RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie będzie powrotu do wygodnego życie i tego wszystkiego, co Konfederacja miała do zaoferowania.Nie będzie zależności od Konfederacji i pracy dla kogoś innego prócz samego siebie.Całe życie ćwiczono go w myśleniu kolektywnym.Jak najwięcej dobra dla jak największej liczby ludzi.Ochrona światów cywilizowanych przed zagrożeniem z zewnątrz.Tak długo, jak ludzkość w swej masie zyskiwała, uczono go, że nie było istotnym, iż zginie garstka, winnych lub niewinnych, czy nawet cała planeta.Ludzkość ulepszona.Chroniona.Ocalona.Czy ciągle jeszcze w to wierzy? - pytał sam siebie.Plastikowe światy.Czy wobec tego rodziły plastikowych ludzi? Czy rację miał Dumonia? Czy zagrożenie ze strony obcych właśnie dlatego stanowiło zagrożenie, że tak się zmieniliśmy?A przecież światy cywilizowane pozwalały żyć całkiem szczęśliwie.Nie było nędzy, chorób, głodu i innych nieszczęść gnębiących ludzkość przez całe stulecia.Nawet pogranicze, dysponujące niezłą technologią, nie było tak biedne i niebezpieczne jak pogranicza z przeszłości.Wychował się w tej cywilizacji i - znając zapisy historyczne - wierzył w nią.Była lepsza od każdej poprzedniej, którą człowiek kiedyś stworzył.I na tym polegał ten męczący go stale problem.To było dobre społeczeństwo, pełne szczęśliwych, zdrowych, świetnie przystosowanych ludzi; ani złe, ani złowrogie.Myśli te dodały mu nieco otuchy.Dumonia mylił się, twierdząc, że system ten ugasił wszelkie iskierki ludzkiej wielkości.One nie zgasły.czekały jedynie w uśpieniu na moment, w którym będą potrzebne.Dowodem był Romb Wardena.Siła i nadzieja ludzkości leżały w tym uśpieniu.W fakcie, że w razie potrzeby ujawnią się rezerwy pozwalające przystosować się, zmienić, sprostać nowym wyzwaniom.Uśpione, ale żywe.Ta myśl poprawiła mu samopoczucie, choć nie do końca.Wszystko to świetnie, jeśli chodzi o wspólnotę, ale nie o jednostkę.Szczególnie o tę konkretną jednostkę w pięciu ciałach.Dwukrotnie już stąpał po bardzo niebezpiecznym gruncie.Dwukrotnie obserwował zachodzące w sobie zmiany - pod niektórymi względami bardzo radykalne - poddające w wątpliwość wyobrażenie o sobie samym, poświęcenie służbie i nawet ideały.We wszystkich przypadkach, raz na zawsze, pogwałcił osobiste normy, poczucie wiary w siebie jako samotnika, który wykorzystuje innych, ale niczego od nich nie oczekuje.To również było w nim uśpione i pojawiło się, kiedy.no cóż, kiedy spuszczono go ze smyczy.Ze smyczy, która wiązała go z Konfederacją, jej autorytetem, zasadami i ideałami.Był na niej kiedyś z własnej i nieprzymuszonej woli i nie sam się z niej zerwał, ale zerwanie jednak nastąpiło.Najbardziej niepokoiła go myśl, że w dalszym ciągu uwiązany jest na tej smyczy.Myśl ta była dla niego potwornością, gwałcącą wszystko, co cenił i w co wierzył, ale była faktem, / którym musiał się zmierzyć.Ci, tam, na dole.uważali, że oni są w pułapce, a on jest wolnym człowiekiem.Mylili się.Tak jak oni zazdrościli jemu, on zazdrościł im.Niemniej, istniała misja i istniał problem.I nawet oni ciągle tę misje usiłowali wypełnić.Mógł więc przynajmniej zrobić chociaż tyle.- Ocena?- Fascynująca korelacja z Lilith - odpowiedział komputer.- Istnieją pewne wspólne, całkowicie irracjonalne punkty styczne.Skinął głową.- Dostrzegłem je.- Naturalnie będziemy musieli posłać kogoś na Momrath, choć być może zrobiono już to za nas na podstawie uzyskanych danych.Należy także zwiększyć ilość i częstotliwość patroli w systemie Wardena, ponieważ gdzieś tam znajdują się punkty kontaktowe pomiędzy obcymi i ludźmi.- Powinniśmy również wzmocnić kontrolę kurortów na terenie światów cywilizowanych - zauważył mężczyzna.- Najwyraźniej stamtąd właśnie porywają swoje ofiary.Są to osoby, które znikają na co najmniej tydzień do dziesięciu dni.- To da się wykonać tylko do pewnego punktu - stwierdził komputer.- Warto byłoby wiedzieć, kto wybiera ofiary.Jak do tej pory, myśl ogólna, schemat działania, umyka mi głównie dlatego, że nie odkryliśmy wystarczającej liczby robotów-agentów, by móc skorelować ich pozycje.Wydaje się jednak, iż ci obcy postępują w sposób wielce subtelny.- Od początku zdawaliśmy sobie z tego sprawę.Któż, do diabła, mógł wyobrazić sobie nieprzyjaciela wynajmującego element superkryminalny w celu wykonania całej zaawansowanej technologicznie roboty?- Obawiam się, że to coś więcej niż jedynie zaawansowana technologicznie praca.Załóżmy istnienie jednego lub dwu warunków, dających się sensownie wyprowadzić na podstawie dostępnych faktów, nie zapominając jednocześnie, że mamy tutaj do czynienia z całkowicie obcymi umysłami, rozwiniętymi na nie znanej nam drodze ewolucyjnej, niekoniecznie zgodnej z naszym pojmowaniem logiki.- Mów dalej.- Załóżmy, iż ilościowo ich siły są o wiele mniejsze od naszych; ewentualnie, że nie chcą oni ryzykować strat, jakie pociągnąłby za sobą atak bezpośredni.- To może być błędne założenie - zauważyłem.- Skoro mogą wyprodukować tego rodzaju superroboty, to mogliby przy ich pomocy prowadzić walkę.- Być może.Skłonny jestem jednak sądzić, że procesy związane z doskonaleniem tych tworów są długotrwałe, pracochłonne i zbyt kosztowne, by produkować je na skalę masową.Uważam natomiast, że cała ich intryga może mieć właśnie subtelny charakter.A my braliśmy pod uwagę głównie opcję militarną.- Hm? Co masz na myśli?- A co, jeżeli ich intryga polega na osłabieniu nas od wewnątrz? Na osłabieniu i zniszczeniu naszej infrastruktury, naszych instytucji, podstaw naszego systemu ekonomicznego i społecznego? Dobrze dobrany i właściwie umieszczony robot organiczny mógłby na dłuższą metę wyrządzić więcej szkód niż bezpośredni atak jakichś tam bojowników.Wystarczy, że popatrzę na twoje własne reakcje na Romb Wardena, by zauważyć, jak łatwo można nas podejść.Rodzaj ludzki i jego cywilizacja zniszczy się raczej sama, niż pozwoli się podbić komuś z zewnątrz.Istnieją wyraźne paralele z wczesnymi niepodległymi planetami, a nawet wcześniejsze, dotyczące narodów i państw na jednej tylko planecie.Często znajdowaliśmy się o krok od samounicestwienia jedynie dlatego, że nie chcieliśmy skapitulować.Atakujący nas bezpośrednio mógłby mieć przeto niewiele do zyskania.- Sądzisz więc, że wybór Czterech Władców był czymś więcej niż zwykłym oportunizmem? Hmmm., [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl