[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Emir również zaczął się niepokoić i wydał rozkaz natychmiastowego uwolnienia doktora.- Nie wyjdę stąd - oświadczył doktor zasłaniając sobą drzwi - dopóki nie zaopatrzysz tego więzienia w okna.To hańba trzymać ludzi w więzieniach bez okien.- Wstawcie natychmiast okna do więzienia - rozkazał Emir.- Nie odejdę stąd również - mówił dalej doktor -dopóki nie zwolnisz wodza Nyam-Nyam i nie rozkażesz twoim poddanym, aby opuścili jego kraj i skały Harmattan.Musisz mu także zwrócić pola i łąki, które ukradłeś.- Stanie się, jak tego pragniesz - wyjąkał Emir, zgrzytając zębami.- Tylko opuść nas.- Opuszczam was - rzekł Jan Dolittle - ale jeśli kiedykolwiek odważysz się niepokoić twoich sąsiadów, powrócę tutaj.Pamiętaj o tym!Potem wyszedł powoli przez bramę więzienia na ulicę zalaną słońcem, a przerażeni ludzie uciekali przed nim zakrywając twarze i szepcąc:- Czary! Strzeżcie się jego spojrzenia!A biała mysz w kieszeni doktora zakrywała sobie łapkami pyszczek, aby nie wybuchnąć głośnym śmiechem.Doktor Dolittle udał się teraz ze swymi zwierzętami i starym wodzem Nyam-Nyam z powrotem do jego kraju.Spotykali ciągle po drodze poddanych wodza, którzy wciąż jeszcze ukrywali się w dżungli.Gdy dowiedzieli się o przyrzeczeniu Emira i usłyszeli radosną nowinę, że ich kraj jest wolny i spokojny, przyłączyli się do starego Nyam-Nyam i do doktora.I na długo jeszcze zanim weszli do wsi, Jan Dolittle wyglądał jak zwycięzca powracający na czele swych wojsk, tyle ludzi szło w jego orszaku.Tego wieczora odbyły się wielkie uroczystości we wsi Nyam-Nyam i doktor Dolittle obwołany został największym człowiekiem, jaki kiedykolwiek przebywał w tym kraju.Dwaj najgroźniejsi wrogowie zostali unieszkodliwieni.Emir był związany swoim przyrzeczeniem, a Dahomejczycy po sromotnej ucieczce Amazonek nie odważyli się już nigdy na nową napaść.Poddani wodza Nyam-Nyam znowu mogli poławiać perły i wkrótce dobrobyt i szczęście zapanowały w całym kraju.Następnego dnia doktor Dolittle udał się do skał Harmattan, aby podziękować kormoranom za ich pomoc.Towarzyszyli mu w tej podróży stary wódz i czterej najbardziej zaufani mężowie plemienia.Aby w przyszłości nie było nieporozumień, pokazano tych ludzi kormoranom i polecono im, aby oddawały ostrygi z perłami tylko im i nikomu więcej.Podczas pobytu doktora i jego towarzyszy na wyspie wyłowiono właśnie ostrygę, w której znajdowała się ogromna i wyjątkowo piękna perła, największa i najpiękniejsza, jaką kiedykolwiek znaleziono.Była po prostu doskonała w kształcie, nieskazitelna, o bardzo oryginalnym zabarwieniu.Po krótkim przemówieniu wódz Nyam-Nyam wręczył tę cudowną perłę doktorowi Dolittle prosząc, aby raczył ją przyjąć jako drobne wynagrodzenie za wszystkie usługi wyświadczone jemu i jego poddanym.- Dzięki Bogu i za to - szepnęła Dab-Dab do Jipa.- Czy ty wyobrażasz sobie, co taka perła znaczy dla nas? Doktor wydał właśnie ostatniego szylinga i jest biedny jak mysz kościelna.Musielibyśmy znowu urządzić cyrk wędrowny z dwugłowcem w roli głównej, gdybyśmy nie otrzymali tej perły w darze.Tak się cieszę z tego, bo chciałabym już osiąść w domu na stałe, jeśli w ogóle wrócimy tam kiedykolwiek.- Ach - wtrąciło Geb-Geb - mnie się tam życie w cyrku bardzo podobało.Bardzo lubię podróżować, ale po Anglii, i do tego jako aktor.- Cokolwiek się stanie, dobrze, że doktor dostał tę perłę - rzekł Jip.- Nie ma nigdy pieniędzy, a ta perła, jak słusznie zauważyłaś, Dab-Dab, uczyni go bogatym na całe życie.Ale właśnie gdy doktor dziękował jeszcze wodzowi za ten piękny dar, nadleciała Świergotka-Goniec z listem do doktora.Na kopercie było napisane czerwonym atramentem „Express”.- Panie doktorze - powiedziała jaskółka.- Śmigły przypuszczał, że będzie lepiej, jeśli wyśle go specjalną pocztą.Doktor Dolittle otworzył list.- Ach, Boże - szeptał czytając - to od chłopa, któremu zrabowano brukselkę dla Geb-Geb.Zapomniałem mu odpisać.Przypominacie sobie zapewne, że pytał, jak to się stało, a ja byłem tak zajęty, że zupełnie mi to wyszło z głowy.Muszę temu biedakowi w jakiś sposób wynagrodzić tę stratę, nie wiem tylko jak.Ach, już wiem, poślę mu tę perłę.To mu wynagrodzi straconą brukselkę i jeszcze mu trochę zostanie.Tak, to świetna myśl!Ku przerażeniu Dab-Dab doktor oderwał kawałek czystego papieru z listu chłopa, nabazgrał odpowiedź, potem zawinął w to perłę i wręczył ją jaskółce.- Powiedz Śmigłemu, żeby wysłał to natychmiast listem poleconym [ Pobierz całość w formacie PDF ]