[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W dawnych czasach specyfika badań ginekologicznych była powodem nieustannych kłopotów, z jakimi musieli borykać się działający w najlepszej wierze ginekolodzy.Obowiązywały nadzwyczajne procedury mające zapobiegać intymności.Trzysta lat temu ginekolog celem wykonania badań musiał czasami wpełzać na rękach i kolanach do sypialni ciężarnej kobiety, by nie mogła ona zobaczyć człowieka, który w tak bardzo intymny sposób miał jej dotykać swoimi palcami.W czasach nieco nam bliższych był on zmuszony pracować w zaciemnionym pokoju lub też odbierać dziecko, wymacując je pod przykryciem bielizny pościelowej.Siedemnastowieczna akwaforta ukazuje ginekologa siedzącego u stóp łoża porodowego, z prześcieradłem jak serwetka zatkniętym za kołnierzyk, żeby nie mógł zobaczyć tego, co robią jego ręce.Ten sposób na wykluczenie intymności sprawiał, że przecięcie pępowiny stawało się zabiegiem wyjątkowo niebezpiecznym.Mimo tych dziwacznych środków ostrożności mężczyzna jako akuszer był zawsze pod obstrzałem, a nieco ponad dwieście lat temu pewna uczona książka o teorii i praktyce położnictwa została otwarcie potępiona jako „najbardziej sprośna, nieprzyzwoita i bezwstydna książka, jaką kiedykolwiek wydrukowano”.Nie trzeba dodawać, że tymi, którzy mieli za złe, byli zwykle mężczyźni, kobiety zaś zawsze cierpiały.Przez całe wieki kojarzenie intymności towarzyszącej porodowi z płciowością utrudniało skuteczną pomoc lekarską.Mężczyznom z właściwym wykształceniem odmawiano miejsca przy łóżku porodowym, a ich obowiązki przejmowały niewykwalifikowane i zazwyczaj niezwykle zabobonne położne.Skutkiem tego była śmierć ogromnej liczby kobiet podczas połogu, a także śmierć noworodków tuż po narodzeniu lub w ciągu kilku pierwszych miesięcy życia.Wiele tych przypadków było wyłącznym skutkiem przeciwdziałania przejawom intymności i niedopuszczenia do udzielenia fachowej pomocy.Mamy tu więc przykład tabu seksualnych, które odniesione do nieseksualnego kontaktu cielesnego, miały katastrofalne skutki społeczne i wpłynęły na bieg historii.Musiało upłynąć wiele pełnych ludzkich nieszczęść lat, by zapanował wreszcie rozsądek, a nauka zdołała się rozprawić z pradawnymi uprzedzeniami.Dziedzina ta stopniowo zdołała wyzwolić się z dawnych nonsensów jedynie dzięki najściślejszemu przestrzeganiu kodeksu postępowania.Mimo to dają się jeszcze odczuć echa dawnych lęków, a badanie ginekologiczne ze względu na rodzaj kontaktu cielesnego wciąż pozostaje czymś krępującym.Istnieje tylko jeden obszar działalności publicznej, w którym kontakty seksualne nie są objęte takimi przesądami, a jest nim teatr.Aktorzy i aktorki, tancerze baletowi, śpiewacy operowi, a także modele i modelki pozujący do zdjęć, wykonując swój zawód, mają powszechnie uznane prawo do takiego wzajemnego dotykania się, które rodzi skojarzenia seksualne.Podczas przedstawień zgodnie z poleceniami reżysera całują się, pieszczą, obejmują i głaszczą.Jeśli tak przewiduje scenariusz, jest to zgodne ze społecznym „prawem”, a aktor czy aktorka w ciągu dnia pracy może zaznać wiele satysfakcjonujących kontaktów cielesnych.Jest to niewątpliwie wielką zaletą tego wysoce niepewnego zawodu, chociaż zachowania ekstremalne, jakich się czasem od nich wymaga, mogą być przyczyną pewnych problemów.Trudno przez dłuższy czas raz po raz udawać miłość do kogoś, nawet jeśli jest to kolega czy koleżanka po fachu, i uniknąć elementarnych reakcji emocjonalnych, które często wkradają się do takiego układu ze szkodą dla innych intymnych związków w realnym życiu poza teatrem.Oddając doskonale przejawy intymności seksualnej, niełatwo stłumić towarzyszące im zwykle autentyczne reakcje biologiczne.Innym nieco ryzykownym kontaktem, który staje się udziałem gwiazd świata rozrywki, jest wyrażany fizyczny aplauz ich żarliwszych wielbicieli.Gwiazdy bywają w miejscach publicznych dosłownie osaczane przez rozentuzjazmowanych fanów, którzy za wszelką cenę pragną dotknąć swoich idoli.W umiarkowanej formie dostarcza to zapewne miłej sercu satysfakcji, ale czasem może przyprawić bożyszcze o siniaki, a nawet kontuzje.Nieprzeparta ochota, aby dotknąć ciała niektórych gwiazd muzyki i piosenkarzy – a nawet co bardziej atrakcyjnych polityków – przybrała ostatnio zaskakujące rozmiary [ Pobierz całość w formacie PDF ]