[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Obyśmy my wyszli z tego bez szwanku! Lecz jakkolwiek z namipostąpisz, jeśli nie zrezygnujesz ze swych zamiarów, daję słowo -niedługo pożyjesz.Twoja żona, wcale nie tak skąpa (wspominam jąbez cienia złośliwości), zbyt długo już jest winna narodowirzymskiemu trzecią ofiarę.113 Naród rzymski ma ludzi, którym mo-że powierzyć ster państwa.Gdziekolwiek w świecie oni są, w nichcały ratunek dla rzeczypospolitej, czy raczej - w nich rzeczpospo-lita, która jak dotąd dokonała jedynie pomsty, a jeszcze nie odzy-skała swych praw.Ma ona młodzież najbardziej szlachetną i goto-wą jej bronić.Nawet jeśli młodzież ta w trosce o własny spokójwycofała się z życia publicznego, rzeczpospolita ją powoła.I słowo pokój" jest słodkie, i sam pokój to rzecz zbawienna, ale jest wielkaróżnica między pokojem a niewolą.Pokój to spokojna wolność,niewola to zło największe ze wszystkich, które nie tylko wojną, alei śmiercią należy okupić.[44,114]Chociaż oddalili się od nas ci nasi oswobodziciele,jednak pozostawili przykład czynu.Dokonali tego, czego niedokonał nikt.Brutus prowadził wojnę z Tarkwiniuszem, który byłkrólem, gdy w Rzymie wolno było nim być.114 Spuriusz Kasjusz,Spuriusz Meliusz, Marek Manliusz zostali zabici z powodupodejrzenia o chęć zdobycia władzy królewskiej.Nasioswobodziciele jako pierwsi rzucili się z mieczami nie naczłowieka jedynie dążącego do wła-113Poprzedni dwaj mężowie Fulwii: Klodiusz i Kurion, zginęli w czasierozruchów w Rzymie, czego tu Cyceron najwyrazniej życzy i Antoniuszowi.114Mowa o Lucjuszu Juniuszu Brutusie, pierwszym konsulu (509 r.).dzy królewskiej, lecz na już królującego.Jak sam w sobie czyn tenjest wielki i niemal boski, tak i godzien naśladowania, zwłaszcza że- jak się zdaje - dostąpili oni sławy, której w niebie ledwie dostąpićmożna.Choć sama świadomość dokonania najpiękniejszego czynujuż jest nagrodą, jednak nie sądzę, aby śmiertelnik pogardziłnieśmiertelną sławą.[45,115] Przypomnij więc sobie, Marku Antoniuszu, ów dzień, wktórym zniosłeś dyktaturę.Wspomnij radość senatu i narodurzymskiego, porównaj ją z obecną [ ] chwilą, gdy ty i twoi bliscykupczycie wszystkim.Wtedy zrozumiesz, jak wielka jest różnicamiędzy podłym zyskiem a sławą, lecz bez wątpienia, jak nie czująsłodyczy potraw ci, co zapadli na jakąś chorobę i odrętwienie zmy-słów, tak rozpustnicy, chciwcy i złoczyńcy nie mogą zasmakowaćw prawdziwej sławie.Cóż, skoro sława nie może cię skłonić doczynienia dobra, czyż strach może cię odwieść od najhaniebniej-szych postępków? Sądów się nie boisz: jeżeli z powodu niewinno-ści - pochwalam, ale jeżeli z powodu wiary w swą siłę, to czyż niewiesz, czego powinien obawiać się ten, kto z tego właśnie powodunie boi się sądów? [45,116] Jeżeli nie boisz się dzielnych mężów izacnych obywateli, dlatego że broń powstrzymuje ich od twegociała, to - uwierz mi - twoi wspólnicy nie będą znosić cię zbytdługo.A cóż to za życie dniem i nocą bać się swoich? Chyba żezobowiązałeś ich większymi dobrodziejstwami niż ów człowiek115ludzi, którzy go zabili.Zresztą, czy możesz się z nim porównywaćpod jakimkolwiek względem? Był mężem zdolnym, mądrym, odobrej pamięci, wykształconym, pilnym, pomysłowym,dokładnym.Jego wojenne dokonania, choć dla rzeczypospolitejzgubne, jednak są wielkie.Na wiele lat wcześniej powziął zamiarzdobycia władzy królewskiej i to, co zamierzył, osiągnął po wielutrudach i niebezpieczeństwach.Prezentami, budowlamipublicznymi, rozdawnictwem żywności, ucztami pozyskiwał sobienieświadomy niczego tłum.Wspólników zobowiązał nagrodami,wrogów - pozorami łagodności.Cóż więcej? Raz wzbudzającstrach, raz okazując cierpliwość, przyzwyczaił wolne państwo doznoszenia niewoli.[46,117] Mogę cię z nim porównać jedynie pod względem żądzypanowania, ale pod żadnym innym nie należy cię z nim porówny-wać.Wszak z wielkiego zła, jakie wyrządził rzeczypospolitej, jed-nak wynikło choćby to jedno dobro, że naród rzymski już nauczyłsię, na ile komu może zaufać, komu się powierzyć, a od kogo wi-115Mowa o Cezarze.nien stronić.Czy nie myślisz o tym, nie rozumiesz, że dzielnymmężom wystarczy raz poznać, jak piękną, godną wdzięczności iwielce chwalebną sprawą jest zabić tyrana? Czy ludzie, którzy niemogli znieść tego człowieka, będą znosić ciebie?[46,118]Uwierzmi, że na wyścigi niedługo biec będą, by dokonać tego dzieła, i niezaczną zwlekać, czekając na okazję.Marku Antoniuszu, proszę, pomyśl wreszcie o rzeczypospolitej.Zważ na swych przodków, a nie na ludzi, z którymi żyjesz.Mnietraktuj, jak zechcesz, ale pojednaj się z rzecząpospolitą.Zresztą totwoja sprawa, co z tobą będzie, ja powiem o sobie.Gdy byłem mło-dy, broniłem rzeczypospolitej, nie opuszczę jej więc, będąc star-cem; w pogardzie miałem miecze Katyliny, nie ulęknę się i twoich.Chętnie oddam życie, jeśli śmierć moja okupi wolność państwa,aby wreszcie boleść narodu rzymskiego zrodziła to, co poczęła jużdawno! [46,119]Przecież przed niemal dwudziestoma laty w tej otoświątyni powiedziałem, że śmierć męża konsularnego nie może byćprzedwczesna,116 a teraz o ileż prawdziwsze wydają się te słowa,gdy płyną z ust starca! Ja, ojcowie, już nawet wypatruję śmierci,skoro dostąpiłem zaszczytu sprawowania urzędów i dokonałemwielu czynów [ Pobierz całość w formacie PDF ]