[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Doprawdy? - W głosie Leii brzmiało powątpiewanie.- Standardowe asteroidy zkamienia i \elaza?- Zgadza się.- Han spojrzał na ekran monitora i natychmiast zrozumiał, o co chodzi.Majaczące na ekranie obiekty były zbyt podobne do siebie, aby mo\na je uznać za asteroidy.Nie miały tak\e odpowiedniej gęstości.Natychmiast zaczął zawracać Sokoła i wyłączyłjednostkę napędu jonowego, aby bijący z dysz blask nie zdradził ich obecności.-Mówiłem ci,\e je tu znajdziemy.- Powiedziałeś, \e na końcu szlaku - przypomniała Leia.- Wygląda, \e właśnie dotarliśmy do końca.Przelatując na tle protogwiazdy, ciemne obiekty nie przestawały pojawiać się naekranie monitora.Leia uruchomiła rejestrator danych i przystąpiła do ich analizowania.Hanwłączył pozostałe czujniki bierne i zaczął się przyglądać mrocznym kształtom.Zauwa\ył, \ezwolniły, a od gromady odłączyły się jednostki zwiadowcze.Wszystko wskazywało, \e pilociobiektów nie uświadamiają sobie, i\ ktoś je obserwuje.Han nie był tym zaskoczony.Sensory Sokoła dorównywały pod względem czułości urządzeniom instalowanym na pokładachjednostek zwiadowczych.Jedyna przewaga, na jaką mogła liczyć Nowa Republika w trakcietej wojny, wynikała z większej czułości skanerów i detektorów.Mimo to Han rozumiał, \eje\eli będzie zwlekał, jednostki zwiadowcze Yuuzhan Vongów znajdą się na tyle blisko, i\wykryją ich obecność w rym rejonie przestworzy.- W porządku, Leio - powiedział.- Chyba powinniśmy się stąd zabierać.- Jeszcze nie - sprzeciwiła się \ona.- Jest ich zbyt wiele.- Właśnie to usiłuję ci powiedzieć.-Nie, Hanie.To naprawdę coś powa\nego.Czy przypadkiem Nowa Republika nieprzygotowuje się do skoku w przestworza Reecee?- Mniej więcej za.-jej mą\ zerknął na chronometr wbudowany w pulpit konsolety zprzyrządami -.trzy godziny.Rzecz jasna, nikt o tym nie wie.- Je\eli wyskoczą w przestworzach Reecee, chyba niczego tam nie znajdą - rzekłaLeia.- Ta flota przed nami musi liczyć co najmniej tysiąc okrętów.Han otworzył ju\ usta, aby zapytać \onę, co ma zrobić w tej sprawie, ale uświadomiłsobie, \e przecie\ wie.Zawiłe nadprzestrzenne szlaki, którymi przylecieli w ten zakątekprzestworzy, umo\liwiały przedostanie się w Rejon Kolonii i dalej, na sam skraj Jądragalaktyki.Gdyby Yuuzhanie tam wyskoczyli, mieliby prostą drogę zarówno do Zaćmienia,jak i na Coruscant.Han jednak nie sądził, aby nawet ktoś taki jak Tsavong Lah wysyłał tysiącokrętów jedynie w celu zaatakowania bazy Jedi.- Nie chcę tego robić - powiedział.Uwa\ał, \e zbyt wiele razy w \yciu znajdował sięwe właściwym czasie w odpowiednim miejscu.Ju\ dawno przestało go to bawić.- Naprawdęnie chcę.- Przygotuję wiadomość - odparła Leia.- Wyślij ją do Adarakha i Meewalhy - doradził Han.- Mo\emy mieć tylko jednąokazję nawiązania łączności, a ci dwoje zrobią wszystko, co w ich mocy, aby przekazać teinformacje Wedge owi i Garmowi.- Ju\ o tym pomyślałam - powiedziała Leia.- I powiedz Noghrim, \eby odnalezli Landa - ciągnął Solo.- Dowódcy floty będąpotrzebowali dobrego przewodnika.- O tym tak\e pomyślałam.-I powiadom Luke a.-Hanie!- Hej, to nie był mój pomysł, \eby się tu wybierać - mruknął ura\ony.- Ja tylko staramsię pomóc.Leia spiorunowała go spojrzeniem, jakby chciała powiedzieć, \e sama sobie poradzi.Jej mą\ postanowił zaryzykować i włączył skaner podprzestrzenny.Jak się spodziewał,odnalazł prawdziwą gromadę asteroid w znajomym miejscu, blisko wewnętrznej krawędzipierścienia pyłu na płaszczyznie wirowania tworzących protogwiazdę chmur gazów.Obliczyłparametry trajektorii krótkiego skoku, który pozwoliłby im się oddalić od floty YuuzhanVongów i zakończyłby się za gromadą asteroid.Gdyby zdołali się tam ukryć, mogliby zapomocą dalekosię\nych sensorów śledzić szystko, co dzieje się w chmurze gazów.Przekazaliby pózniej te informacje flocie Nowej Republiki - zakładając oczywiście, \e siępojawi w tym rejonie przestworzy.Zawsze istniało prawdopodobieństwo, \e Fey lya alboinny urzędnik wpadnie w panikę i nie pozwoli okrętom popuścić okolic Coruscant.- Musimy zaryzykować i włączyć jednostkę napędu jonowego - stwierdził Solo.- Niesądzę, aby w tej chmurze ktoś zauwa\ył smugę gorących jonów, ale je\eli ją dostrze\e.- Ju\ obliczyłam parametry awaryjnego skoku - wpadła mu w słowo Leia.-Nie będziebardzo długi, ale pozwoli nam zyskać trochę czasu i wymyślić coś lepszego.Jestem gotowado wysłania tych informacji.- Zaczekaj sekundę - powiedział Han.- Niech tylko naprowadzę statek na odpowiedniwektor lotu [ Pobierz całość w formacie PDF ]