RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.– Czy ktoś to oficjalnie zgłosił docyrkułu, czy to tylko jakaś pogłoska?– Policjant pogłoskami się nie zajmuje – zgorszył się takimprzypuszczeniem Poraj.– I źle czyni, bo z pogłosek można się wiele pożytecznych dlaśledztwa rzeczy dowiedzieć – wytknął mu surowo agent.– Niktnie powie tyle na oficjalnym przesłuchaniu, ile na przykładsąsiadowi.– Ale mnie szło o to, że… – jęknął Poraj.– Dość! Wiem, o co ci szło.Kto zgłosił zaginięcie?46Bronisław Dziryt Szczepankiewicz urodził się w 1843 r.w Wielkopolsce.Do Kalisza przybył ok.roku 1869.W 1878 r.otworzyłksięgarnię, skład nut i czytelnię.Zmarł w wieku 85 lat 30 października1922 r.– Jego córka.– Kiedy zaginął?Jasiek wyszarpnął z kieszeni bluzy notatnik i przeczytałsłużbiście:– Melduję, że dwa dni temu.Wyszedł kupić tytoń i gazetę,a potem miał się udać do cukierni Wehnera w parku47.Był tamokoło dwóch, trzech godzin.Czytał gazety, pił kawę i jadłciastka.Widziało go wiele osób, cztery z nim rozmawiały.W razie czego mam ich nazwiska.Potem wyszedł i jakbyrozpłynął się w powietrzu.Podobno widział go pewienpijaczyna, jak wsiadał do jakiegoś powozu w alei Józefiny, alewierzyć mu trudno, bo to straszny moczymorda…o wybaczenie proszę! Do domu już nie wrócił.Rodzina czekała,na drugi dzień szukała na własną rękę, w końcu zgłosiła namzaginięcie.– Rozumiem.Bardzo dokładne sprawozdanie.Sam towszystko sprawdziłeś, zanim do mnie przyszedłeś?– Tak jest, ekscelencjo!– Należy ci się pochwała za samodzielność i dobrą robotę!– Bardzo dziękuję, ekscelencjo!– Staraj się tak dalej, to niedługo awansujesz…– Ach, wasza miłość! – tu Jasiek swoim zwyczajem rzucił sięcałować rękę dobroczyńcy, który, znając już te wybuchywdzięczności swego podwładnego, i tym razem wykonał47 Cukiernia ta powstała przy moście Parkowym, prawdopodobnie ok.1825 r., gdyż została umieszczona na planie miasta opracowanym przez inż.Bernharda w tym roku i miała kształt drewnianej altany.Pod koniec latdwudziestych XIX w.jej właścicielem był Ernest Foerster, który w roku1832 rozebrał altanę i postawił na jej miejscu elegancki, drewniano-ceglanybudynek z obszerną salą, w której odbywały się koncerty i przedstawienia,a także bale i rauty oraz wystawne obiady.W 1879 r.cukiernię parkowąnabył E.Wehner – naczelnik straży pożarnej w Turku i właścicieltamtejszego hotelu.Powiększył lokal i plac przed cukiernią, urządziłozdobny skwerek z fontanną i zdobiącymi go rzeźbami oraz zbudowałestradę, na której koncertowały znane kaliskie orkiestry – damskaLewandowskiego i męska 15.Aleksandryjskiego Pułku Dragonów.Za: J.A.Splitt, „…Perłą jest park jego…’’, Muzeum Okręgowe Ziemi Kaliskiej, Kalisz1998; http://www.info.kalisz.pl/historia/park.htm.zręczny unik, niemniej radość Jaśka szczerze go ubawiła.Również na twarzach pozostałych widzów tej scenki malowałysię mniej lub bardziej dyskretne uśmiechy.– Jasiek! – agent z udawaną surowością przywołał go doporządku.– Już ci mówiłem, że nie jestem biskupem, żebyśmnie po rękach całował! Idź, powiedz Jacentemu, żeby kazałprzygotować dla mnie i doktora powóz, a potem pojedzieszz nami.Gdzie to jest?– Niedaleko, przy ulicy Warszawskiej, pod numerem 64.Tamteraz prawie cała rodzina się zgromadziła.– No to zmykaj, a jak się szybko uwiniesz, to może zdążyszzajrzeć do kuchni.Antoniowa tak cię polubiła, że jak trzy dnicię nie widzi, to się dopytuje, co z tobą zrobiłem.A Elżbietkatylko oczami strzela i się czerwieni.Bałamut z ciebie, nie maco!Zaczerwieniony po uszy Poraj tylko zasalutował całemutowarzystwu i z prędkością błyskawicy uciekł z gabinetu szefa.Jezierski z uśmiechem odwrócił się do swoich przyjaciół i wtedyzauważył nieszczęśliwą minę Anny.Natychmiast domyślił się,co było jej powodem, westchnął więc tylko i mruknął podnosem „Ach, ci zakochani”, a głośno powiedział:– Tak sobie pomyślałem, doktorze, że na razie nie mamykolejnego nieboszczyka, tylko zaginięcie.Może więc pojadę dotej księgarni tylko z Jaśkiem, a pan z Anną przejrzycie do końcate odciski palców [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl