RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pozostaje być może jedynie rozwiązanie w postaci wykrojenia ”białego” państwa afrykańskiego, Volksstaatu, które zapewniłoby przetrwanie potomkom Burów.W końcu każdy naród ma prawo do samostanowienia i obrony swojego świata wartości.Pytanie tylko, czy wśród defensywnych i nierzadko zrezygnowanych dzisiaj Afrykanerów, przerażonych aktami gwałtu ze strony zwykłej hołoty, kryjących się na farmach lub w izolowanych dzielnicach, znajdą się ludzie na miarę Pretoriusa i poprowadzą Nowy Wielki Trek.Jeżeli tego nie uczynią, za kilkadziesiąt lat wielka, afrykańska księga białego człowieka ostatecznie zamknie się, a jedyny europejski naród na Czarnym Lądzie będzie już tylko wzbudzał zainteresowanie wśród historyków i językoznawców.Z czasem - archeologów.KONFLIKT W IRLANDII PÓŁNOCNEJAby zrozumieć jeden z ostatnich klasycznych konfliktów etniczno religijnych w Europie Zachodniej, a takie podłoże mają animozje miedzy protestantami i katolikami w Irlandii Północnej, czyli w sześciu hrabstwach tworzących Ulster (trzy pozostałe prowincje tworzące tą historyczną krainę znajdują się w granicach Eire- Republiki Irlandii), należy cofnąć się do odległych dziejów wyznaczających początek trudnych relacji irlandzko- angielskich.Normanowie, francuscy książęta o skandynawskim rodowodzie (pobrzmiewającym już tylko w germańskich imionach), pojawili się w Irlandii niewiele później od zwycięskiej bitwy pod Hastings (1066), która dała początek ich rządom w Anglii.Oczywiście, jeżeli uznamy, że sto lat w historii znaczy owo "niewiele".Celtyccy mieszkańcy wyspy, absolutnie nie mogący mieć wobec przybyszy jakichkolwiek kompleksów kulturowo- cywilizacyjnych, poddali ich procesowi asymilacyjnemu (wcześniej postąpili w ten sam sposób z Wikingami), co zaowocowało całym szeregiem rodów normańskich czujących i myślących po irlandzku.Właściwy, angielski podbój wyspy, noszący znamiona akcji zorganizowanej, a nawet ludobójczej, rozpoczął się w połowie wieku XVII wraz z przybyciem na Zielona Wyspę protestanckich wojsk lorda Cromwella.Najeźdźcy, gardzący i nienawidzący katolickich Irlandczyków, zepchnęli ich na nieurodzajne obszary rabstw Connaught i Clare, a sami rozdzielili między siebie 26 z 32 hrabstw.Dla Irlandczyków, przyrównywanych do dzikusów, czy zwierząt w ludzkiej skórze, mieli tylko jedną propozycję: "Do Connaught albo do piekła".Jednocześnie rozpoczęto akcję kolonizacyjną.Do najbliższego brzegom Brytanii Ulaidh (celtycka nazwa Ulsteru) ciągnęły rzesze Szkotów i Anglików- prezbiterian i anglikanów.Po pewnym czasie północna część wyspy zmieniła swe etniczno- religijne oblicze.Katolicy znaleźli się w mniejszości.Wiek XIX w historii Irlandii, połączonej zresztą u jego początku unią realną z Londynem, stał pod znakiem dwóch zjawisk, które znacząco wpłynęły na losy jej katolickich mieszkańców.Pierwszym był głód wywołany zarazą ziemniaczaną, a sztucznie podtrzymywany przez Anglików.Dla miliona oznaczał on śmierć, a dla kilku milionów (głównie katolików) emigrację do Ameryki Północnej.Oblicza się, że obecnie w USA żyje około 40 milionów ludzi o irlandzkich korzeniach.Irlandczycy w Stanach zajmują pośrednie miejsce miedzy angielsko-skandynawsko-niemiecko-holenderskimi "WASPAMI" (W.A.S.P.), a głównie katolickimi (w tym polskimi) P.I.G.S.(jakby nie patrzeć, skrót ten składa się w angielski odpowiednik naszej świni).Irlandzkie lobby w Ameryce to siła znacząca, porównywalna z żydami i nadal interesująca się starym krajem.To nie tylko klan Kennedych, ale i mocne usytuowanie w siłach porządkowych (policja!), ludzie kultury, świat filmu (jeden z najlepszych aktorów amerykańskich średniego pokolenia, cokolwiek wprawdzie zwichrowany- Mickey Rourke, swego czasu sponsorował Irlandzką Armię Republikańską).Drugie zjawisko to wzmagająca się walka Irlandczyków o swoje prawa, autonomię wewnętrzną ("Home Rule") i związane z tym odrodzenie celtyckie.Jej finałem stało się nieudane Powstanie Wielkanocne (1916) i wreszcie faktyczne uzyskanie niepodległości w roku 1921.Niepodległa Irlandia ograniczona została do terenów zamieszkałych przez katolików.Ulster wolą protestanckiej większości pozostał przy Wielkiej Brytanii, uzyskując zresztą autonomię z własnym rządem i parlamentem (Stormont).Co ciekawe, protestanci tak naprawdę wcale nie życzyli sobie żadnych referencji w Zjednoczonym Królestwie.Oni naprawdę są bardziej brytyjscy niż mieszkańcy Londynu czy Manchesteru (nie powiem tego o liverpoolczykach- w dużej części Irlandczykach).Udowadniali to nie jeden raz na polach bitew, służąc w najlepszych, ochotniczych jednostkach brytyjskich (pobór powszechny w latach wojny ich nie obejmował).Autonomia posłużyła jednak protestantom do niemal całkowitego wyrzucenia na margines życia politycznego i ekonomicznego mniejszości katolickiej.Nie było to zresztą trudne.W Ulsterze miało długą, 300- letnią tradycję.Rząd i Stormont były opanowane przez protestantów.W policji, słynnej Royal Ulster Constabulary, katolików niemal nie było (inna rzecz, że się do niej nigdy nie garnęli).Biedota katolicka pozbawiona była praw wyborczych- przysługiwało ono właścicielom domów, głównym lokatorom mieszkań i ich żonom - głównie zwyczajowo bogatszym protestantom.Poza tym w Irlandii Północnej stosowano zasadę wyznaczania okręgów wyborczych w ten sposób, aby na danym terenie o większości katolickiej zmieścić w jednym okręgu możliwie wszystkich papistów, a pozostałym zapewnić przewagę protestantów.W ten sposób w miejscowości Derry 20 tysięcy katolików miało 8 członków rady miejskiej, a 10 tysięcy protestantów- 16.W II połowie lat 60- tych w Ulsterze rodzi się ruch na rzecz sprawiedliwości społecznej.Grupuje on siła rzeczy głównie dyskryminowanych katolików.Są oni nastawieni pokojowo.Nie jest to żadna irredenta, a walka o prawa w ramach prawa.5 października 1968 roku w Derry (protestanci mówią: Londonderry) tłum związkowców z Northern Ireland Civil Rights Association został spałowany przez protestancką policję.Wieczorem tego samego dnia młodzi katolicy z dzielnicy Bogside wdarli się na tereny zamieszkane przez protestantów.Na ulicy zbudowano barykady.Konflikt w Ulsterze wszedł w nową, najostrzejszą fazę.Nastał czas demonów, wyzutych z człowieczeństwa terrorystów.Uaktywnia się Irlandzka Armia Republikańska, organizacja, która do tej pory prowadziła niemrawą działalność bojową, a w ostatnim czasie ochraniała katolickie demonstrację- także tą w Derry.IRA, podzielona na skrzydło Oficjalne i Tymczasowe (pierwsze było marksistowskie i nie optowało za terrorem), w konspiracji utrzymała dawną terminologię wojskową.Stąd podział na brygady i bataliony.W rzeczywistości były to małe grupy terrorystyczne nie pozbawione jednak społecznego zaplecza.Trudno porównać IRA do takich organizacji jak np.Frakcja Czerwonej Armii, czy włoskie Czerwone Brygady.Te ostatnie cieszyły się poparciem małych, lewicowych grupek intelektualistów, którzy zeszli na drogę mordu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl