[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zrobiła się sina na deszczu.twarzy, a kiedy padła na podłogę, wydając chrapliwedzwięki, Angela mało nie uciekła.Trzeba się stamtąd hoć nie musiała już wyrywać zmarłym zębów, żebyzbierać, bo jeśli ta jędza umrze, z pewnością po jej duszę zarobić kilka groszy, bogactwo nie zawróciłoprzyleci diabeł, a dziewczyna wolała nie być przy tym CAngeli w głowie i nie zmieniła swoich zwyczajówobecna.ani zajęć.Z zapałem studiowała Kompendium", aż- Pomocy! - wysapała stara.- Pomóż mi albo cię zaczynała ją boleć głowa, a oczy szczypały niemiłosiernie.przeklnę resztką sił! Pewnych rzeczy nie rozumiała, ale robiła znaczne postępy.Drżący Lupo schował się w kącie.Przez komin wpadał I kiedy osądzono Pedro Madrugę, o którym powiadano, żedo środka świszczący wiatr, wypełniając dom dymem i jest jej ojcem, dostrzegła niespodziewaną szansę napopiołem z paleniska.Niebo przecinały pajęcze nitki zdobycie dłoni, z której dałoby się wyprodukować potężnybłyskawic.Przy każdym grzmocie wydawało się, że wieża i męski talizman.Tym razem ani myślała sprzedawać go zazaraz runie.Angela zaciągnęła za nogi ciało staruszki do psie pieniądze jakimś paniczykom, tak jak to czyniłaalkowy.Podniesienie jej i wsadzenie do łóżka kosztowało Crisanta ze swymi wyrobami.Zamierzała użyć go nają mnóstwo wysiłku.Kiedy wreszcie uporała się z tym własny rachunek.Toteż zebrała cały swój spryt,zadaniem, przez chwilę siedziała na podłodze bez ruchu, cierpliwość i umiejętność prześlizgiwania się przezstarając się złapać oddech, a stara sapała ciężko.szczeliny z jaszczurczą zręcznością, żeby zdobyć ów- Pakt! Trzeba zerwać pakt! - krzyknęła nagle nie niezwykły kawałek ciała, mocny, bo należący doswoim głosem, wyciągając rękę w stronę dziewczyny.człowieka z ludu, a jednocześnie o jedwabistej skórze,Angela wstała i podeszła do niej.Obie były przerażone.- bowiem nie imał się on trudnych i nikczemnych prac, któreW szufladzie od komody.pergamin.wyjmij go i spal i niszczą ciało i duszę.I przygotowała wywar chwały.pomóż mi dokonać aktu skruchy.Przy okazji wyczytała z Kompendium", żeW owym meblu, wielkim jak mauzoleum, pozostawienie zwłok znachorki bez pochówku przynosirozsypującym się i kulawym, znajdowały się graty pecha.Przypomniawszy sobie, że ciało Crisanty gnijewszelkiego rodzaju przemieszane z delikatną bielizną, niepogrzebane w wieży, poczuła przenikliwy chłód wsrebrnymi nakryciami i cennymi przedmiotami.Angela żołądku, a na czoło wystąpiły jej krople potu.grzebała gorączkowo, aż w końcu trafiła na zwój - To tylko mydlenie oczu, prawda, piesku?przewiązany czarną wstążką.Była tak zdenerwowana, iżNOWA FANTASTYKA % 10 2005 506Pilar Pedraza % Mater TenebraumAle tym razem Lupo nie przyznał jej racji.Księga nie po głowie albo poklepuje po ramieniu.Towarzyszyła jej.kłamała.Przypomniała sobie, że kiedyś spotkała się z Madrugą na- Cóż, nawet jeśli to prawda -.powiedziała, czytając w rozstaju dróg, a bandyta podarował jej wtedy garśćjego myślach, które zresztą sama wymyślała - to i tak orzechów i przemawiał do niej czule, nazywając ją córką.spaliłam jej pakt z Kusym, a tym samym stara przestała Ale nie była pewna, czy działo się to naprawdę, czy webyć wiedzmą.Wszystko jedno, czy ją pochowam, czy nie.śnie.Sama jednak nie mogła uwierzyć swoim argumentom, Na ofiarę upatrzyła sobie lichwiarkę imieniem Katucha,toteż w końcu postanowiła wrócić do ruin i zająć się bogatą jak królowa.Mówiono, że posiada wielkie skarbytrupem.Pewnej nocy wyszła z Lupo z młyna nad rzeką, strzeżone przez trzy bardzo grozne brytany.Nikt nieobrała wyboistą ścieżkę biegnącą pod murami i zbliżał się do jej domu bez zaproszenia.Domokrążcę,przeprawiła się przez fosę od zachodniej strony, wspinając który się na to odważył, psy rozszarpały na progu.się na nasyp porośnięty pokrzywami, które srodze ukarały Przyszedł dzień wskazany przez gwiazdy.Dziewczynajej śmiałość, smagając jej skórę liśćmi pokrytymi zabrała worek na łupy, rękę chwały włożyła do kieszeniprzezroczystymi kapsułkami z jadem, pękającymi jak płaszcza.Zamierzała zamknąć Lupo w domu, żeby niebaloniki w czas karnawału.Stare psisko nie nadawało się przeszkadzał, ale pies się uparł.Nie odstępował jej najuż na takie przygody [ Pobierz całość w formacie PDF ]