RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kierownictwo całego projektu należało do CharlesaKoeniga, dyrektora operacyjnego Koenig Holdings.Nazwaprzedsięwzięcia - Operacja Kingdom.Rozdział dwudziesty trzeciW porządku, ubawiła się, a teraz musi za to zapłacić!Zdaniem Alexa nie był to dobry początek dnia.- Hej, szefie!Z trudem uwalniając się z grzęzawiska złych snów, otworzyłoczy i zobaczył wyjątkowo niemile widzianego gościa.- Tak, do pana mowa!Przed nim stała zapłakana i agresywna Ellie z porannąherbatą i mnóstwem gwałtownych pretensji.- Przywiózł pan tu tę kobietę, już mnie pan nie chce! - Takbrzmiała jej pierwsza salwa.Pieprzona dziwka.Sam jej widok wywoływał w nim gwałtowne mdłości, czułsię, jak gdyby nagle stanął nad kałużą własnych wymiotów.- Masz rację - odpowiedział zimno, patrząc na nią z odrazą.-Nie chcę cię już.Na szczęście dla niego była zbyt głupia, by uwierzyć w to,co powiedział w tym rzadkim napadzie szczerości.- Aiee!Z okrzykiem wściekłości rzuciła tacę i skoczyła na niego.Więc był zmuszony położyć temu kres, pokazać, gdzie jejmiejsce, tradycyjną, starodawną metodą.210 Anula_emalutkaPotem szlochała i użalała się nad sobą, czepiała się go wsposób, który jedynie budził w nim chęć, by uderzyć ją mocniej,zerżnąć jeszcze brutalniej.- Niech pan coś dla mnie zrobi - płakała.- Mój mąż wie onas, groził mi, może zrobić coś okropnego.Zesztywniał.- Co o nas wie?Te kobiety Koori to kłamczuchy - upominał się w duchu -nie powinieneś wierzyć ani jednemu słowu tych dziwek, niepanikuj, zachowaj spokój.Bez wątpienia w płonących gniewembrązowych oczach Ellie mignęła przebiegłość, gdyodpowiedziała:- On myśli, że spędzam tu, w tym domu, za dużo czasu jakna to, co zarabiam.Mówi, że muszę dostawać więcej pieniędzyalbo on.- Albo.Pociągnęła nosem.- Albo mnie zbije.Zaśmiał się chłodno.- Mocniej niż ja?Wzruszyła z rozdrażnieniem drobnymi, dziecięcymiramionami.- Kiedy pan to robi, to co innego.O Boże, wszystkie kobiety są takie same, nic dziwnego, żemężczyzni je biją! Leżeli w łóżku, kciukiem i palcemwskazującym ujął podbródek Ellie i skierował jej twarz wkierunku światła.Pod brązową skórą mógł widzieć ciemnykontur sińca wokół podbitego oka.- Bardziej niż to robił dotąd?Znowu zaczęła skamlać.- On mnie dostanie, on mnie zabije, powiedział, że prędzejbędę trupem, nim pozwoli, bym stała się kolejną czarną kobietądo zabawy tych cholernych Koenigów.Alex zaśmiał się znowu.211 Anula_emalutka- Zabije cię? A kto mu w tym pomoże? Ale w sercu czułcoraz większy chłód.- Pan musi mnie przyjąć, panie Alexie! - upierała się.- Jestdużo miejsca tu, gdzie mieszka Rose, mogę tu zamieszkać, żyć,mogę się przydać do pomocy jak ona, a wtedy będę od niegobezpieczna.Chryste, mieć ją tutaj, w domu, węszącą dookoła niczymgoniąca się suka, w obecności Trishy, która nawet z odległościmili potrafiła wyczuć, że ktoś się nim interesuje.?Przeszył go gorący płomień paniki.- A jeśli tego nie zrobię?Ale nie musiała na to odpowiadać.Jeśli się wygada, co łatwomoże zrobić.Chryste!Taki głupi romans, z plugawym posmakiem skandalu,miłosna awantura z zamieszanym w nią gburowatym,gwałtownym rogaczem, która nie może nie poruszyćaborygenów, tak niedaleko domu - to ostatnia rzecz, jakiejpotrzebowali, jeśli chcieli ubić interes z panią Matsuda.Japończycy są bardzo skrupulatni w tych sprawach.Nie szanująludzi, którzy nie potrafią powstrzymać się przed mieszanieminteresów i niższych form przyjemności.A kto inny mógłby kupić tę studnię, z wodą tak dokładniezmąconą przez ostatnich właścicieli?W dodatku Trisha była okropną snobką.Gdyby wiedziała,kto jest jej rywalką, że on pieprzy służącą.Gdy tak leżał z tą małą dziwką, nadal gruchającą mu w ucho,bawiącą się jego sutkami i wyobrażającą sobie, że wróciłacałkowicie do łask, zmuszał się do spokoju, by ocenić wszystkokrok po kroku.Potem obdarzył dziewczynę kilkoma słodkimisłówkami i jeszcze słodszymi dolarami za  godzinynadliczbowe , klepnął ją po tyłku i odprawił.Ale, na Boga,będzie musiał obchodzić się z nią ostrożnie w przyszłości.z nią,z tym wszystkim.212 Anula_emalutkaPrzynajmniej miał jedną przyjemną nowinę na początekdnia, telefon od Careya, że sprawy idą gładko, testament zostałzatwierdzony i wkrótce wszystko będzie załatwione.Ale nawet to nie mogło złagodzić wspomnieniapoprzedniego wieczoru.Alex czuł, jak pali go zimny ogień, gdywróciło to uczucie upokorzenia.Ubiegła noc.Noc, na którą tak bardzo czekał, noc, kiedy miał odzyskaćTrishę.A ona uznała za właściwe cały czas zajmować się jegobratem.Flirtowała z Jonem tak gorliwie, pochylając się w przód izachęcając go tak jawnie, że ciągle groziło, iż wysunie się zeswej niezbyt obszernej sukni i na oczach wszystkich wylądujenaga na talerzu.Dobra, w porządku.Jeśli w ten sposób chciała to rozegrać - obiecywał sobieAlex, gdy tylko zaczęła zabawę - to za każdą chwilę, podczasktórej musiał siedzieć przy stole i patrzeć na to, co wyprawia,będzie musiała zapłacić mu wielokrotnie.Tak, jak teraz.Idąc na ukos przez trawnik do pawilonu gościnnego, Alexwzniecał w sobie wściekłość, która stała się tym bardziejlodowata, że hamował się przez całą noc.Nie chciał wtedyokazać Trishy, jak bardzo wytrąciła go z równowagi, nie da jejsatysfakcji, by wiedziała, że czuje się pokonany, że wpadł wpanikę.Odprowadził przyjaciółkę do apartamentu, jak przystałodżentelmenowi, choć żadna dama nie mogłaby być tak zalana jakboska Trisha tego wieczoru.Chwiała się na nogach, chichotała ibyła bardzo z siebie zadowolona, nie przejmując się tym, żenarozrabiała.%7ładna prawdziwa dama z najwyższych sfer, dobrzewychowana, z autentyczną błękitną krwią w żyłach, nie złapałabygo za krawat, gdy przeprowadzał ją przez drzwi, i niepróbowałaby zaciągnąć go do łóżka, łapiąc go to tu, to tam.Zdołał w końcu wyrwać z jej zaciśniętej dłoni jedwabną ozdobę213 Anula_emalutkaszyi od Armaniego, wartą dwieście dolarów, nie stworzoną zmyślą o takiej karze.Kara.Na to przyjdzie czas pózniej - mówił do siebie, gdyzdecydowanie układał ją na łóżku i uwalniał się od niej.Kiedybędzie dość trzezwa, by to pamiętać.Więc ostatniej nocy ograniczył się tylko do ratowaniakrawata i resztek szacunku dla samego siebie.Siłą pomógł Trishypołożyć się, upewnił się, że będzie jej wygodnie.i wyszedł.Atego ranka zamierzał odpłacić jej z nawiązką, ustalić raz nazawsze, kto był w tym królestwie władcą.którego słowo byłoprawem.i co czekało niegrzeczne dziewczynki, kiedy naruszyłyto prawo [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl