[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ale ci Niemcy, towarzyszu ciÄ…gnÄ…Å‚ wierzÄ… jeszcze, że sami siÄ™ rzÄ…dzÄ…,rozumiecie? Nie odparÅ‚ Borys nie rozumiem.Skorzystaj z telefonu obok, poÅ‚Ä…czmnie z kwaterÄ… głównÄ… Grenzpolizei w Berlinie.PomówiÄ™ z nimi.Oficer staÅ‚ z otwartymi ustami. Ruszaj rzuciÅ‚ i zawoÅ‚aj tu tego dupka.WszedÅ‚ sekretarz Borowica. Siadaj i sÅ‚uchaj.Dopóki towarzysz generaÅ‚ nie wróci, ja tu rzÄ…dzÄ™.Co wieszo zamku? Prawie wszystko, towarzyszu. Mężczyzna byÅ‚ ciÄ…gle blady i przestraszony,trzymaÅ‚ siÄ™ za policzek. Towarzysz generaÅ‚ powierzyÅ‚ mi wiele spraw. Ludzie? Nie rozumiem, towarzyszu Dragosani. OmiÅ„ to huknÄ…Å‚ żadnych towarzyszy.To strata czasu.Mów po prostu:Dragosani. Tak, Dragosani. Ludzie? powtórzyÅ‚ nekromanta. Ilu mamy ludzi? Tutaj! Teraz! Tu, na Zamku? Teraz? Bazowy personel esperów, może dwunastu ludziochrony. Możliwość mobilizacji? Istnieje. Dobrze, chcÄ™ mieć trzydziestu ludzi.Do piÄ…tej, najpózniej.ChcÄ™ tutaj na-szych najlepszych telepatów i jasnowidzów, Å‚Ä…cznie z Igorem WÅ‚adikiem.Czy tomożliwe zebrać tych ludzi do piÄ…tej?223 W ponad trzy godziny? Tak, Dragosani, z pewnoÅ›ciÄ… sekretarz potwier-dziÅ‚ bÅ‚yskawicznie. Ruszaj!Borys zostaÅ‚ sam, usiadÅ‚ na krzeÅ›le, poÅ‚ożyÅ‚ nogi na biurku.MyÅ›laÅ‚, co robić: JeÅ›li Niemcy zÅ‚apiÄ… Keogha, szczególnie, jeÅ›li go zabijÄ…, to należy odrzucić moż-liwość jego udziaÅ‚u w wieczornym zamieszaniu.Czy jednak na pewno? Ale prze-cież trudno pojąć, jak Keogh może siÄ™ tutaj znalezć.Z Lipska na Zamek Bronni-cy w kilka godzin? Może lepiej skoncentrować siÄ™ nad innÄ… ewentualnoÅ›ciÄ…? AlejakÄ…? Sabotaż? Czy zimna wojna ESP przybraÅ‚a gorÄ…cy charakter? Może zabójstwoKeenana Gormleya przepaliÅ‚o dotychczasowy bezpiecznik? Co może siÄ™ zdarzyćna zamku? To miejsce to istna twierdza nawet pięćdziesiÄ™ciu Keoghów nie da-Å‚oby sobie rady z zewnÄ™trznym murem!Dragosani byÅ‚ zÅ‚y na siebie napiÄ™cie rosÅ‚o, zmusiÅ‚ siÄ™, żeby już nie myÅ›lećo Harrym.Nie zagrożenie musi przyjść z innej strony.ZaczÄ…Å‚ zastanawiać siÄ™nad systemem obronnym twierdzy.DotÄ…d nigdy nie mógÅ‚ zrozumieć, dlaczego umacniano zamek.Stary generaÅ‚Borowic byÅ‚ żoÅ‚nierzem, zanim otworzyÅ‚ WydziaÅ‚ E, byÅ‚ ekspertem strategii, bezwÄ…tpienia miaÅ‚ swoje powody, zwracajÄ…c szczególnÄ… uwagÄ™ na bezpieczeÅ„stwo.Aletutaj, pod MoskwÄ… czego siÄ™ obawiaÅ‚? Rebelii? KÅ‚opotów z KGB? A może byÅ‚ato pozostaÅ‚ość, sÅ‚abość z żoÅ‚nierskich czasów?Zamek nie byÅ‚ jedynym umocnionym miejscem w ZSRR.OÅ›rodki kosmiczne,stacje badaÅ„ atomowych, laboratoria broni biologicznej i chemicznej to byÅ‚ygłówne chronione obiekty, strzeżone jak zrenica oka.Dragosani zawyÅ‚ tak bardzo chciaÅ‚ mieć teraz Borowica na dole, w sali po-kazowej, rozciÄ…gniÄ™tego na stalowym stole, z wywieszonymi jelitami, z wszystkimitajemnicami na wierzchu. Towarzyszu Dragosani gÅ‚os oficera dyżurnego, dobiegajÄ…cy z sÄ…siedniegopokoju rozwiaÅ‚ myÅ›li nekromanty. Na linii centrala GREPO, w Berlinie Å‚Ä…-czÄ™. Dobrze odkrzyknÄ…Å‚ ja porozmawiam, a dla ciebie zadanie: przeszukaćdokÅ‚adnie zamek, szczególnie piwnice.O ile wiem, sÄ… pomieszczenia, do którychnikt nie zaglÄ…daÅ‚.Przewrócić wszystko do góry nogami.Szukajcie bomb, urzÄ…dzeÅ„zapalajÄ…cych, wszystkiego, co może wyglÄ…dać podejrzanie.ChcÄ™ jak najwiÄ™cej lu-dzi, szczególnie ekspertów.Zrozumiane? Tak jest, towarzyszu! A teraz poÅ‚Ä…cz mnie z tymi pieprzonymi Niemiaszkami.Trzecia piÄ™tnaÅ›cie.Na cmentarzu miejskim w Lipsku panowaÅ‚o arktyczne wrÄ™cz224zimno.Harry Keogh opatulony pÅ‚aszczem, trzymaÅ‚ pusty kubek po kawie.SiedziaÅ‚zziÄ™bniÄ™ty u stóp grobu A.F.Möbiusa, byÅ‚ zdesperowany.StaraÅ‚ siÄ™ pojąć umysÅ‚emespera, swoim metafizycznym talentem zakrzywione wÅ‚asnoÅ›ci czasoprzestrzeni,czterowymiarowej topologii.Nie daÅ‚o rady, choć intuicja mówiÅ‚a, że to możliwe,można podróżować w czasie po wstÄ™dze Möbiusa.Ale przeszkodÄ… byÅ‚a mechani-ka nieosiÄ…galny szczyt góry.Jego intuicyjne czy instynktowne rozumienie ma-tematyki i nie-euklidesowej geometrii nie wystarczaÅ‚o.CzuÅ‚ jakby przedstawio-no mu równanie: E = mc2 i poproszono o udowodnienie przez eksplozjÄ™ jÄ…dro-wÄ…, tylko przy użyciu goÅ‚ych rÄ…k.Jak zmienić bezcielesne liczby, czystÄ… matematy-kÄ™ w fizyczne fakty? Nie wystarczy wiedzieć, że dom jest zbudowany z dziesiÄ™ciutysiÄ™cy cegieÅ‚.Nie buduje siÄ™ liczb potrzeba cegieÅ‚! Möbiusa posyÅ‚aÅ‚ swój bez-cielesny umysÅ‚ do najdalszych gwiazd, ale Harry byÅ‚ fizycznym, trójwymiarowymczÅ‚owiekiem, istotÄ… z krwi i koÅ›ci.Załóżmy, że siÄ™ udaÅ‚o, że odkryÅ‚, jak teleporto-wać siÄ™ z hipotetycznego punktu A do punktu B bez przemierzania fizycznej od-legÅ‚oÅ›ci.I co z tego? Gdzie siÄ™ teleportuje? To byÅ‚o równie niebezpieczne, jak udo-wadnianie prawa grawitacji przez skok z nadbrzeżnej skaÅ‚y.UmysÅ‚ Harry ego roztrzÄ…saÅ‚ ten problem od kilku dni.O niczym innym nie my-Å›laÅ‚.JadÅ‚, piÅ‚, spaÅ‚ zaspokajaÅ‚ tylko podstawowe potrzeby, nic poza tym.Pro-blem pozostawaÅ‚ nierozwiÄ…zany.CzasoprzestrzeÅ„ nie chciaÅ‚a siÄ™ wygiąć dla nie-go, równania wyglÄ…daÅ‚y jak niezbadane zakrÄ™tasy.PragnÄ…Å‚ wedrzeć siÄ™ fizyczniew matafizyczny Å›wiat. Potrzebujesz bodzca, Harry powiedziaÅ‚ Möbius, wÅ‚amujÄ…c siÄ™ do myÅ›liKeogha pewnie już pięćdziesiÄ…ty raz tego dnia. MyÅ›lÄ™, że tylko to ci pozostaÅ‚o.Potrzeba jest matkÄ… wynalazków, prawda? Już wiesz, co chcesz zrobić, myÅ›lÄ™ na-wet, że masz nosa i intuicyjnÄ… zdolność, choć jeszcze nie doszedÅ‚eÅ› do rozwiÄ…za-nia [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]