[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tę osobowość zmienisz poprzez podaniekontrprzykładów i wbudowanie strategii albo na ogólniejszymDlaczego i po co 269(od tej pory będziesz jeszcze bardziej uważał podczas jakiego-kolwiek zachowania), albo na bardziej szczegółowym poziomie,gdy w poszczególnych kontekstach będziesz instalował lepszestrategie.Im większe oddalenie od trafności diagnozy, tym większe nie-zrozumienie systemu motywacyjnego działającego.Im większeto niezrozumienie, tym mniej trafione rozwiązanie.Im mniejtrafione rozwiązanie, tym większa szansa na przyswojenie umie-jętności z innej dziedziny, która wcale nie jest rozwiązaniemaktualnego problemu.Oto przykład takiego mechanizmu: in-stytucja więzień.Założeń więziennictwa jest kilka: kara mamieć charakter edukacyjny, represyjny, resocjalizujący i dopro-wadzić w jakiś sposób do sytuacji, w której więzień po jej odby-ciu wróci do społeczeństwa.Tymczasem jak pokazuje prakty-ka, nie zawsze ma to miejsce poza resocjalizacją więzniowie(pisał o tym Donald Clemmer w The Prison Community) ule-gają także wielu innym procesom, między innymi włączeniuw kulturę więzienną i edukację bycia lepszym kryminalistą nie tylko w zakresie tego, przez co trafili do więzienia, ale tak-że w innych dziedzinach (różne modele złodziejstwa, grypsera,zabójstwa itd.).Po wyjściu z więzienia, pozostając z ewentualniezainstalowaną motywacją lęku przed powrotem za kraty, mogąnadawać się bardziej do popełniania nowych przestępstw.A za-łożenie przecież miało być odwrotne! Konieczność wymierze-nia kary przez sąd jako gwarancji bezpieczeństwa dla innych,przestrzegających prawa obywateli jest oczywista podobnieoczywiste powinny być zarówno zmiana systemu motywujące-go sprawcy, jak i wyposażenie go w narzędzia, które po ichprzyswojeniu pozwolą mu lepiej funkcjonować po powrociedo społeczeństwa.I tak w wyniku badań północnoamerykań-skich nad pedofilią (William L.Marshall, Czy pedofilia jest270 ALPHAHUMANuleczalna, Seksuologia Polska 2008, 6, 1) okazało się, że re-cydywa sprawców po leczeniu zmalała do około 6%, a nieleczo-nych wynosiła około 28%.To znaczy, że system motywacyjnyzostał dobrze zdiagnozowany i zmieniony na taki, który w efek-cie doprowadził do spadku zachowań określanych jako dewia-cyjne.Gdyby było inaczej (wezmy na przykład analizę marzeńsennych), mogłoby się okazać, że terapeuta, wskazując na błęd-nie określony związek przyczynowo-skutkowy, instalowałby dia-gnozą inny, dodatkowy problem, zamiast go rozwiązywać.Naprzykład określiłby wchodzenie po schodach w domu rodzicówjako odbywanie aktu płciowego z matką i wyparty kompleksEdypa, projektując to na problemy seksualne pacjenta (pod-czas gdy on może je mieć ze względu na lęk przed złym wypad-nięciem i stres, jaki na siebie w związku z tym nakłada).Takadiagnoza może zapoczątkować wieloletni proces szukania dziu-ry w całym, z czego pacjent wyjdzie jeszcze bardziej popsuty ,niż był.Dlatego zarzuty powierzchowności, stawiane terapiomkrótkoterminowym, są odpierane przez drugą stronę jako ar-gumenty tych, co robią więcej krzywdy pacjentowi, niż dają mupożytku.A prawda, jak zawsze, leży pośrodku w niektórychsytuacjach jakiś stopień analizy przyczyn będzie potrzebny,a w innym zupełnie nie i wystarczy od razy przejść do rozwiązań.Na zasadach przyczyny i skutku są zbudowane wszystkiesystemy normatywne, w tym zarówno prawo, jak i reguły mo-ralne.To one budują motywację ludzi, zachęcając do określo-nych zachowań, a karząc za inne.Religia katolicka obiecujejako nagrodę (skutek) niebo i zbawienie, wymagając określo-nych zachowań ze strony ludzi.Hindus urodzi się w wyższejkaście (nagroda), jeśli będzie przestrzegał pewnych zasad.Ma-ma obiecuje dziecku deser (nagroda), jeśli najpierw zje obiad(paradoksalnie gdyby straszyła go deserem, jedno z najwięk-Dlaczego i po co 271szych uzależnień świata zachodniego od słodyczy nie mia-łoby miejsca).Tym systemem tworzony jest układ push andpull, czyli pchająco-przyciągający, wtórujący konstrukcji ukła-du limbicznego oto należy podzielić świat na część przyjem-ną, do której się dąży, i część nieprzyjemną, której się unika.Ustawiony w tym człowiek miota się, dążąc do tego, co wy-uczone daje pozytywne emocje, bojąc się tego, co daje nega-tywne.A co by było, gdyby Twoimi standardami nie było to, czycoś jest przyjemne, czy nieprzyjemne, ale to, czy coś jest praw-dziwe? Jak zdecydowanie inaczej się żyje, gdy nie jest się uzależ-nionym ani od przyjemności, ani od lęku przed cierpieniem&Przyjemność może być zarówno powodem, jak i skutkiemdziałania wtedy się od niej zaczyna, albo na niej kończy.Naprzykład uczeń po dawce komplementów ze strony nauczycie-la zaczyna się uczyć jeszcze więcej, tak by pokazać, że przy-staje do etykietki wzorowego.Z czasem takie zachowanie stajesię mentalnym nałogiem i dziecko uczy się już nie dla siebie,ale dla stopni i pochwał [ Pobierz całość w formacie PDF ]