[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pod kopułą znajdowało się kilkanaście źródeł światła, każde z nich było znacznie większe niż świetliki, które doprowadziły Richarda i Nicole do grodu ośmiornic.Nicole chciała się im przyjrzeć, ale musiała odwrócić wzrok; światło było zbyt jaskrawe.Zdaje się, pomyślała, że oświetlenie zapewniają te same stworzenia, które nas tutaj przyprowadziły.Zakręciło się jej w głowie, trudno powiedzieć, czy było to wynikiem zmęczenia, czy nadmiaru wrażeń.Wydało jej się, że cała kopuła zaczyna, wirować.Chwyciła Richarda za rękę.Nagły przypływ adrenaliny sprawił, że jej serce zaczęło bić bardzo szybko.- Źle się czujesz? - przestraszyła się Ellie.- Wszystko w porządku - uspokoiła ją Nicole, starając się oddychać powoli i miarowo.- To nic takiego.Po prostu zakręciło mi się w głowie.Żeby odzyskać równowagę spojrzała pod nogi.Ulica wybrukowana była kolorową kostką.Tuż przed nią na ulicy siedziały trzy stworzenia, najdziwniejsze, jakie kiedykolwiek widziała.Były wielkości piłek do koszykówki, miały niebieskie półkuliste głowy, a wypełniająca je substancja przypominała ludzki mózg, a może raczej meduzę.Wewnątrz falującej tkanki znajdowały się okrągłe otwory.Z każdego z nich wystawały dwie cienkie, długie antenki, ze zgrubieniami co kilka centymetrów.Nicole odruchowo się cofnęła.Antenki obróciły się i istoty uciekły.Rozejrzała się.Na głowach ośmiornic wykwitały kolorowe pióropusze.Była pewna, że mówią o niej.Poczuła się tak, jakby była naga, myślała, że zacznie krzyczeć.- Ellie - szepnęła - na dzisiaj mam już chyba dosyć.Czy możemy pójść do naszych pokoi?Ellie wzięła matkę pod ramię i zaprowadziła ją do jednego z budynków stojących przy alei.- Ośmiornice bez wytchnienia pracowały nad przerobieniem tych pomieszczeń.Mam nadzieję, że ci się spodobają.Nicole wciąż się rozglądała, ale przestała myśleć o otaczającym ją kolorowym świecie.To tylko sen, pomyślała mijając kilka poruszających się na szczudłach zielonych stworzeń, których tułowia przypominały kule do kręgli.Takie miejsce nie może istnieć naprawdę.- Czułem się już nieco znużony - opowiadał Richard.- Zwłaszcza po tym incydencie w lesie.Poza tym maszerowaliśmy przez trzy dni, a nie jesteśmy już tacy młodzi.Nie dziwię się, że twoja matka straciła głowę; t&ulice są naprawdę dziwne.- Arenie, zanim nas opuścił, kazał was przeprosić.Zezwolono na obecność gapiów przy bramie, bo Archie myślał, że tobie i mamie się to spodoba.Nie wziął pod uwagę, że może to wywrzeć na was aż takie wrażenie.Nicole usiadła na łóżku.- Nic się nie stało, Ellie, nie martw się.Nie jestem aż tak delikatna.Po prostu nie byłam przygotowana na takie bogactwo wrażeń.- Może chciałabyś jeszcze trochę odpocząć? Czy jesteś głodna?- Mam wszystko, czego mi trzeba - odparła Nicole.- Zróbmy teraz to, co wcześniej postanowiłaś.Moja droga - Nicole zwróciła się do Eponine, która była dziwnie milcząca - przepraszam, że zachowuję się tak nieuprzejmie.Byliśmy z Richardem tak zaabsorbowani rozmową z Ellie i tym wszystkim, co zobaczyliśmy.Mam ci powtórzyć, że Max bardzo cię kocha.Obiecałam mu także, że - jeżeli się zobaczymy - powtórzę, że bardzo za tobą tęskni.- Dziękuję ci, Nicole - powiedziała Eponine.- Od dnia gdy ośmiornice przyprowadziły nas tutaj, bez przerwy myślę o Maksie i o was.- Czy ty też nauczyłaś się języka ośmiornic? - spytała Nicole.- Nie - odparła powoli Eponine.- Robiłam coś zupełnie innego.- Eponine rozejrzała się dookoła wzrokiem szukając Ellie.- Prawdę mówiąc - ciągnęła - przez ostatnie dwa tygodnie prawie jej nie widziałam.Dopiero gdy zaczęłyśmy planować, jak zorganizować wasze przybycie.Zapadło milczenie.- Czy byłyście więzione? - szeptem spytał Richard.- Czy wiecie już, dlaczego was porwano?- Niezupełnie - odparła Eponine i wstała.- Ellie! - zawołała - gdzie jesteś? Twój ojciec chciałby ci zadać kilka pytań.- Zaraz przyjdę! - odkrzyknęła Ellie.Córka Nicole wróciła do pokoju w towarzystwie Archiego.Widząc grymas na twarzy ojca od razu domyśliła się, o co chodzi.- Archie jest w porządku - powiedziała szybko.- Umówiliśmy się, że może być obecny, gdy będziemy ci wszystko opowiadać.Żeby od razu wyjaśnić wszelkie nieporozumienia i odpowiadać na pytania.Ośmiornica usiadła na ziemi.Przez chwilę panowała cisza.- Dlaczego odnoszę wrażenie, że ćwiczyliście tę scenę? - spytał wreszcie Richard.Zaniepokojona Nicole wzięła córkę za rękę.- Czy masz dla nas jakieś złe wieści? Przecież powiedziałaś, że wrócisz z nami.- To nic takiego, mamo - powiedziała Ellie.- Po prostu jest kilka spraw, o których Eponine i ja chcemy wam powiedzieć.Eponine, może ty zaczniesz.?Na głowie Archiego pojawiły się kolorowe pasy.Istota zbliżyła się do Eponine.Ellie spojrzała na głowę Archiego.- Co on.czy raczej to mówi? - spytała Nicole [ Pobierz całość w formacie PDF ]