RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oczywiście wiedziała, że ma przed sobą wieczór, który spędzisamotnie, ale nawet ta myśl nie mogła zepsuć jej radosnego nastroju. Oto twoja herbata  oznajmiła Stephanie, stawiając kubek nabiurku Marion. Hmm, to wspaniałe  powiedziała, kierując na siebiewentylator.Potem podniosła wygnieciony papierek leżący na biurku. Coto jest?  zapytała. O, nic takiego  odpowiedziała Marion. To kupon totalizatorasportowego. Nie przypuszczałam, że jesteś hazardzistką. Stephanie uśmiech-nęła się. Gram od dawna.Taki nawyk.To pozostałość po marzeniach, które301RLT snułyśmy z Madeleine.Stephanie odłożyła kupon i przysiadła na brzegu biurka. Masz jakieś wiadomości od niej? Nie. Myślę, że ten człowiek z  The Sun przekazał jej informacje. Nie wiem, czy to zrobił, w każdym razie nie zadzwoniła, więc niemam pojęcia, gdzie mieszka. Odszukanie jej adresu nie powinno być trudne.Jeśli chcesz, mogę cipomóc. Nie, dziękuję. Marion potrząsnęła głową. Tęsknisz za nią ciągle?  zapytała Stephanie. Tak. Więc dlaczego nie chcesz, żebym ci pomogła? Bo znam Madeleine.Ona nie pokaże tego po sobie, ale w głębi sercaodczuwa wyrzuty sumienia.Jestem pewna, że poczucie winy bierze zanienawiść.Póki tak to odczuwa, nie uda mi się z nią pogodzić.Doszłam downiosku, że lepiej zrobię, dając jej trochę czasu na uporanie się ze sobą. Boże, ty jesteś święta.No, a co z Paulem?Marion wzruszyła ramionami. To ciągle boli, ale próbuję przekonywać siebie, że to pomyłka.Niezawsze ta myśl pomaga.Są momenty, kiedy czuję się fatalnie i wtedypragnę, żeby tamto wszystko wróciło, chociaż wiem, że opierało się nakłamstwie.Mam tylko nadzieję, że nie postąpi w ten sam sposób zMadeleine.Ona by tego nie zniosła, z nią byłoby inaczej niż ze mną.Jesttaka bezbronna.Dawniej uważałam, że Madeleine jest dzielna, że nic niepotrafi jej złamać, ale od czasu, kiedy to się zdarzyło, myślałam wiele o nieji teraz pewne rzeczy widzę inaczej.To wszystko ma związek z tym, że w302RLT dzieciństwie utraciła rodziców.Przez całe życie próbuje znalezć miłość iuznanie, których jej zabrakło.Oczywiście, moi rodzice starali się jakoś jej towyrównać, kochali ją tak jak mnie, ale to jednak nie jest to samo.Madeleinezawsze wydawało się, że mam wszystko, a ona jest pokrzywdzona.Pojawienie się Paula spełniło rolę tej ostatniej kropli goryczy.W głębi sercaprzekonana była, że ukradłam jej tego mężczyznę i w jakimś sensie miałarację.Wiedziałam przecież, jak bardzo zależało jej na nim, ale. Marion westchnęła i uśmiechnęła się. To już teraz historia.%7łałujętylko, że kiedy mieszkaliśmy razem, nie zastanowiłam się nad tym, jak onamusi cierpieć. Ciągle się nią przejmujesz, prawda? Tak.Ale przecież zdawałam sobie sprawę, że któregoś dnia naszedrogi się rozejdą.Nie przypuszczałam oczywiście, że nastąpi to w takichokolicznościach.Myślałam, że pozostaniemy w kontakcie, będziemy sięczęsto odwiedzać.Wyobrażałam sobie, jak pod szkołę, w której uczę,podjedża limuzyna ze sławną Madeleine i dzieci ze zdumieniem patrzą, jakąto wspaniałą krewną ma stara panna Deacon. Nie wiedziałam, że miałaś ochotę zostać nauczycielką. Tak naprawdę nie.To tylko w mojej wyobrazni powstał taki obraz:sławna aktorka czy modelka i zapyziała nauczycielka.Wyobrażałam sobiegromadkę dzieci Madeleine pozostawionych pod opieką ciotki, podczas gdyich mama podróżuje samolotem dookoła świata.Nie uważasz, żeplanowałam sobie wspaniałą przyszłość? Dzięki Bogu zjawiłam się w porę  roześmiała się Stephanie  boinaczej świat nigdy nie poznałby się na twoim zdumiewającym intelekcie,nie mówiąc już o prawdziwym wdzięku.Marion pokazała jej język.303RLT  Tak, tak.Ten, który okaże się na tyle szczęśliwy, że zdobędzie twojeserce, będzie musiał mnie dziękować  stwierdziła z dumą Stephanie.Przypomnę mu o tym w stosownej chwili. Na razie muszę ci przypomnieć, że połowa tych przewidywań bliskajest urzeczywistnienia.Zdjęcia Maddy można znalezć w każdymczasopiśmie.Nie będę zdziwiona, jeśli wkrótce zobaczę ją w telewizji, apotem trafi do Hollywood. Z drugą połową marzeń musisz trochę zaczekać, ponieważ jesteś mipotrzebna.Niestety, Bronwen ma inne projekty. Jakie? Mniej więcej za dwa tygodnie pojedziecie razem do Włoch.Musiszzarezerwować bilety.To w tej sprawie dzwoniła.Dlaczego wyglądasz nazmartwioną? Myślałam, że się ucieszysz. Cieszę się.W każdym razie powinnam.To przez tę rozmowę oMadeleine i Paulu.Wiesz, że niedawno razem byliśmy w Rzymie? Przepraszam cię, zapomniałam. Stephanie pogłaskała ją po ręku. Ale nie martw się.Jedziecie do Florencji, więc nie będzie tak zle.Marion pomyślała, że byłoby przesadą z jej strony, gdyby stwierdziłateraz, że  Florencja to również nie najlepsze miejsce, bo tam przecież Paulbywał z rodzicami.Uśmiechnęła się i powiedziała: Na pewno, ale gdybyś ty jeszcze pojechała z nami, to byłobyfantastycznie. O tak, masz rację  roześmiała się Stephanie. Pójdę teraz nagórę i przejrzę wycinki z gazet na temat pobytu Olivii we Włoszech.Spróbuję też zmusić Matthew, żeby się tym zajął.Dzisiaj po południu machyba pracować nad dubbingiem na De Lane Lea, prawda? Do licha, onjutro też tam będzie i przez cały weekend.Trzeba więc przełożyć wszystko304RLT na następny tydzień. Nie bardzo  powiedziała Marion otwierając kalendarz. Wśrodę, czwartek i piątek kręci następny reklamowy film, a w poniedziałekjest święto. Wiem, że na ten dzień zaplanował spotkanie z synem  westchnęłaStephanie. Skoro kręci od środy do piątku, to będzie też zajęty wnastępny weekend.Rozumiem, że chętnie zlecają mu jakieś prace, alewolałabym, żeby nie zawsze mówił  tak.Teraz powiedz mi, która jestgodzina w Nowym Jorku.Zatelefonuję do Debory Foreman.Po wyjściu Stephanie Marion usiadła przy biurku z głową wspartą nadłoniach i patrzyła w okno.Myślami wróciła do zdarzeń dzisiejszego dnia iogarnęło ją uczucie szczęścia.Polubiła swe nowe życie.Polubiła jeogromnie.Potem roześmiała się, kiedy wyobraznia podsunęła jej wspaniałąwizję przyszłości, w której ona pisze scenariusz do filmu z Madeleine w roligłównej, Stephanie i Bronwen zajmą się produkcją, a reżyserem będzieoczywiście Matthew [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl