[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wierzę jednak, że to dziecko żyje u Ciebie i jest szczęśliwe.To powinno mnie uspokajać, tym bardziej żenie było w tej śmierci mojej winy, bo nie miałam złej woli.Jednak szatan korzysta z mojego smutku, próbuje uderzać w moje serce i wchodzić między mnie a Ciebie, mójOjcze Niebieski! Chce koniecznie wzbudzić we mnie wyrzuty sumienia, że może coś zaniedbałam, za mało sięoszczędzałam, mogłam coś jeszcze robić.Przez to chce wejść między Ciebie i mnie, wzbudzić lęk,rozgoryczenie, poczucie życiowej pustki, chce mnie odciągnąć od modlitwy.Boże, nie pozwalaj mu na to!Przezwyciężając tę chmurę , która mnie otacza i dusi, z pewnym wysiłkiem modlę się do Ciebie:Dziękuję Ci, Boże, za tak krótkie życie ziemskie tego maleńkiego dziecka, przez które zdążyło sobie onozasłużyć na szczęście wieczne! Wielbię Cię w wypełnieniu się Twojego Ojcowskiego planu wobec niego i wTwojej decyzji, by właśnie w tej, a nie w innej godzinie, posłać Anioła Zmierci po jego duszę.Ty wiedziałeś,co jest dla niego najlepsze, i to właśnie otrzymało z Twej dobroci.Umierając, uniknęło okazji do grzechu ipokus szatana.Pozwól mi, Boże, spotkać moje dziecko w chwale Nieba, a teraz wysłuchaj jego modlitw, które zanosi doCiebie za swoimi bliskimi.Na jego prośbę napełnij moje serce swoim pokojem.Przez Chrystusa, Pana naszego.Amen.8. Ramiona serca = sposób na życie.Kilkakrotnie w WSK zachęcałem do stosowania tej dziwnej" (dla kogoś, kto się z nią nie zetknął) praktyki, ato w celu przezwyciężenia problemów z przebaczeniem swoim winowajcom, czy też w razie konieczności ocieplenia" więzi z pewnymi osobami, lub wręcz odbudowania mostu porozumienia z nimi.Ponieważ często napotykam na sytuacje, w których trzeba komuś przekazać instrukcję" wykonywania tego ćwiczenia", więc, by nie odsyłać nikogo do rozdziałów WSK niekoniecznie wszystkich interesujących, od nowaopracowuję ten temat, znacznie go poszerzając.Najpierw odrobina teorii", potem praktyka.Każdy człowiek wytwarza wokół siebie jakby pole energetyczne", coś w rodzaju duchowej atmosfery",udzielającej się otoczeniu.Wyczuwają to pole" rośliny(1), reagują na nie zwierzęta(2), a także ludzie, lecznajczęściej nieświadomie: nie zdają sobie sprawy z tego, że nagły niepokój, gniew, ściskanie w dołku",zmęczenie, senność - itp.odczucia negatywne - albo im wprost przeciwne: radość, pokój, poczucie siły - mogą promieniować" ze strony człowieka, w którego polu" się znalezli.Podświadoma ich reakcja na podobnedoznania to chęć unikania tych, których bliskość dużo kosztuje", albo lgnięcie do tych, w których polu" czująsię dobrze&Gdyby tak można było uciec od pewnych osobników na drugi koniec świata& Praktyka jednak potwierdza, żefizyczne oddalenie może nie niweczyć tych oddziaływań! I tak np.nawet tysiące kilometrów oddalenia odwłasnego potomstwa nie uniemożliwiają samicy delfina odbierania od niego sygnałów związanych z poczuciemzagrożenia lub bólu.Tak czułym narzędziem" obdarzył Stwórca zwierzęta, a cóż dopiero mówić o ludziach?Czy dziecko w łonie matki, ogarniane przez nią przez dziewięć miesięcy polem nienawiści" (chodzi o chęćpozbycia się go lub przynajmniej o uznawanie go za dodatkowy kłopot" albo przeszkodę życiową"), może pourodzeniu łatwo oprzeć się przed okazywaniem matce tego samego? Czyż nie nauczyło się tego odepchnięcia,odrzucenia od niej samej?(3) Czy to nie jakieś pole nienawiści", wzmacniane przez piekielne duchy, bierzegórę, ogarniając całe grupy etniczne, rasy, narody, wyznawców religii, stając się zarzewiem wojen?My jednak mamy zastanowić się nad dobrym polem", a nie złym, więc postawmy następujące pytania: czyistnienie tego pola" da się udowodnić przy użyciu jakichś przyrządów, a także czy można mieć wpływ na jego kształt" - wytwarzać je świadomie i kierować nim dla osiągnięcia jakiegoś dobra?Schodząc na poziom roślin dowiadujemy się, że wykonano w tej dziedzinie wiele badań.I tak np.przyrządypotwierdzają, że drzewo odróżnia kroki ogrodnika, który je pielęgnował, od kroków obcej osoby, reagującinnym drganiem liści oraz wzmożonym przepływem soków.Wystarczą nasze ręce i oczy, możemy dokonaćeksperymentu nawet bez przyrządów [ Pobierz całość w formacie PDF ]