[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Liniowiec i cię\kafregata stanowili główne zagro\enie - Surprise" nie miała \adnych szans w walce z Marengo" i niewiele więcej w starciu z Belle Poule", a oba okręty szybko nachodziły na jejkurs.Ka\dego otaczał niewidzialny, grozny krąg zasięgu ich potę\nych dział, zataczającypromień dwóch mil, a na trawersie nawet więcej.Trzymanie się jak najdalej tych kręgów, aprzede wszystkim stref, gdzie obydwa kręgi mogły na siebie najść, było dla Surprise"kwestią \ycia i śmierci - a droga ucieczki była coraz ciaśniejsza.Przeanalizował dokładnie trym okrętu, niewykluczone, \e postawił zbyt du\o \agli, któreteraz przegłębiają okręt na rufę.- Podebrać grotmaszt! - zawołał.Miał rację, zmiana była zauwa\alna - okręt \eglował teraz znacznie swobodniej.Dzielna,kochana Surprise" najlepiej płynęła na \aglach przednich.- Panie Babbington, proszę pobiec na przód i sprawdzić, czy mo\emy postawić \agielrozprzowy!- Nie sądzę, sir! - Młodzieniec przybiegł z raportem.- Mamy bardzo wysoką falę dziobową.Jack pokiwał głową, meldunek Babbingtona potwierdzał jego przypuszczenia.- Postawcie go więc na foku - rozkazał i w myślach podziękował Bogu za nową stengę, któraz łatwością mogła wytrzymać napięcie.Jak\e wspaniale zareagował okręt na nowe \agle! Có\za okręt, zdawać by się mogło, i\ umie spełnić ka\de ludzkie \yczenie.Strefa największegozagro\enia zbli\ała się jednak coraz bardziej - luka była coraz wę\sza, a Marengo"pośpiesznie stawiał coraz to nowe \agle.- Panie Callow - zwrócił się Jack do midszypmena sygnalisty.- Proszę ściągnąć holenderskiebarwy i wywiesić banderę i nasz własny proporzec.Po chwili bandera załopotała na topie stermasztu, a proporzec, oznaka okrętu wojennego,wykwitł na czubku grotmasztu.Dla załogi spiczasto zakończony proporzec Surprise" miałszczególną wartość - cztery razy reperowano go ju\ podczas tej słu\by i za ka\dym razemwywieszano go wy\ej o jard czy dwa.Teraz jego ogniste płótno załopotało na wysokościsześćdziesięciu stóp, zwrócone ku dziobowej ćwiartce sterburty.Załoga powitała widok zpomrukiem aprobaty, większość z nich wcią\ była mocno poruszona niezwykłą prędkościąokrętu.Teraz Surprise" znajdowała się niemal\e w maksymalnym zasięgu dziobowych dział Marengo".Gdyby teraz próbował się wymknąć, Semillante" i Belle Poule"przyskrzyniłyby go ogniem dział.Czy mógł sobie pozwolić na pozostanie na obecnymkursie?- Panie Braithwaite - zwrócił się do pomocnika nawigatora.- Proszę opuścić log.Midszypmen zrobił kilka kroków naprzód, czekając, a\ prawa część pokładu rufowegoopadnie.Chciał wybrać spokojniejszy fragment fali, gdzie mógłby cisnąć log.- Odwijaj! - krzyknął do swego pomocnika, ciskając deskę przez deszcz bryzgów.Chłopiec okrętowy stojący na siatce z hamakami trzymał bęben wysoko - naraz lina pękła irozległ się jego krzyk.Ochmistrz zdołał chwycić ześlizgującego się chłopca za nogę iwciągnął go na pokład - bęben wyrwany z jego dłoni potoczył się i wpadł do wody za burtą.- Proszę przynieść inny log - zarządził Jack z satysfakcją w głosie.Tylko raz wcześniejwidział linę w całości zerwaną z bębna logu, kiedy sam słu\ył jako midszypmen na okręcie Flying Childers" idącym z Nowej Szkocji do Anglii.155Ró\nica polegała na tym, \e na Childersie" trzymający kołowrót majtek utonął.Tym razemmajtek, półgłówek Bent Larsen, zachował \ycie i choć w innych okolicznościach wszyscyubolewaliby z tego powodu, teraz nie było na to czasu.Ich prędkość ju\ pozwalała naprześcignięcie Marengo", a odległość za kilka minut zacznie rosnąć, lecz zbli\ali się oto kupunktowi zbiegnięcia się kursów francuskich okrętów z kursem Surprise".Pomyłka okilkaset jardów mogła oznaczać celne kule z ośmiofuntówek.Czy Linois otworzy ogień? Otworzył - ujrzeli płomień wylotowy i obłok dymu, kula, choćdobrze wymierzona, nie sięgnęła jednak Surprise".Następnych pięć pocisków równie\ byłoniecelnych, a szósty wylądował sześć jardów za rufą fregaty.W ślad za nim uderzyły dwakolejne, a następny chybił jeszcze bardziej.Byli bezpieczni, a z ka\dą minutą byli coraz dalejod maksymalnego zasięgu dział francuskich.- Nie wolno mi go zniechęcić - powiedział Jack, nakazując zmianę kursu, by przybli\yć sięnieco do francuskich okrętów.- Proszę poluznić szoty fok\agla i zło\yć \agiel rozprzowy.Panie Callow, proszę wywiesić sygnał: Nieprzyjaciel w zasięgu.Liniowiec, korweta i brygna kursie wschodnim, dwie fregaty na północno-zachodnim ku północy.Prośba o instrukcje" inakazać wystrzał z działa na nawietrzną.Chorągiewki niech wiszą, a wystrzał z działa proszępowtarzać co trzydzieści sekund.- Tak jest, sir! Czy wolno mi nadać, \e korweta płynie ju\ na południowy wschód?Callow miał rację.Korweta wynurzyła się z mgiełki wywołanej przelotnymi deszczami nadziobowej ćwiartce lewej burty angielskiej fregaty.Korweta płynęła na zawietrznej liniowca,wyprzedzając go bardzo.Zmienny szkwał przesunął ją o pół mili na zachód.Sytuacja byłapowa\na, bardzo powa\na.Korweta mogła go teraz związać bojem, a gdyby chciał się wymknąć, wszedłby podmaksymalny zasięg dział Semillante", która znów wyprzedziła Belle Poule".Ale z kolei bystanąć z nim burta w burtę, korweta musiałaby wytrzymać niszczący ogień flankowy jegodział, a tylko najbardziej zdeterminowany i zawzięty kapitan mógłby tego dokonać.Francuskikapitan miał pewnie zamiar trzymać się na granicy zasięgu dział i co najwy\ej odpalić kilkaodległych salw burtowych.Jack nie miał nic przeciwko temu, wręcz odwrotnie, od chwilikiedy skierował fregatę w lukę i maksymalnie wykorzystał jej prędkość, starał się wymyślićsposób na zachęcenie Linois do pościgu.Marzeniem Jacka było teraz odciągać Francuzów napołudnie a\ do zmierzchu.Wywieszone sygnały nie mogły długo zwodzić Francuzów, nadryfkotwę Linois nie nabrałby się po raz drugi, ale na przykład spuszczona z góry reja?Widzący spadającą reję wrogowie utwierdziliby się w przekonaniu, \e okręt został trafiony.- Panie Babbington, korweta chce nas związać bojem.Kiedy wydam rozkaz, proszę zrzucićgrotmarsel wraz z reją, zupełnie jakby trafił w nas ogień przeciwnika [ Pobierz całość w formacie PDF ]