[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.O tym też nie chciaÅ‚em rozmawiać.Nie da siÄ™ grać na altówce bez czucia w dwóchpalcach lewej rÄ™ki. A co z porwaniem AntoÅ›ki? Nie można Collontaniego oskarżyć w tej sprawie? A czy to on porywaÅ‚? Antosiu, widziaÅ‚aÅ› don Pasquale chociaż raz?Zielonorude cudo pokrÄ™ciÅ‚o gÅ‚owÄ…. Tylko wczoraj.I to z daleka. WiÄ™c o jakiejkolwiek identyfikacji nie ma mowy? Nie. A może ja mógÅ‚bym go oskarżyć? Przecież facet siÄ™ przede mnÄ… wygadaÅ‚. MógÅ‚byÅ›, ale w miejscu przestÄ™pstwa, czyli we WÅ‚oszech.SÅ‚owo przeciw sÅ‚owu.JakmyÅ›lisz, czyje bÄ™dzie miaÅ‚o wiÄ™kszÄ… wagÄ™? Poza tym, jeÅ›li zadrzesz z mafiÄ… oficjalnie, plagiegipskie czy tam wÅ‚oskie nie ominÄ… twej rodziny do kilku nastÄ™pnych pokoleÅ„.JeÅ›li w ogóledoczekaÅ‚byÅ› siÄ™ potomstwa, w co mocno wÄ…tpiÄ™.To trzeba rozegrać inaczej.Na przykÅ‚ad badajÄ…cwÄ…tek, który przyszedÅ‚ ci do gÅ‚owy w leÅ›niczówce.Handel żywym towarem? No, no.Może unas da siÄ™ coÅ› znalezć na pana C.? No jasne, aresztujecie go, dojdzie do ekstradycji i.Wszystko zacznie siÄ™ od nowa.Bielski uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™. Hola, hola! Nie rozpÄ™dzaj wyobrazni.Ale posÅ‚uchaj.Don Pasquale staje twarzÄ… wtwarz tylko z tymi, którzy sÄ… w jego mocy lub którzy majÄ… przejść we wÅ‚adanie mocy niebieskichlub czarcich.Wczoraj rozmawiaÅ‚eÅ› z nim w tym drugim charakterze.ZdarzyÅ‚o siÄ™ jednaknieprzewidziane.Moim zdaniem, zrobi wszystko, aby nie poÅ‚Ä…czono go z tymi wydarzeniami, cogwarantuje ci wzglÄ™dne bezpieczeÅ„stwo.My, rzecz jasna, bÄ™dziemy prowadzić Å›ledztwo,wÅ‚Ä…czajÄ…c do akcji wÅ‚oskie organa Å›cigania..które siedzÄ… w jego kieszeni. wszedÅ‚em mu w sÅ‚owo..oraz Interpol zaakcentowaÅ‚ dobitnie. Collontani nie wie, bo wiedzieć niemoże, jakich Å›rodków przeciwko niemu użyjemy.Ale nie od rzeczy bÄ™dzie dać mu dozrozumienia, że wÅ‚os spadajÄ…cy z twojej gÅ‚owy oznacza gÅ‚owÄ™ spadajÄ…cÄ… z jego karku. Teoria rozprzestrzeniajÄ…cego siÄ™ blefu.Albo wielkiej plotki. mruknÄ…Å‚em.PrzyszedÅ‚ mi do gÅ‚owy Giuseppe Trovatore.Ten mógÅ‚by stać siÄ™ pomocny.Gdyby tylkoznalazÅ‚ ku temu powód.PrzypomniaÅ‚y mi siÄ™ sÅ‚owa innego z mieszkaÅ„ców Corbetto, dottore Consiglia: KiedypuszczajÄ… okowy strachu ludzie robiÄ… siÄ™ bardziej rozmowni..No cóż, Collontani nas postraszyÅ‚, ale koniec koÅ„ców nie dostaÅ‚ ani mnie, ani Antosi.Może to bÄ™dzie pierwszy uszczerbek w pancerzu terroru, który do tej pory czyniÅ‚ gonieosiÄ…galnym? Spójrzmy dalej mówiÅ‚ nadkomisarz. Liguria i Papageno sÄ… Å›ciganimiÄ™dzynarodowym listem goÅ„czym, wiÄ™c don Pasquale pewnie wyÅ›le ich na zasÅ‚użonÄ… emeryturÄ™do Maroka albo gdzie indziej. W takim wieku? Dość wczesna pomostówka.Pozostaje jeszcze ten czwarty. Kierowca, pilot, przydupas i bodyguard.W skrócie: prawa rÄ™ka don Pasquale.NieudaÅ‚o mi siÄ™ ustalić jego nazwiska. NazywajÄ… go Arancia.To on strzelaÅ‚ do Estona. Antosia zacisnęła usta. Arancia?! Niemożliwe.SÅ‚yszaÅ‚em o takim goÅ›ciu.On.Nie, to nie może być tensam czÅ‚owiek.Już nawet nie chciaÅ‚o mi siÄ™ go sÅ‚uchać.Dość tego! Jakimż znowu koszmarem wsÅ‚awiÅ‚siÄ™ tajemniczy Arancia? Szpieg z Krainy Deszczowców, carramba, czy co? Niech Bielski lepiejma oko na swoich ludzi. À propos sprawdzania; wiesz, że genialny Stefan ciÄ™ przechytrzyÅ‚? Twój rzekomoczysty telefon byÅ‚ również na podsÅ‚uchu. Wiem.Nie doceniÅ‚em faceta.Wszyscy uczymy siÄ™ na bÅ‚Ä™dach.ChÄ™tnie podzielaÅ‚bym jego zawodowy pragmatyzm, ale nie byÅ‚o to takie Å‚atwe.NiewielebrakowaÅ‚o, aby w konsekwencji tych przypadków, bÅ‚Ä™dów i zaniedbaÅ„ wszyscy tu obecniznajdowali siÄ™.o dobrych kilka piÄ™ter wyżej.OK, pomyÅ›laÅ‚em jednak.KażdÄ… doczesnÄ… radość można zabić, zamartwiajÄ…c siÄ™ ohipotetycznÄ… przyszÅ‚ość.ZacznÄ™ siÄ™ gÅ‚owić, gdy przyjdzie pora.Jak na razie wynik potyczek zmafiÄ… nie byÅ‚ dla mnie niepomyÅ›lny. Jest jeszcze inna opcja: możesz sprzedać posiadÅ‚ość. rzuciÅ‚ Bielski gÅ‚osemrozsÄ…dku. A chciaÅ‚byÅ› jÄ… odkupić? Dlaczego nie? Jeszcze jakieÅ› osiemset lat pracy i odÅ‚ożę fundusze na parÄ™ krzaczkówi szaÅ‚as w narożniku. Nie.Nie sprzedamy winnicy ani domu.RozmawialiÅ›my już o tym.Powodów jestwiele, ale wymieniÄ™ tylko ten, który dotyczy ciÄ™ bezpoÅ›rednio.Otóż, chcielibyÅ›my, abyÅ› spÄ™dziÅ‚u nas najbliższe wakacje.Co ty na to?ZdawaÅ‚o mi siÄ™, że Bielskiemu zabÅ‚ysÅ‚o oko. Propozycja jest kuszÄ…ca.KorzystajÄ…c z chwilowej nieobecnoÅ›ci AntoÅ›ki zdaje siÄ™, że zaczęła wyczarowywaćjakieÅ› przekÄ…ski zwlokÅ‚em siÄ™ z kanapy, chwytajÄ…c w dÅ‚oÅ„ butelkÄ™ Città Abbandonata Nuovo.PrzyjrzaÅ‚em siÄ™ winu pod Å›wiatÅ‚o.Lato, w butelki rozlane, na półkach sÅ‚odem siÄ™ burzy. nasunęły siÄ™ strofy Tuwima.Zaraz korki wysadzi.ByÅ‚oby niezle, bo jak zwykle zapodziaÅ‚em gdzieÅ› korkociÄ…g.Jednak zanim wino nie wytrzymaÅ‚o dÅ‚użej, odezwaÅ‚a siÄ™ komórka. Hej, czÅ‚owieku, wróble ćwierkajÄ…, że jesteÅ› już w domu! ChciaÅ‚bym do ciebiewpaść. Rozmówca mówiÅ‚ normalnym gÅ‚osem, co wystarczyÅ‚o, by sÅ‚yszaÅ‚o go caÅ‚e poddasze. To ty jesteÅ› na chodzie?! Niemożliwe! Możliwe.TrochÄ™ kulejÄ™, ale skrÄ™cenie kostki, nawet tak paskudne, nie powstrzymamnie od odwiedzin najsÅ‚ynniejszego altowiolisty w K. No, to przychodz! Przy okazji poznasz mojego przyjaciela, nadkomisarza.Policji dodaÅ‚em na wszelki wypadek.Miejmy to za sobÄ….W koÅ„cu Robert zasÅ‚ugiwaÅ‚ na odrobinÄ™zaufania.WydawaÅ‚o mi siÄ™, że Bielski siÄ™ uÅ›miecha. To mi zupeÅ‚nie nie przeszkadza.Tylko że ja też nie jestem sam. Przychodz, z kim chcesz.Czekamy! Antosiu, zaraz poznasz mojego przyjaciela.Robercie. WÅ‚aÅ›ciwie nie wiedziaÅ‚em,co powiedzieć.W zwiÄ…zku z tym nie powiedziaÅ‚em nic.A nadkomisarz dalej uÅ›miechaÅ‚ siÄ™filuternie.W koÅ„cu sam siÄ™ odezwaÅ‚. No dobrze, powiem ci.RozmawiaÅ‚em z nim wczoraj.Ponieważ sprawa dotyczÄ…camechanika zapowiada siÄ™ na bardzo rozwojowÄ…, zaproponowaÅ‚em mu status Å›wiadka koronnego. I? OdmówiÅ‚.JakoÅ› nie byÅ‚em zdziwiony. Jego prawo.Ale bÄ…dz spokojny; nie mam przeciwko niemu żadnych dowodów iwcale nie zamierzam ich zbierać.I bez tego mamy dość roboty.Krótko mówiÄ…c, nasze stosunkisÄ… zerowe, choć, jak by to powiedzieć, nacechowane instynktownÄ… sympatiÄ….KamieÅ„ spadÅ‚ mi z serca.A wÅ‚aÅ›ciwie olbrzymi gÅ‚az. Zawsze wiedziaÅ‚em, że porzÄ…dny z ciebie kawaÅ‚.policjanta. Nie kpij, bo wlepiÄ™ ci mandat za spoufalanie siÄ™ z wÅ‚adzÄ…. Lepiej powiedz, jak to możliwe, że on już chodzi? W oczach miaÅ‚em ciÄ…gleopÅ‚akany wizerunek Aotysza uwiÄ™zionego pod ziemiÄ… [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]