[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-Automatycznie siegnal po szklanke dzinu z tonikiem - szklanke, która do tej pory zawieralapiwo.Lezace obok niej pismo to juz tez nie byl miesiecznik "Psie opowiesci", tylko "Przegladpsychologiczny".Zmiana tych szczególów powoli miala zapadac w podswiadomosc sluchaczy;obecnie cala ich swiadoma uwage przykuwaly slowa Yanceya.- Pomyslalem sobie - zaczal swoja oracje, jakby ta madrosc byla czyms swiezym i zupelnienowym, co mu sie wlasnie w tej chwili objawilo - ze niektórzy mogliby sadzic, iz powiedzmyslonce jest dobre, a cien zly.Ale byloby to kompletnie glupie.Slonce bowiem jest dobre dla róz idalii, dla moich fuksji zas zgubne.Kamera pokazala jego wszechobecne wspaniale fuksje.- Byc moze nawet znacie takich ludzi.Oni po prostu tego nie rozumieja.- I tu, jak to mial wzwyczaju, Yancey siegnal do folkloru, zeby zilustrowac swoja mysl.- Ze to, co dla jednego jestpokarmem, dla drugiego jest trucizna.Ja na przyklad lubie na sniadanie dwa sadzone jajkazóltkiem do góry, do tego pare duszonych sliwek i grzanke.Margaret woli talerz platków.Ralfzas nie jada ani jednego, ani drugiego.On lubi placki.A sasiad z tej samej ulicy, ten co ma odfrontu taki duzy trawnik, wybralby salceson i butelke krzepkiego piwa.Taverner drgnal.No cóz, musze próbowac.Ale w dalszym ciagu sluchacze chloneli to, co mówilYancey, slowo w slowo.Pierwsze zwiastuny nowej mysli - ze kazdy czlowiek ma swoja skalewartosci, specyficzny styl bycia, ze kazdy moze wierzyc w co innego, cieszyc sie i aprobowacrózne rzeczy - juz sie pojawily.To musi potrwac, jak powiedzial Sipling.Trzeba wymienic ogromna tasmoteke, przelamacustanawiane w poszczególnych okresach nakazy.Wprowadzic nowy sposób myslenia,poczynajac od banalnego porównania z pierwiosnkami.Kiedy dziewiecioletni chlopiec zechceznalezc odpowiedz na pytanie, czy wojna jest sluszna, czy nie, musi siegnac do wlasnegoumyslu.Nie bedzie gotowej odpowiedzi podsunietej przez Yanceya, którego nowa sylwetka wrazz nowym przeslaniem - ze kazda wojne jedni nazywaja sluszna, a inni niesluszna - jest juz wprzygotowaniu.Bylo takie oblicze Yanceya, które Taverner bardzo chcial zobaczyc.Ale trzeba bylo na niejeszcze dlugo czekac.Yancey mial zmieniac swoje upodobania w dziedzinie sztuki powoli, alestale.Pewnego dnia publicznosc sie dowie, ze Yancey juz nie przepada za sielankowymireprodukcjami z kalendarzy sciennych, ze teraz woli sztuke holenderskiego mistrza makabry idiabolicznej grozy z pietnastego wieku - Hieronima Boscha [ Pobierz całość w formacie PDF ]