[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Zaprzyjazniacie się? To bardzo interesująca dziewczyna, prawda? Od razuto zauważyłem, gdy tylko zobaczyłem ją pierwszy raz. Wyminął 3Jane.Wiesz przecież, że to ci się nie uda. Doprawdy, Peter? Molly zdołała się uśmiechnąć. Wintermute nie jest pierwszym, który popełnia ten sam błąd: nie doceniamnie. Przekroczył kafelki chodnika, podszedł do białego stoliczka i chlusnąłwodą mineralną do ciężkiej, kryształowej szklanki. Rozmawiał ze mną, Molly.Sądzę, że rozmawiał z nami wszystkimi.Z tobą, z Case em, z tym, co zostałoz Armitage a.Tak naprawdę on nas nie rozumie, wiesz? Ma te swoje profile, aleto tylko statystyka.Może ty jesteś statystycznym zwierzątkiem.Case jest nim napewno.Ja za to posiadam pewną cechę, z samej swej natury niemierzalną.Ayknął wody. A co to za cecha, Peter? spytała obojętnie Molly.Riviera rozpromienił się. Przewrotność. Wrócił do obu kobiet, kołysząc resztką wody w ciężkim,głęboko rżniętym walcu górskiego kryształu, jak gdyby rozkoszował się jego cię-żarem. Radość bezzasadnego czynu.I właśnie podjąłem decyzję, Molly, cał-kowicie bezzasadną decyzję.Patrzyła na niego wyczekująco. Och, Peter westchnęła 3Jane tonem łagodnej wymówki, zwykle zastrze-żonej dla dzieci. %7ładnego słowa, Molly.Jak widzisz, powiedział mi o tym.Naturalnie, 3Janezna kod, ale ty go nie poznasz.Ani Wintermute.Moja Jane to ambitna dziewczy-na, na swój przewrotny sposób. Uśmiechnął się znowu. Ma plany względemrodzinnego imperium, a para zwariowanych, sztucznych inteligencji tylko by namprzeszkadzała.Właśnie.I oto przybywa Riviera, by ją uratować.Rozumiesz.Poczym Peter mówi: siedz cicho.Puszczaj ulubione nagrania swingu tatusia i cze-kaj, aż Peter zorganizuje odpowiednią orkiestrę, salę tancerzy, orszak dla zmar-łego Króla Ashpoola. Dopił resztkę wody. Nie, nie nadajesz się, tatusiu.Zupełnie się nie nadajesz.Teraz, kiedy Peter trafił do domu.Po czym, z twarzą zaróżowioną od kokainy i meperydyny, zamachnął się i ude-rzył szklanką w lewe szkło jej implantu, roztrzaskując wizję w strzępy krwi i świa-173tła.Gdy Case zdjął trody, zauważył zwisającego pod sufitem Maelcuma.Elastycz-ne liny i szare gumowe przyssawki z obu stron mocowały do płyt pancerza zapiętąw pasie nylonową wstęgę.Zdjął koszulę i niezgrabnym kluczem do robót w nie-ważkości pracował nad głównym panelem.Solidne sprężyny klucza brzęczały ci-cho, gdy usuwał kolejną sześciokątną śrubę.Marcus Garvey stękał i trzeszczał odprzeciążeń. Niemowa bierze nas do doku poinformował Syjonita, wrzucając śrubędo zawieszonej u pasa siatki. Maelcum pilotuje na samym końcu, a tymczasemszuka narzędzi do pracy. Tam trzymasz narzędzia? Case wyciągnął szyję i obserwował węzłymięśni na brązowym karku. Tylko jedno. Z przestrzeni za panelem wyjął podłużny pakunek owiniętyw czarną folię.Założył płytę z powrotem i dokręcił jedną śrubę.Zanim skończył,czarne zawiniątko odpłynęło w stronę rufy.Maelcum uwolnił się, przerzuciwszykciukiem próżniowe zawory na szarych przyssawkach.Złapał wydobyty ze skryt-ki przedmiot.Odepchnął się od ściany, przepłynął nad instrumentami na głównym ekra-nie pulsował zielony diagram operacji dokowania i pochwycił ramę siatki prze-ciążeniowej Case a.Zciągnął się w dół i grubym, połamanym paznokciem pod-ważył taśmę sklejającą folię opakowania. Jeden facet w Chinach powiedział, że z tego wylatuje prawda oznajmił,rozwijając starożytny, lśniący olejem automatyczny karabin Remingtona z lufąodpiłowaną kilka milimetrów przed porysowanym łożyskiem.Kolbę usunięto cał-kowicie, zastępując ją drewnianym uchwytem pistoletowym, owiniętym czarnątaśmą.Maelcum pachniał potem i cannabis. Masz tylko jeden? Jasne, chłopie. Czerwoną szmatką wycierał smar z lufy.Czarną folięowinął wokół trzymanego w drugiej ręce uchwytu. Ja jestem rastafariańskąflotą wojenną, możesz mi wierzyć.Case naciągnął na czoło trody.Zapomniał nałożyć ponownie teksaski cewnik.Przynajmniej w Villa Straylight będzie mógł się normalnie odlać, choćby nawetpo raz ostatni.Włączył się. Cześć powiedział konstrukt. Nasz Peter totalnie zapieprzył robotę,co?Zdawało się, że są teraz częścią lodu Tessier-Ashpool.Szmaragdowe łuki po-174szerzały się, zrastały, stawały litą masą.Zieleń dominowała w otaczających ichpłaszczyznach chińskiego wirusa. Dochodzimy, Dixie? Całkiem blisko.Niedługo będziesz mi potrzebny. Posłuchaj, Dix.Wintermute twierdzi, że Kuang zagniezdził się na dobrew naszym Hosace.Będę musiał odłączyć od systemu ciebie i dek, przeciągnąćdo Straylight i włączyć znowu, w ich program strażniczy.Tak mówi Wintermute.Uważa, że Kuang cały się przeniesie.Potem wejdziemy od środka, przez siećStraylight. Cudownie mruknął Płaszczak. Nigdy nie lubiłem prostych rozwią-zań, gdy można załatwić sprawę od strony dupy.Case przeskoczył.Prosto w jej ciemność, w zakrzepłą synestezję, gdzie ból był smakiem stare-go żelaza, zapachem melona, skrzydełkami ćmy muskającymi policzek.Leżałanieprzytomna i nie miał dostępu do jej snów.Kiedy błysnął światłowód, alfanu-meryki ukazały się w aureolach delikatnej, różowej poświaty.07:29:40. Jestem bardzo niezadowolona, Peter. Głos 3Jane brzmiał głucho, jakbydobiegał ze studni.Molly słyszy, pomyślał, ale natychmiast się poprawił.Zestawsymstymu nie doznał uszkodzeń, czuł, jak uwierają w żebra.Uszy odbierały wi-bracje głosu dziewczyny.Riviera odpowiedział coś, krótko i niewyraznie. Ale ja nie oznajmiła. I to wcale nie jest zabawne.Hideo przyniesieze szpitala zestaw medyczny, ale potrzebny będzie chirurg.Zapadła cisza [ Pobierz całość w formacie PDF ]