[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Asimovowi udaje się to dzięki przenikliwej wyrazistości jego prozy i wysublimowanej inteligencji pomysłów - czytelnik nigdy się nie nudzi, słuchając, jak jego postacie dyskutują o ideach, ponieważ nie traci wątku, a idee warte są wysłuchania.Wyzwanie polegało na tym, żeby jak najbardziej zbliżyć się do niego wyrazistością; mogłem tylko mieć nadzieję, że inni uznają moje idee za równie interesujące, jak ja idee Asimova.I chociaż wiedziałem, że Originista nigdy nie zostanie uznany za samodzielny tekst, włożyłem w niego tyle pracy i uczucia, co w pełną powieść.Właściwie udowodniłem własne prawo - napisałem opowiadanie kosztem czysto Cardowskiej powieści, która prawdopodobnie nigdy nie powstanie.Myślę jednak, że warto było - jeden raz.Po części dla wykazania, że można to zrobić dobrze (jeśli w istocie zrobiłem to dobrze), a po części dlatego, że jestem dumny z samego opowiadania - z jego powstania, z tego, co mówi, i dlatego, że jest hołdem dla pisarza, którego uważam za najlepszego amerykańskiego prozaika naszych czasów, bez żadnych wyjątków [ Pobierz całość w formacie PDF ]