ‚a zakochanych dÅ‚użnikami baronowej.Kie-dy malarz podniósÅ‚szy rÄ™kÄ™ siÄ™gnÄ…Å‚ do kamizelki po pieniÄ…dze, ujrzaÅ‚ na stole nowÄ… sakiewkÄ™,którÄ… Adelajda podsunęła mu niepostrzeżenie; biedactwo szperaÅ‚o tymczasem w jego starejsakiewce, szukajÄ…c, żeby dodać sobie kontenansu, pieniÄ™dzy dla matki.Krew uderzyÅ‚a Schin-nerowi do serca z takÄ… siÅ‚Ä…, że o maÅ‚o nie straciÅ‚ przytomnoÅ›ci.Nowa sakiewka nastÄ™pczynistarej zawieraÅ‚a piÄ™tnaÅ›cie ludwików, a pokrywaÅ‚ jÄ… haft ze zÅ‚ota i pereÅ‚.Kółeczka i chwa-sty, wszystko zresztÄ… Å›wiadczyÅ‚o o dobrym guÅ›cie Adelajdy, która na pewno wyszeptaÅ‚a siÄ™ zostatnich groszy, by przyozdobić to Å›liczne cacko.Nikt nie zdoÅ‚aÅ‚by wyrazić z wiÄ™kszÄ… deli-katnoÅ›ciÄ…, że dar malarza można byÅ‚o odwzajemnić jedynie darem pÅ‚ynÄ…cym z serca.KiedySchinner, przytÅ‚oczony szczęściem, spojrzaÅ‚ na matkÄ™ i córkÄ™, postrzegÅ‚, jak drżą z uciechy,uradowane swojÄ… uroczÄ… psotÄ….UczuÅ‚ siÄ™ maÅ‚ym, maÅ‚ostkowym, durniem; rad byÅ‚ ukarać siÄ™sam, krwawiÄ…c sobie serce.Azy zakrÄ™ciÅ‚y mu siÄ™ w oczach, zerwaÅ‚ siÄ™, schwyciÅ‚ AdelajdÄ™ wramiona, przycisnÄ…Å‚ do serca, ucaÅ‚owaÅ‚ jÄ…; po czym rzekÅ‚ z prostotÄ… i szczeroÅ›ciÄ… artysty: Niech mi jÄ… pani da za żonÄ™! i spojrzaÅ‚ na baronowÄ….Adelajda popatrzyÅ‚a nieco gniewnie na malarza, pani de Rouville, zdziwiona trochÄ™, zasta-nawiaÅ‚a siÄ™ nad odpowiedziÄ…, a wtedy scenÄ™ tÄ™ przerwaÅ‚ dzwiÄ™k dzwonka.ZjawiÅ‚ siÄ™ staryadmiraÅ‚, za nim wsunÄ…Å‚ siÄ™ jego cieÅ„, a za cieniem weszÅ‚a pani Schinner.DomyÅ›liwszy siÄ™powodu frasunków, które syn daremnie staraÅ‚ siÄ™ przed niÄ… ukryć, pani Schinner zasiÄ™gnęła zapoÅ›rednictwem znajomych informacji o Adelajdzie.Zaalarmowana oszczerstwami, jakie bezwiedzy hrabiego de Kergarouët nazwiska jego dowiedziaÅ‚a siÄ™ od stróżki ciążyÅ‚y na pa-nience, poszÅ‚a do admiraÅ‚a, by opowiedzieć mu wszystko.Stary rozsierdziÅ‚ siÄ™ i obiecaÅ‚ po-obcinać uszy tym fircykom.Nie posiadajÄ…c siÄ™ ze zÅ‚oÅ›ci, wtajemniczyÅ‚ paniÄ… Schinner wsekret swoich dobrowolnych przegranych: dumna baronowa godziÅ‚a siÄ™ jedynie na ten chytryrodzaj pomocy.Kiedy pani Schinner przywitaÅ‚a siÄ™ z paniÄ… de Rouville, baronowa spojrzaÅ‚a na hrabiego deKergarouët i kawalera du HalgÄ™ eks-kochanka nieboszczki hrabiny de Kergarouët na Hi-polita i AdelajdÄ™, powiadajÄ…c z radoÅ›ciÄ… w sercu: Zdaje siÄ™, że dziÅ› jesteÅ›my w gronie rodzinnym.Paryż, maj 1832.238NOTYPRZEDMOWAUkazaÅ‚a siÄ™ w 1842 r.na koÅ„cu pierwszego tomu Komedii ludzkiej , a w 1846, z kilkomawariantami, przedrukowano jÄ… w numerze dziennika La Presse z dnia 25 pazdziernika.DOM POD KOTEM Z RAKIETKUtwór ten ukazaÅ‚ siÄ™ po raz pierwszy w drugim tomie pierwszego wydania Scen z życiaprywatnego w r.1830; nosiÅ‚ tam tytuÅ‚ Gloire et Malheur , nastÄ™pnie ukazywaÅ‚ siÄ™ wewszystkich pózniejszych wydaniach tych Scen , w latach 1832, 1835 (w Studiach obycza-jowych ), w 1839 i 1842 (tj.w pierwszym wydaniu Komedii ludzkiej , gdzie figuruje jużpod obecnym tytuÅ‚em).BAL W SCEAUXPrzed wydaniem tego opowiadania w kwietniu 1830 r., w pierwszym wydaniu Scen z ży-cia prywatnego , gdzie nosi ono podtytuÅ‚: czyli par Francji , Balzac opublikowaÅ‚ jego frag-ment w paryskim dzienniku Le Voleur (z ,4 stycznia 1830).NastÄ™pnie Bal w Sceaux uka-zaÅ‚ siÄ™ w 1832 r., w 1835 (w Studiach obyczajowych ), w 1839 (wydanie Charpentiera) orazw 1842, w pierwszym wydaniu Komedii ludzkiej.LISTY DWÓCH MAODYCH M%7Å‚ATEKPowieść ta ukazywaÅ‚a siÄ™ najpierw w felietonie, w dzienniku La Presse , w okresie od llistopada 1841 do 15 stycznia 1842; w tym samym roku wyszÅ‚a w dwu tomach u Souveraina;w pierwszym wydaniu Komedii ludzkiej (w r.1842) Balzac umieÅ›ciÅ‚ jÄ… w Scenach z życiaprywatnego.SAKIEWKA SakiewkÄ™ ogÅ‚osiÅ‚ Balzac po raz pierwszy w r.1832 w drugim wydaniu Scen z życiaprywatnego , nastÄ™pnie w 1835 przeniósÅ‚ jÄ… do Scen z życia paryskiego w Studiach oby-czajowych , gdzie też pozostaÅ‚a w wydaniu Charpentiera z 1839, by wrócić do Scen z życiaprywatnego w pierwszym wydaniu Komedii ludzkiej w r.1842 [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]