[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jane Libby radzi umieścić tę rozetę w chwilopunkcie minus dziesięć lat, potem cofnąć się, powiedzmy, o trzy lata, dokonać ewakuacji, zacisnąć pętlę i załatać.Beety i ja uważamy, że to się uda.Proszę, przedstaw to na panelu jako pomysł Jot El, z poparciem moim i Deety.- I moim.- Masz bystre dzieci, moja pani.- Wybieram dla nich bystrych ojców, sir.I dobrych.Dobrych dla potomstwa i dobrych dla żon.Wyłączasz się?- Tak jest.Twoi rodzice są z ciebie dumni, Janie - dodał Burroughs, zwracając się do czekającej dziewczyny.- Przewiduję, że za kilka minut sekcja matematyków przedstawi jednomyślny raport.Całkiem słusznie odpowiedziałaś na zastrzeżenia, które przedstawił Lazarus, i zaproponowałaś rozwiązanie, w którym nie jest istotne, kto to nam zrobił.Możemy bezpiecznie naprawić szkody, nie wiedząc tego.Czy jednak zauważyłaś, że twoja metoda może pomóc nam odpowiedzieć również na to pytanie? Przy odrobinie szczęścia.Jane Libby wyglądała, jakby przed chwilą otrzymała nagrodę Nobla.- Zauważyłam.Potrzebna była jednak bezpieczna ewakuacja.Reszta to dodatkowe zyski.- Co jest innym sposobem na powiedzenie “inteligentne rozwiązanie”.Jesteś gotowa na jakąś kolację, czy wolisz wrócić do miski? A może jedno i drugie? Czemu nie wrzucisz tam pułkownika Campbella w ubraniu? Jestem pewien, że Deety i Hilda ci pomogą.Może Hazel również.- Chwileczkę! - sprzeciwiłem się.- Beksa lala!- Pułkowniku, nie zrobimy ci tego! Tato żartuje.- Niech mnie cholera, jeśli żartuję.- Wrzućcie najpierw tatę, dla wprawy.Jeśli nic mu się nie stanie, poddam się bez oporu.- Blert!- Ty się w to nie wtrącaj!- Janie, dziecko.- Słucham, tato?- Sprawdź, ile osób zamawia cocktail truskawkowy, hotdogi czy ich nędzne imitacje.Gdy będziesz to robić, ja zostawię ubranie w szafce i pułkownik zrobi to samo, jeśli ma rozum.Pułkowniku, to rozbestwiona banda szczególnie w tej kombinacji: Hilda, Deety, Hazel i Janie.Mieszanka wybuchowa.Kto się zajmie kotkiem?W godzinę później Dora (błękitne światełko) zaprowadziła nas do naszego pokoju.Hazel niosła kotka i jeden spodek, ja ubranie, drugi spodek, moją laskę i jej torebkę.Odczuwałem miłe zmęczenie i z niecierpliwością oczekiwałem chwili, gdy pójdę do łóżka ze swą żoną.Zbyt już długo nie było jej w moim łóżku.Z mojego punktu widzenia przepuściliśmy tylko dwie noce.niedużo dla starego małżeństwa, ale o wiele za dużo jak na miesiąc miodowy.Morał brzmi: nie pozwól, żeby na ciebie napadali podczas miesiąca miodowego.Z jej punktu widzenia upłynął.miesiąc?- Najlepsza z dziewcząt, ile to już dni? To pole lete całkiem pomieszało mi poczucie czasu.Hazel zawahała się.- Tutaj upłynęło trzydzieści siedem tercjańskich dób.Tobie jednak powinno się wydawać, że to tylko jedna noc.Raczej dwie, bo kiedy wczoraj przyszłam do łóżka, chrapałeś już.Przykro mi.Możesz mnie znienawidzić, ale niezbyt mocno.Oto nasza maleńka izdebka.(“Maleńka izdebka”, dobre sobie! Pokój był większy niż mój luksusowy apartament w “Złotej Regule” i bardziej bogato urządzony, miał też większe i lepsze łóżko).- Żono, kąpaliśmy się w bawialni Lazarusa przypominającej Tadż Mahal.Nie muszę już zdejmować korkowej nogi, zajmę się więc wszystkim, czego wymaga ten z kolei Tadż Mahal.Jeśli masz coś do roboty, zrób to.Tylko szybko, bo mam ochotę!- Nie mam nic.Musimy jednak zająć się Pikselem.- Ustawimy jego spodki w odświeżaczu, zamkniemy go i wypuścimy potem.Tak też zrobiliśmy.Poszliśmy do łóżka i było nam cudownie, zaś szczegóły to nie wasz interes.W jakiś czas później Hazel powiedziała:- Nie jesteśmy sami.- Jesteśmy razem.- Chciałam powiedzieć, że mamy towarzystwo.- Zauważyłem.Wdrapał mi się wtedy na łopatki, ale byłem zajęty, a on prawie nic nie waży, nie wspominałem wiec o tym [ Pobierz całość w formacie PDF ]