[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zmiało ubiegał się o rolę Lindy, dyskwalifikując przy tym niemałą liczbę kandydatek, w tymdwie najstarsze uczennice, będące od czterech lat członkiniami kółka.Jednakże PEAN,szkolny rocznik statystyczny, określił jego kreację mianem rozhisteryzowanej , natomiast The Exonian , szkolna gazeta, uznała, że rolę Lindy otrzymała niewłaściwa osoba, co spowodowało efekt parodii seksualnej, dobrej w zamierzchłych czasach, kiedy Exeter byłoszkołą tylko dla mężczyzn.A cóż oni mogą wiedzieć, myślał Jack.Powiedzcie Lindzie, żejest rozhisteryzowana !Kiedy natłok zajęć ograniczył jego udział w przedstawieniach, manifestował pogardęwobec repertuaru kółka.Nie kosztowało go to wiele wysiłku: wiele sztuk odzwierciedlałostaroświecki gust podstarzałej hipiski, która pełniła funkcję znawcy i doradcy szkolnegofakultetu teatralnego.Co istotniejsze, oszczędzał siły na Szekspira, któremu nie mogłazbytnio zaszkodzić nawet amatorszczyzna.Pozostali członkowie kółka potępili jego Lindę ze Zmierci komiwojażera.Próbowalinarzucić mu role męskie, nakłaniając go do castingu do Pana Robert-sa (tak jakby film niezrobił dostatecznej klapy).To dopiero było staroświeckie! Jack posłużył się słowami WendyHolton. Prędzej skonam , oświadczył.Odgrywanie nieprzejednanego genialnie podkręcało jego reputację.(Zresztą co miał dostracenia?).Postanowił zaskoczyć wszystkich chęcią odegrania małej rólki w HerbaciarniSierpniowego Księżyca.Wiedział, że rola Kwiatu Lotosu, młodej gejszy, zapewni mu każdąrolę żeńską, której zapragnie.Ta najbardziej upragniona nadarzyła się wiosną przedostatniegoroku na uczelni.Oczywiście zagrał Lady Makbet.I kto miał mu podskoczyć? Inny zapaśnik? (Jedna ze starszych członkiń kółkaargumentowała, iż jest to rola dla kobiety dominującej , zatem ktoś męski będzie jaknajbardziej na miejscu).Kiedy już myśleli, że go rozgryzli - Burns lubi Szekspira, Burns woli grać w przebraniu - jeszcze raz zbił wszystkich z pantałyku.Zgłosił się na casting do RyszardaIII , lecz tylko pod warunkiem otrzymania roli tytułowej. Niechaj się włóczą beztrosko aż dokrów powrotu , myślał.Marzył o piłce, którą umyślił sobie na garb.Działo się to zimą ostatniego roku, podczas sezonu zapaśniczego, kiedy był szczególniewychudzony.Pokaże im zimę naszej niełaski , jakiej jeszcze nie widzieli; odda królestwoza konia i sprawi, że będą mu jeść z ręki.I dopiął celu.Azy Jacka kapnęły na rękę Molly w pieczarkach, skrapiając przy tym również brokułyoraz krojone ogórki.Rzodkiewka sturlała się z jego talerza.Nawet nie próbował temuzapobiec.Molly zaprowadziła go do stolika.Uczniowie zrobili dla nich miejsce.- Opowiedz mi wszystko - poprosiła Molly, ściskając jego dłoń.Miała oczy w kolorzerozwodnionego błękitu, jeden z piegów na szyi krył w sobie zapowiedz krosty.- To nie moja wina, że jestem przystojny - oznajmił Jack.- Moja siostra nie miała tyleszczęścia.moja starsza siostra - podkreślił, jakby zaawansowany wiek Emmy przekreślałjej szansę na chłopaka.(W rzeczywistości Emma wiodła bujne życie towarzyskie, zadając sięprzeważnie z chłopcami w wieku Jacka albo młodszymi.Twierdziła, że nie uprawia z nimiseksu, niezupełnie ).- Nie jest do ciebie podobna? - zapytała Molly.- McCarthy twierdzi, że jest brzydka - odparł.- Oczywiście ja postrzegam ją inaczej.Kocham ją!- Oczywiście! - zawołała Molly, mocniej ściskając jego rękę.Była nie tylko nieładna: w wieku szesnastu lat zapewne osiągnęła szczyt swoichmożliwości wizualnych.Nie lubiła przeglądać się w lustrze; Jack uznał, że z wiekiem będzieto lubiła coraz mniej.Fakt, że jej chłopak nazwał inną dziewczynę brzydulą, musiał trafić wczuły punkt Molly.Jack wylał już dosyć łez, przesadny melodramatyzm zaowocował mokrą sałatką.Przyszła mu do głowy inna zagrywka: uznał, że odrobina powściągliwości nie zaszkodzi.- Wybacz, że o tym wspomniałem - rzekł.- Nie ma na to rady.Nie będę dłużej zawracałci głowy.- Ależ nie! - wykrzyknęła, chwytając go za nadgarstek, kiedy próbował odejść.Z jego talerza spadła surowa marchewka, ze szklanki chlapnęła odrobina mrożonejherbaty.W sezonie zapaśniczym pił jej tyle, że dosłownie obijał się o ściany, a ręce dygotałymu tak, jakby znajdował się na ciągłym haju.- Lepiej już pójdę, Molly - powiedział i odszedł, nie oglądając się za siebie.Wiedział, żemiędzy Molly a McCarthym koniec.(Wiedział też, że Ed niebawem przyjdzie na lunch).Ponownie skierował się do baru sałatkowego.Umierał z głodu.Stała tam najładniejszadziewczyna w szkole, Michele Maher, jego rówieśnica.Była to smukła blondynka oświetlistej cerze supermodelki i - według pochlebnego określenia McCarthy ego - wystrzałowych buforach.Przy swoim wzroście Michele miała nad Jackiem przewagę pięciu centymetrów.Należała do kółka teatralnego.Jack pobił ją w wyścigu do roli Lady Makbet, lecz wprzeciwieństwie do większości pozostałych kandydatek przyjęła to z poczuciem humoru.Pomimo swej urody cieszyła się sympatią otoczenia; była niegłupia, a przy tym odnosiła siędo wszystkich życzliwie [ Pobierz całość w formacie PDF ]