[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.30.Kiedy zamykam oczy, to widzę kapustę.A dziś w nocy śniło mi się, że han-dluję zieleniną w warzywniaku.16.45.Najgorsze jest to, że ciągle jestem głodna, mimo że już nie wytrzymałam i za-gęściłam sobie kapuściankę kolankami.To mój ulubiony makaron.Wsypałam tylkodwie garstki, no bo jak dieta, to dieta.Muszę być twarda.Wytrwam.Chyba.17.00.Wacek, jak to kot, patrzy na mnie (i na moją zupę) z politowaniem.Mnie teżjest siebie żal, ale wczoraj wieczorem, po wyjściu Pawła, kiedy studiowałam w lustrze zewszystkich stron swoją anatomię, odkryłam przyczynę mojego braku powodzenia u fa-cetów nadgryzł mnie ząb czasu.Za grube uda, obwisłe pośladki, prawdziwy hipo-potam.W końcu, jakkolwiek by patrzeć, to już ćwierć wieku z hakiem na karku.Lat 28, wzrost 168, waga 62, w porywach do 63.Straszne!17.20.Kochany Wacek! On jeden się o mnie troszczy.Właśnie wrócił z przechadzkipo gzymsie wzdłuż okien i przyniósł mi upolowanego w czyjejś kuchni schabowego.7717.30.Dzwonię do wszystkich sąsiadów na moim piętrze, ale nikt nie przyznaje siędo kotleta.Czuję się jak idiotka, maszerując z tym schabowym w garści od drzwi dodrzwi.Ale jestem z siebie dumna, bo zwyciężyła we mnie uczciwość nad głodem.Przyokazji dowiedziałam się, że pod trzydziestym czwartym mieszka ktoś nowy.Poszłamsprawdzić, chociaż to nie na moim piętrze.Jest całkiem seksowny.Szkoda tylko, że zo-baczył mnie już dziś, a nie za trzy dni, po kapuścianej diecie.Wtedy na pewno przy-znałby się do schabowego, nawet gdyby nie był jego.I to bez względu na piętro.Mamjakieś dziwne uczucie, że już go gdzieś widziałam.18.00.Moje przyjaciółki to obrzydliwe, egoistyczne potwory.Nawet nie zadzwonią.Założę się, że obściskują się Bóg wie z kim i Bóg wie gdzie! (No, może Iwona nie, bo jestw ciąży i ma męża, a Ewa właściwie też wiadomo z kim doktorem Larneckim!)A ja cierpię, bo dłużej nie mogę już znieść świadomości, że ten rumiany, grubiutki ko-tlecik jest obecny w moim domu! Nie mam już siły walczyć ze sobą, postanowiłam więcpołożyć się do łóżka i przespać głód.18.15.Rumiany, grubiutki kotlecik był pyszny! Podzieliłam się sprawiedliwie z Wac-kiem.Zasłużył na to.18.20.Miałam chyba niedyspozycję psychiczną albo chwilową pomroczność, skoropomyślałam o położeniu się do łóżka w niedzielny wieczór.To jakieś nieporozumie-nie.18.25.Ale co można robić w niedzielny wieczór poza oglądaniem telewizji?Wyrzuciłam wszystko z torby w poszukiwaniu programu telewizyjnego i znalazłamdarmową wejściówkę, którą dostałam na dzisiejszą premierę w Multikinie.Szkodatylko, że jedną.Ale jak się jest po podwójnej przecenie, to już nawet bilety dają wyłącz-nie pojedyncze i na dostawiane krzesełko.Gdyby nawet dali dwa, nie miałabym prze-cież z kim pójść!18.30.Nie zawracaj głowy, Brygido, tylko się pospiesz.Seans zaczyna się o siód-mej.18.35.Cholera, gdzie mogłam wsadzić różowe kabaretki?.Może znajdę jakiś wolny fotel i wygodnie sobie usiądę.I kiedy tak już będę sobiesiedziała, przyjdzie spózniony, wysoki, kulturalny, samotny, odrobinę roztargniony bru-net.Aha! I powie, że to miejsce tydzień temu zarezerwowała mu narzeczona!7818.50.Dociskam gaz do dechy.%7łeby tylko było miejsce do parkowania w pobliżukina.Jest! Mam nadzieję, że nikt nie zauważy oczek w rajstopach.Kabaretki gdzieśwcięło.21.00.Po wyjściu z kina same przyjemności: założyli mi blokadę na koło, nie mo-głam złapać taksówki, na dodatek zaczęło padać.Jakby nie dość tego, że pomyliłam se-anse ten, kto wymyślił, że jedno kino ma mieć osiem sal, musi za to odpowiedzieć! to wylądowałam nie na premierowej projekcji, a na jakimś idiotycznym filmie o trzy-dziestoletniej, samotnej, obżerającej się czekoladą i pralinkami dziewczynie, która jestna permanentnej diecie, walczy z przynajmniej dwoma nałogami naraz, ma wieczny ba-łagan w domu i w głowie, która nieustannie czeka na swojego księcia, a jej najlepszymprzyjacielem jest gej!!! I jeszcze bohaterka miała na imię Bridget!21.05.Chryste! Przecież to o mnie!!!1 pazdziernika, poniedziałek9.40.Wreszcie jestem.Po skandalach związanych z wykupieniem samochodu odStraży Miejskiej zabawa od 7.30 +ogołocenie kieszeni z zaskórniaków jestemw redakcji gotowa na odparcie każdego ataku [ Pobierz całość w formacie PDF ]