[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wokół jest tak zielono i pełno tu kwiatów.Babcięmęczy trochę uporczywy kaszel.Przez całą drogę trzymałam w dłoni monetę od ciebie,bawiłam się nią i coraz to spoglądałam na twoją fotografię - była w tym pewna pociecha.Tęsknię nie tylko za tobą, lecz i za Erniem - wszystko przypomina mi te dni sprzed kilkutygodni, kiedy byliśmy wszyscy razem i czuję się teraz bez niego całkiem zagubiona.Babciapowiedziała, \e napisała do ciebie; a wiesz, \e pisała do mnie jeszcze do Darmstadt? CiociaBeatrice jedzie do Londynu na jakąś uroczystość, więc będę tu tylko z babcią i dziećmi.Twój list sprawił mi ogromną przyjemność.I nie mam śmiałości, \eby wyrazić to, co czuję.Jest tyle rzeczy, o których chciałam ci powiedzieć, porozmawiać i zapytać, ale zabrakło miodwagi.Będziemy musieli przezwycię\yć jakoś tę słabość, nie sądzisz? Och, kochany, takbardzo cię pragnę, tak strasznie i ogromnie.Och, mój jedyny.No, ju\ mogę pisać do ciebie dalej.Próbowałam poukładać trochę rzeczy w pokoju,poustawiać albo zawiesić wszystkie zdjęcia.Odpakowałam te\ moje nuty i jak tylko będęmogła, zamierzam poćwiczyć, bo ostatnio strasznie zaniedbywałam grę na pianinie.Ze79Rok 1894wszystkich fotografii spoglądają na mnie twoje du\e prześliczne oczy.Och, gdybyś tutaj był.Mogłabym przytulić cię do serca.A ty jeszcze gdzieś tam się tłuczesz w podró\y, moje tybiedactwo.Z niecierpliwością będę dziś wieczorem czekać na twój telegram.Będziesz domnie często pisał, prawda, bo twoje listy to dla mnie największa radość, której niecierpliwiebędę wyglądać.Powąchałam dziś troszeczkę twoich perfum, ale zrobiło mi się przez tosmutno.Masz rację, kochany, okropne było to, \e musieliśmy sie tak zimno po\egnać na stacji naoczach tylu ludzi.Myślałam o dniu, kiedy przyjechałeś.Nigdy nie zapomnę tamtychpierwszych dni, kiedy byłam dla ciebie taka okropna, wybacz mi, mój kochany.Och, gdybyświedział, jak cię uwielbiam, a przez te wszystkie lata moje uczucie dla ciebie umocniło się ipogłębiło; chciałabym bardziej zasługiwać na twoją miłość i czułość.Jesteś dla mnie o wieleza dobry.Ale muszę ju\ kończyć ten list, bo inaczej nie zdą\ę go na czas oddać na pocztę.Bóg niech cię błogosławi, moja ty kochana miłości.Przesyłam ci serdeczne pocałunki.Twoja zawsze ci oddana maleńka AlixTwoja narzeczona zabawnie to brzmi.Mój ty słodki, nie mogę przestać o tobie myśleć.Tego samego dniaLedwie kończę pisać do ciebie jeden list, a ju\ chciałabym zacząć następny.Jestem jak jakaśstara plotkara, a w twojej obecności robię się milcząca jak stara sowa.Jeśli chciałbyś, \ebytwoja głupia śabka przeczytała jakąś ładną ksią\kę, mo\e jakieś tłumaczenie z rosyjskiego, toproszę, podaj mi tytuł.Dziś po południu wybrałam się z babcią na przeja\d\kę.Zasypała mnie tyloma pytaniami o tokiedy, jak, gdzie i co skłoniło mnie do zmiany decyzji, \e w końcu zupełnie nie wiedziałam,co jej odpowiedzieć.Babcia ogromnie cię lubi, mój kochany, wiesz chyba o tym.Pózniejzasnęła, a ja mogłam podziwiać przepiękną przyrodę.Zamek w Winsdo-rze w promieniachsłońca oglądany z oddali poprzez ciemne listowie drzew na tle jasnoniebieskiego nieba towspaniały widok.Potem wypiłam z babcią herbatę, a następnie przyszły dzieci i narobiłystrasznego hałasu.Teraz siedzię całkiem sama, a dopiero co skończyłam przyklejać czterytwoje zdjęcia w albumie - niezbyt elegancki, z czerwonej skóry, tutaj kupiony.Naprawdę nie wiem, co pomyślą sobie o mnie ludzie na poczcie, gdy zobaczą, \e tak częstodo ciebie piszę, więc mo\e będę pisać tylko jeden list dziennie, chocia\ nie czasami muszępisywać częściej, bo kiedy siedzę sama w pokoju, myśli moje jak szalone biegną ku tobie,więc jeśli będę cię zanudzać tym swoim gadulstwem, to wybacz mi, proszę, mój kochanysłodki Nicky.Jeśli znasz jakieś ksią\ki na temat swojej religii, to proszę, podaj mi tytuły, \ebym mogłatrochę poczytać, zanim skontaktujesz się z popem.Jedną ksią\kę po francusku, która nale\ydo Siergieja i którą przysłał mi w 1890, mam ze sobą.Tak bym chciała, \ebyś był przy mnie -mógłbyś mi pomóc, bo jesteś taki religijny i na pewno rozumiesz, jaka jestem zdenerwowana,ale Bóg mi dopomo\e i ty równie\, mój kochany, prawda? - \ebym stała się dobrąchrześcijanką i słu\yła Bogu jeszcze lepiej ni\ dotąd.Nie potrafię dość mu podziękować zato, \e dał mi kogoś takiego, jak mój Chłopczyk, aby był tylko mój.Niech Bóg cię błogosławii opiekuje się tobą, teraz i na wieki.Tak mi smutno siedzieć tu samej - bez Nicky'ego, bezErniego; chyba się rozpłaczę.Wpatruję się w twoją fotografię i zastanawiam się, co terazrobisz, a twój list przeczytałam ju\ bardzo wiele razy i jeszcze raz cię za niego całuję.Rok 189480Teraz ju\, mój najdro\szy ukochany Nicky, muszę ci powiedzieć do widzenia.Niech Bóg ciębłogosławi.Słodko cię całuję.Twoja zawsze kochająca i oddana ci AlixDzisiaj jest wielkie przyjęcie na dworze.A jutro przychodzą na obiad Georgie i May; bardzobym chciała, \ebyś tutaj był.Na kolację zostaniemy ju\ tylko my - same panie; nie ma tu zbyto\ywionej atmosfery i czuję się zmęczona.Muszę pograć trochę na pianinie, \eby sięrozbudzić.Zpij dobrze, mój aniele, i niech ci się przyśni twoja maleńka", która modli się do Boga zatwoje szczęście.List Nicky'ego do Alix 23 kwietnia, GatczynaMoja najsłodsza najukochańsza Alix,Przyjechaliśmy wczoraj po południu dwadzieścia po czwartej; wyobraz sobie, \e moi kochanipapa i mama wyszli na stację i wyglądali na bardzo szczęśliwych.Oczywiście powtórzyłemim wszystko to, co chciałaś, bym im powiedział, a oni od razu ustąpili i oznajmili, \e wcalenie będziesz musiała abschworen [wyrzekać się] swojej dotychczasowej wiary, \e będziesz wtakiej samej sytuacji jak Ella.Nawet nie wiesz, moja kochana, jak bardzo się cieszę, \ezrozumieli twoje pobudki i \e tak od razu się zgodzili; strasznie mi przyjemnie, \e jakopierwszy mogę przynieść ci ulgę tą wiadomością.Wszyscy tutaj przyprawiają mnie oprawdziwe wzruszenie - i słu\ba, i domownicy, ka\dy przybiegał do mego pokoju, by mipowiedzieć coś miłego.Och, jak\e się cieszę, \e zabrałem ze sobą tyle twoich zdjęć;zastawiłem nimi cały stolik i kredens tak, \e gdziekolwiek się odwrócę, widzę spoglądającąna mnie moją słodką małą dziewczynkę; czasami patrzy na mnie nieco z ukosa i zaraz wtedyprzypomina mi się pewien dom na drodze z Koburga do Ketchendorf po lewej stronie!!!24 kwietniaDzień dobry, mój klejnociku! Dopiero co się obudziłem, bo o trzeciej w nocy wyrwał mnie zesnu jakiś bezczelny nietoperz.Razem ze słu\ącym i psem ganialiśmy tę bestię przez prawiepół godziny i wreszcie udało nam się zapędzić tego brutala w róg i złapać.Poło\yłem siępotem z powrotem do łó\ka, ale w \aden sposób nie mogłem zasnąć, bo zrobiło mi się zagorąco.Cała ta przygoda wynika oczywiście z tego, \e za długo siedzę w nocy i zostawiamotwarte okno, ale na dworze jest tak ciepło, \e nie da się przespać nocy bez otwierania okna!Wiem, \e moja mała kochana dziewczynka na pewno się ze mną zgodzi w tym względzie, boprzecie\ ty tak\e lubisz rześkie świe\e powietrze i otwierasz okna, kiedy tylko to mo\liwe.Noch einmal, noch einmal, noch einmal Nachtigall! [jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze raz -słowiku!]Och! co za cudownie słodka melodia! Na zawsze zachowam w pamięci i zawsze będę kochałte szczęśliwe dni spędzone w Koburgu! Gdybyś tylko wiedziała, jak straszliwie tęsknię zamoim kochaniem [ Pobierz całość w formacie PDF ]