[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Wstań wydał polecenie.Posługując się tylko głosem i ręcznymi sygnałami, Michael demonstrowałcały repertuar umiejętności Maxa.Ogromny koń szedł tyłem, wyrzucał nogido przodu, rżał cienkim głosem.Stawał dęba, odskakiwał na boki, tańczył,zataczał koła.A kiedy Michael podciągnął się na jego nie osiodłany grzbiet,Max powtórzył program, wprowadzając do niego szereg nowych elementów. A teraz numer pod tytułem Marsz przez pustynię przez trzy dobybez wytchnienia i bez wody". Na dany znak Max opadł z sił, zwiesiłbezwładnie łeb i posuwał się z takim trudem, jakby każdy jego krok miał byćostatni. A teraz uwaga, grzechotnik. Max odskoczył, skulił się, przypadłdo ziemi. Boże wszechmogący, człowiek szeryfa zabija pode mną mojegokonia.Martwy koń, Max.Na swój finał Max zakołysał się, przechylił na lewo i runął na ziemię.Michael zwalił się z niego, poturlał się.Kiedy wstał, pochwycił wzrok Laury,pędzącej w skórzanych pantofelkach przez podwórze. O Boże, czy nic ci się nie stało? Jak do tego doszło? Ojej, twój koń.Choć Michael już właśnie otwierał usta, by przemówić, nazbyt byłpochłonięty podziwianiem długiej, gołej nogi Laury, która przesadzała płotw swoim nieskazitelnym, eleganckim kostiumiku.52Max leżał martwy.Z wielkim trudem uniósł powiekę, gdy Lauraprzyklękła przy jego łbie.Biedactwo.Czy to noga? Trzeba wezwać weterynarza.Widząc, jak koń mości łeb na kolanach Laury i jej ślicznej błękitnejspódniczce, Michael z trudem powstrzymał się od śmiechu.Wygląda na to, że wybiła ostatnia godzina Maxa.Nie mów tak warknęła Laura. Mógł sobie tylko coś stłuc.A jeśli nie? Odrzuciła wijące się zalotnie koło ust włosy. Dziewczynki,wracajcie do domu. Ale mamo. Bez dyskusji. Nie dopuszczała nawet myśli, by któraś z nichmogła być świadkiem tego, co może się tutaj wydarzyć. Lauro zaczął Michael. Dlaczego tak stoisz i nic nie robisz? W jej oczach malowały sięwspółczucie i złość. Dlaczego stoisz bezczynnie? Ten biedak cierpi.Czynic cię nie obchodzi twój własny koń? Tak jest, proszę pani, obchodzi.Max, przerwa.Na dany znak, ku wielkiemu zdumieniu Laury, ogromny koń przeturlałsię ponownie, a następnie podniósł się na nogi. To była sztuczka, mamo roześmiała się Kayla, uszczęśliwionaz powodu wspólnego, udanego kawału. Max umie robić sztuczki.Terazudawał martwego.Psy też tak robią.Czy to nie cudowne? Jaki on zdolny! Tak. Starając się dość nieudolnie opanować i przybrać dostojnąminę, Laura otrzepywała spódnicę. Rzeczywiście jest utalentowany. Przepraszam. Rozsądny człowiek wie, kiedy należy stłumićuśmiech od ucha do ucha.Michael rzadko jednak kierował się wyrachowaniem. Uprzedziłbym cię, gdybym wiedział, że przyjdziesz.Ale byłaś jużw drodze, biegłaś. Podrapał się po policzku. Odniosłem wrażenie, żebardziej zmartwiłaś się koniem niż mną.A przecież mogłem skręcić kark. Koń leżał odpowiedziała najpierw. Ty nie. Ale już pochwili wszystko rozpłynęło się w zachwycie, gdy Max pochylił przed niąłeb. Och, jaki on piękny.Jesteś naprawdę wspaniały! A jaki zdolny! Max brał udział w wielu filmach. Ali podeszła bliżej. Podobniejak pan Fury. Ach tak? Popisy kaskaderskie wyjaśnił Michael.Wyjął z worka marchewkęi podał ją Laurze. Daj mu ją, jest twoim dozgonnym niewolnikiem. Któż mógłby się oprzeć podobnej propozycji? Częstując Maxazwróciła się do dziewczynek.Mówiła wyraznie i powoli: Czy nieumawiałyśmy się, że nie będziecie przeszkadzały panu Fury? Tak, ale on powiedział, że mu nie przeszkadzamy. Z nadziejąw głosie Kayla uśmiechnęła się do Michaela.Stając na poręczy ogrodzeniauniosła ufnie ręce do góry.Bo nie przeszkadzałyście. Zdjął ją stamtąd najnaturalniej w świecie53i posadził ją sobie na biodrze.Laura zmarszczyła czoło. Lubię towarzystwo wyjaśnił jej. Konie także lubią.Męczy je oglądanie przez cały dzieńmojej twarzy.Dzieci są tu mile widziane, ilekroć zechcą.Jeśli będą miwchodzić w drogę, powiem im.Ku radości Kayli i chwilowemu przerażeniu Laury podrzucił małą naszeroki grzbiet Maxa. Jak wysoko! Zobaczcie, jak wysoko! Wolę na to nie patrzeć odpowiedziała Laura i automatyczniesięgnęła po lejce. To koń do akrobatycznych wyczynów, a nie żadenosiodłany kucyk. Aagodny jak owieczka zapewnił ją Michael, po czym przeniósłnad ogrodzeniem Ali i posadził ją za siostrą. Jeżeli chcecie, uniesie całąwaszą trójkę.Jest silny jak byk. Nie, dziękuję. Gdy spojrzała Maxowi w oczy, uspokoiła się.Byłynaprawdę łagodne. Nie jestem odpowiednio ubrana. Właśnie zauważyłem.Bardzo ładnie pani wygląda, panno Templeton.A gdy przesadzała pani płot, wyglądała pani bombowo.Odwróciła się, spojrzała Michaelowi w oczy.Aagodne.Może nie dokońca, pomyślała, ale zniewalające. Wyobrażam sobie! To musiał być niezły widok! Nie wyobrażasz sobie nawet połowy tego, skarbie.Cofnęła się. No, dziewczynki, przyjęcie skończone.Musicie się umyć przedkolacją.Ali zaczęła narzekać [ Pobierz całość w formacie PDF ]