RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chociaż, rzecz jasna, nigdy by się do tego nie przyznała.Tobo powiedział:- W porządku, Mistrzu Strategii i Architekcie Zagłady Zła Władców Cienia, powiedz mi, w jaki sposób zastawić zasadzkę na kogoś, w kim zakochujesz się wcześniej, nim podejdziesz doń na odległość strzału z kuszy?- Dzieciak ma rację - zgodziła się Pani, spoglądając na mnie wyczekująco.- Twój stwór czający się w muszlach ślimaków jakoś się w niej nie zakochał, nieprawdaż? Po prostu przyczaił się tam i podsłuchi­wał, póki nie zdecydował, że czas pognać do ciebie z plotkami.- No i?- Wynika stąd, że Nieznane Cienie nie ulegają wpływowi Córki Nocy.Czy odwrotność jest również prawdziwa?- Nie mogą jej wyrządzić poważniejszej krzywdy cielesnej.- Skryker? Czarny Brzydal? Ten wielki potwór w kształcie pod­skakującej kaczki? W balona mnie robisz.- Nie, naprawdę.- Cóż, tak naprawdę to wcale nie będą musiały, nieprawdaż? Wy­starczy, że po prostu będą ją nawiedzać.Przeszkadzać jej w spaniu.Doprowadzać do szaleństwa.Trącać w ramię, gdy zasiądzie do pi­sania.To wszystko, o co ludzie obwiniają je w Hsien.Mogą szczać do jej kałamarza.Chować pióra.Zalewać to, co właśnie zdołała na­pisać.Mogą sprawić, że jedzenie popsuje się, a mleko skwaśnieje.- Mogą sprawić, że jej mąż nie będzie w stanie wywiązać się z małżeńskich obowiązków w noc poślubną - warknęła Śpioszka.- Wybiegasz za daleko w przyszłość, Konował.I prawdopodobnie za­sadzasz się na niewłaściwą ofiarę.Przecież to w szalonym łbie tego Goblinopodobnego stwora kryją się Księgi Umarłych.Niewykluczo­ne, że poradziłby sobie jakoś bez Córki Nocy.Natomiast nie wydaje mi się, aby ona była w stanie czegokolwiek dokonać bez niego.Kwestia warta rozważenia.- Oboje są tylko narzędziami, które po wykorzystaniu można od­rzucić - oznajmiła Sahra głuchym głosem wyroczni.- Żadne nie jest niezastąpione.Póki trwa sama Kina, żyje groza lśniącej równiny.Natychmiast zrobiło się ponuro jak w grobie.Wszyscy popatrzyli na matkę Tobo, włączywszy samego ranne­go.Otaczała ją jakaś przerażająca aura, jakby jakiś duch przejął nad nią władzę i mówił jej ustami.Murgen powiedział później, że wyglądała i przemawiała dokład­nie jak jej babka, Hong Tray, kiedy głosiła swe proroctwa, wiele dziesiątek lat temu.Zarówno Tobo, jak i Murgen wyglądali na ze szczętem przera­żonych.Resztki zapału, jakie im pozostały, wykorzystali na przekonywanie Śpioszki, że kwestia Goblina i Córki Nocy może jeszcze poczekać.79.Terytoria Tagliańskie:W marszuŚpioszka potwierdziła swój zamiar wymarszu na północ.Pod Ghoja nie spotkaliśmy się z żadnym poważniejszym oporem, choć siły lo­jalne wobec Protektorki zniszczyły główne przęsła wielkiego mostu na Main.Naprawy zabrały inżynierom ponad tydzień.Przez ten tydzień Prahbrindrah Drah i jego siostra przemawiali do ludu oraz żoł­nierzy w Ghoja.Udało im się zdobyć serca i lojalność większości.Książę zupełnie nieźle radził sobie z ludźmi, kiedy tylko zosta­wiliśmy mu wolną rękę.Z ewangeliczną pasją sławił przyszłą re­staurację swej władzy.Szczególnie żywe uczucia potrafił wzbudzić w starszych ludziach, stęsknionych za spokojną niezmiennością świa­ta ich młodości - przed nastaniem Władców Cienia i Czarnej Kom­panii.Wyjąwszy niewielkie poletko zmienione w pomnik pamięci, a znaj­dujące się w miejscu, gdzie walki były najbardziej krwawe, całe pole bitewne na północnym brzegu, świadek pierwszego triumfu Kom­panii w czasach tak odległych, zostało szczelnie pokryte zabudową.W tamtych pamiętnych dniach znajdowało się tu tylko sioło i wieża obserwacyjna na południowym brzegu, obok brodu dostępnego tylko przez pół roku.Obecnie Ghoja powoli zmieniała się w miasto.Most, którego budowę zgodnie z moim zaleceniem rozpoczęto całe wieki temu, stanowił skarb strategiczny, zarówno w sensie wojskowym, jak handlowym.Na obu brzegach rzeki znajdowały się już silne forty i bogate rynki.Dziewczyna i Goblinia istota mogli naprawdę dokonać znacznie więcej, by utrudnić nam pokonanie rzeki.Obóz rozbiliśmy dwanaście mil na północ od mostu, w dzikim, nagim terenie, wciąż nie tkniętym ręką rolnika.Zresztą wątpiłem, by mógł przydać się na coś więcej prócz pastwiska.Co z kolei w kul­turze wegetariańskiej kwalifikowało go jako nieużytek.Jednak nawet gdyby ziemia była lepsza, wątpiłem, aby wielu rolników zechciało się na niej osiedlić.Znajdowała się zbyt blisko świętej ziemi Kłam­ców, Gaju Przeznaczenia.Zostawiliśmy księcia i jego siostrę w Ghoja, w towarzystwie rzesz pozyskanych lokalnych zwolenników.Śpioszka uznała, że naszedł czas, aby rodzina królewska pokosztowała nieco niezależności.Prze­konana była, że nigdy już nie będą spiskować przeciwko Kompanii.Dostatecznie często uczestniczyli w naszych naradach, by wiedzieć, że niewidzialny ludek Tobo zawsze będzie w pobliżu.Dziesięć godzin po tym, jak prace nad rozbijaniem obozu dobie­gły końca, w samym środku nocy, Śpioszka zmieniła zamiary.Zde­cydowała się na dalszy marsz w kierunku Taglios, aby zająć pozycję między miastem a Gajem Przeznaczenia.Gdy Rzekołaz przyniósł wieści, nie spałem jeszcze, pisałem w świet­le lampy, doglądając równocześnie rannych.Niektórym podróż zdecydowanie nie wyszła na dobre.Martwiłem się zwłaszcza o stan Duszołap.Zmiana planów nie zirytowała mnie jednak równie bardzo, jak miało to miejsce w przypadku Pani.Z początku prawie nie mogłem jej dobudzić.A potem tak się na mnie wściekała, grożąc najgorszym złem, że nie mogłem się nie zastanawiać, czy przypadkiem znowu nie miała tych swoich koszmarów.Rzekołaz wymruczał coś, potem wyszeptał:- Muszę ruszać przodem.- Zmykaj, Rzeka, zmykaj.Przyda ci się każdy jard, który zy­skasz.Pani obdarzyła mnie spojrzeniem, które kazało mi rozważyć, czy przypadkiem nie zatrzymać go jeszcze na chwilę.Nowy obóz rozbiliśmy w pobliżu gęstego zagajnika, który, jak odkryłem, otaczał i skrywał rozległe cmentarzysko wojskowe, po­zostałe po pierwszej inwazji Władców Cienia na Terytoria Tagliańskie.Jeszcze przed przybyciem Czarnej Kompanii.Prawie nikt nie miał pojęcia o tym, że się tu znajduje.Przynajmniej ja nie miałem, choć wojowałem na tych terenach.Z całej armii jedynie Suvrin wy­kazał odrobinę zainteresowania.Doszedł do wniosku, że jeden czy dwóch jego krewnych mogło tu znaleźć miejsce wiecznego spoczynku.Będzie miał mnóstwo sposobności odwiedzenia grobów.Śpioszka zaplanowała dłuższy postój, uzupełnienie stanu liczebnego armii, szkolenia i zbrojne wycieczki na skraj Gaju Przeznaczenia, dając tym samym Tobo i innym rannym czas na nabranie sił.Jednak problem z cmentarzem był taki, że czas zatarł większość prowizorycznych napisów na grobowcach Żołnierzy Cienia.Goblinopodobna istota oraz Córka Nocy również dali sobie chwi­lę wytchnienia - nie robili nic, tylko siedzieli na miejscu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl