[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przypuszczam, że ci przyjaciele - może jeden, może kilku - mając stosunki w prasie potrafili powstrzymać dziennikarskie wybryki.Ale plotka nie dała się powstrzymać, a ponieważ obracała się dokoła stwierdzonego i bardzo znamiennego faktu, więc przylgnęło do niej i nazwisko.Epizod wenecki był przedmiotem rozmów w wielu domach uczęszczanych przez moją matkę.Rozważano ten epizod z punktu widzenia monarchistycznego z rodzajem szacunku.Mówiono nawet, że natchnienie do Podjęcia czynu i postanowienie wojny toczącej się po drugiej stronie Pirenejów narodziły się w tej główce… Niektórzy wyrażali się o Ricie jako o aniele stróżu legitymizmu.Pan wie chyba, jak wyglądają takie wybuchy monarchistycznych uniesień.Twarz Blunta wyrażała sarkastyczne obrzydzenie.Mills skinął głową prawie niedostrzegalnie.Widocznie wiedział.- Muszę stwierdzić, mimo najgłębszego szacunku, jaki żywię dla mej matki, że ta cała historia uderzyła jej na mózg.Ja znajdowałem się już wtedy w armii królewskiej i nie było mowy o regularnej wymianie listów z Francją drogą pocztową.Matka moja gdzieś usłyszała czy podsłuchała, że spadkobierczyni pana Allčgre zamyśla o jakiejś tajemniczej podróży.Oczywiście szczebiotano o tym we wszystkich arystokratycznych salonach.Więc usiadła i ułożyła następującą epistołę:«Łaskawa Bani! Dowiadując się, że Pani zamierza odwiedzić miejscowość skupiającą obecnie nadzieje wszystkich dobrze myślących ludzi, pozwalam sobie powierzyć Jej kobiecemu sercu macierzyńska; mój niepokój etc., etc.», w zakończeniu zaś prośba o zabranie listu do mnie i przywiezienie jej wiadomości o mojej osobie.Ach, ta zimna krew mojej matki!W sposób nieoczekiwany Mills wtrącił pytanie, które wydało mi się bardzo dziwne:- Ciekaw jestem, jak matka pańska zaadresowała to pismo?Nastała chwila milczenia.- Nie sądzę, aby uczyniła to stylem owego dziennikarza - odparł Blunt ze swym szyderczym uśmiechem, który kazał powątpiewać zarówno o stałości jego uczuć, jak i o konsekwencji poglądu na opowiadaną przez siebie historię.- Późnym wieczorem służąca mojej matki wsiadła do dorożki z listem i przywiozła z Pawilonu odpowiedź nabazgrana na świstku papieru: «Proszę o przysłanie listu natychmiast^ a podpinaną wielką literą R.Więc moja matka zasiadła znowu przy swoim ślicznym biureczku, a służąca przejechała się po raz drugi dorożką, przed samą północą.W jakieś dziesięć dni później, w chwili kiedy z mej avanzadas miałem wyruszyć na nocny patrol, wręczono mi list, a przy nim bilecik z prośbą o odwiedzenie tej, która go pisała, tak aby mogła uspokoić moją matkę co do mego zdrowia i wyglądu.Bilecik był podpisany literą R., ale domyśliłem się od razu i o mało z konia nie spadłem ze zdumienia.- Czy pan chce przez to powiedzieć, że Dona Rita jeździła niedawno do Kwatery Głównej? - wykrzyknął Mills z widocznym zdziwieniem.- A myśmy sądzili.- wszyscy sądzili - że to sprawa ucięta i zakończona.- Definitywnie.Nic bardziej zakończonego niż ten epizod.Oczywiście w Tolosie, z rozkazu Kwatery Głównej, zarezerwowano dla niej pokoje w hotelu, dwa mansardowe pokoiki, bo hotel przepełniony był od góry do dołu różnymi figurami stanowiącymi dwór królewski.Mogę jednak pana upewnić, że w ciągu trzech dni swego pobytu nie wysunęła głowy poza drzwi tych apartamentów.Generał Mongroviejo złożył jej oficjalną wizytę w imieniu króla.Generał, widzi pan, a nie żaden domownik królewski.To było wyraźne podkreślenie obecnego ich stosunku.Zabawił równo pięć minut.Jakiś dygnitarz z Departamentu Spraw Zagranicznych przy Kwaterze Głównej zamknął się z nią na kilka godzin.To było oczywiście omawianie sprawy.Potem przybyli razem dwaj oficerowie ze sztabu z objaśnieniami czy instrukcjami dla niej.Potem baron H., jegomość posiadający ładną żonę, który już tak wiele poświęcił dla sprawy! Domagał się natarczywie widzenia się z Doną Ritą i ona zgodziła się przyjąć go.na chwilę.Opowiadano, że był ogromnie zaniepokojony jej przyjazdem, ale po owym interview wyszedł od niej promieniejący.Któż jeszcze? Ach tak, arcybiskup.Na pół godziny [ Pobierz całość w formacie PDF ]