RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Razem z nim wybrała się także Salome11 z dziećmi, bratankowie i zię-ciowie zmarłego króla rzekomo w celu udzielenia poparcia zabiegom Arche-laosa o uznanie jego prawa do tronu, w rzeczywistości zaś, aby go oskarżyćo zbrodnie popełnione w okręgu świątynnym.2.W Cezarei spotkał się z nimi prokurator Syrii, Sabinus12, który właś-nie zmierzał do Judei, aby zabezpieczyć pozostałe po Herodzie mienie.Wszelako od dalszej drogi powstrzymał go Warus, który właśnie zjawił siętutaj (o jego przybycie usilnie prosił przez Ptolemeusza Archelaos).Tak więcSabinus przez wzgląd na osobę Warusa nie podążył do miejsc warownychi nie zamknął Archelaosowi dostępu do skarbca z mieniem po ojcu.Przy-rzekł, że niczego nie przedsięweźmie do czasu podjęcia ostatecznych posta-nowień przez Cezara, i pozostał w Cezarei.Lecz skoro tylko odjechali mężo-wie stojący na drodze jego planów —jeden udał się do Antiochii13, a drugi,Archelaos, odpłynął do Rzymu — Sabinus pośpieszył do Jerozolimy i wziąłw swoje posiadanie pałace królewskie.Przyzwał także dowódców twierdzi rządców i chciał uzyskać wgląd w spisy majątkowe oraz przejąć twierdze.Jednakże strażnicy, wierni rozkazom Archelaosa, wytrwale strzegli wszys-tkiego i w pełnieniu tej służby zasłaniali się wolą Cezara nie Archelaosa.3.W owym czasie wybrał się z kolei w drogę także Antypas, który ro-ścił sobie prawo do tronu.Uważał testament, w którym on sam był wyzna-czony królem14, za ważniejszy od dodatku do niego.Swoją pomoc ofiarowa-ła mu już przedtem Salome i liczni krewni, którzy płynęli wrazz Archelaosem.Zapewnił sobie również poparcie swojej matki15 i brata Mi-kołaja, Ptolemeusza16, którego głos uważał za szczególnie ważny ze względuna zaufanie, jakim go darzył Herod; cieszył się bowiem wśród jego przyja-ciół największym poszanowaniem.Ale przede wszystkim liczył na mówcęIreneusza, jako że ów obdarzony był niezwykłym talentem krasomówczym.Dlatego też nie słuchał tych, co mu doradzali, aby ze względu na starszeń-stwo i dodatek do testamentu ustąpił Archelaosowi.W Rzymie zaś na jegostronę przeszli wszyscy krewni, którzy nienawidzili Archelaosa.Każdyz nich najbardziej rad by widzieć zarząd autonomiczny pod zwierzchnic-twem legata rzymskiego, ale gdyby nie udało się tego osiągnąć, wolałby, abyna tronie zasiadł Antypas.4.Wspierał ich także w tym dążeniu Sabinus, który w listach do Cezaraoskarżał Archelaosa, ale za to nie miał słów uznania dla Antypasa.Salomei jej ludzie zebrali na piśmie swoje zarzuty i przedłożyli je Cezarowi.Za ichprzykładem również Archelaos kazał ująć w głównych punktach swoje rosz-czenia i przekazać mu pismo wraz z pieczęcią ojca i dokumentami urzędo-wymi za pośrednictwem Ptolemeusza.Cezar najpierw sam rozważył stano-wiska jednej i drugiej strony, wielkość królestwa i wysokość dochodów,ponadto liczebność rodziny Heroda, zapoznawszy się także przedtem z tym,co w tej sprawie napisali Warus i Sabinus.Następnie zwołał najwyższychdostojników rzymskich na naradę, w której po raz pierwszy pozwolił wziąćudział Gajuszowi17, adoptowanemu synowi z małżeństwa Agryppy ze swojącórką Julią18, i udzielił stronom głosu.5.Wtedy powstał syn Salome, Antypater — w obozie przeciwników Ar-chelaosa był to najtęższy mówca — i wystąpił z takim oskarżeniem: Archelaos— mówił — jedynie udaje, że teraz dopiero ubiega się o władzę monarszą, bofaktycznie już od dawna poczyna sobie jak król.Są to po prostu kpiny z przy-słuchującego się Cezara, bo na jego rozstrzygnięcie w sprawie następstwa tro-nu nie chciał czekać, skoro po śmierci Heroda podmówił pewnych osobników,aby mu włożyli na skroń diadem królewski i zasiadłszy na tronie niczym królzałatwiał sprawy, poczynił zmiany w organizacji wojska i przyznawał awanse.Do tego jeszcze przyobiecał ludowi wszystko, co chciał od niego jako od królauzyskać, wreszcie rozpuścił przestępców, których ojciec wtrącił do więzieniaza najcięższe przewinienia.A teraz zjawia się tutaj, aby prosić swojego panao pozory władzy królewskiej, którą właściwie sobie przywłaszczył, każąc Ce-zarowi rozstrzygać nie o rzeczywistych sprawach, lecz o czczych tytułach.Antypater podniósł także obelżywy zarzut, że jego żałoba po śmierci ojca byłazwykłą obłudą; w dzień bowiem przybierał maskę pogrążonego w smutku,a w nocy oddawał się pijatyce nie bez swawolnych pohulanek.Dlatego też —ciągnął dalej — oburzenie, jakie to postępowanie wywołało, popchnęło lud dozamieszek.Główną część swojej mowy poświęcił sprawie wytracenia wokółPrzybytku ogromnej liczby ludzi, którzy przybyli na święto i zostali obok swo-ich ofiar bezlitośnie pomordowani.Świątynię zaległa tak wielka masa trupów,że nawet po niespodzianej napaści obcoplemiennych wrogów nie byłoby ichtak wiele.Tę jego krwiożerczą naturę brał pod uwagę ojciec i nie pozostawiłmu cienia nadziei na objęcie tronu, lecz uczynił to dopiero wtedy, gdy utraciłzdolność jasnego myślenia, ponieważ duch jego był bardziej osłabiony niż cia-ło.Już nie zdawał sobie sprawy z tego, kogo wymienia jako swojego następcęw dodatku do testamentu, a stało się tak, mimo że ten, którego naznaczył na-stępcą w samym testamencie, niczym nie dawał powodu do niezadowolenia.Testament ten napisał, kiedy cieszył się dobrym zdrowiem fizycznym i żadnecierpienia nie zaciemniały jego umysłu.Gdyby nawet przywiązywać do takiejwoli człowieka chorego większą wagę, to i tak Archelaos sam pozbawił sięwładzy królewskiej, dopuściwszy się przeciw niej bezprawnych czynów.Ja-kimże to monarchą miałby być, przyjąwszy rządy z rąk Cezara ten, który jesz-cze, nim mu je dano, wymordował tylu ludzi?6.Antypater długo jeszcze rozwodził się w tym duchu i przy każdympunkcie oskarżenia powoływał się na większość krewnych jako na świad-ków, po czym skończył mowę.Wtedy podniósł się Mikołaj, stając w obronieArchelaosa19.Do rozlewu krwi w świątyni — oświadczył — niechybniedojść musiało, gdyż zabici byli wrogami nie tylko władzy królewskiej, leczi samego Cezara, który o niej stanowi.Co do innych zarzutów, to wskazałon, że sami oskarżyciele doradzali mu, aby tak postąpił.A dodatek do testa-mentu, jego zdaniem, jest ważny przede wszystkim dlatego, że Herod ustano-wił w nim Cezara poręczycielem następstwa tronu.Kto był tak przytomnymna umyśle, że w ręce pana świata złożył takie pełnomocnictwo, z pewnościąnie mylił się także w wyborze swojego dziedzica.Ten, kto świadom był, dokogo ostatecznie należy nominacja, wybrał także w rozważny sposób swegokandydata.7.Skoro także Mikołaj wyłuszczył wszystkie swoje racje, wystąpił Ar-chelaos i bez słowa rzucił się do nóg Cezara.Ten podniósł go z wielką łaska-wością i oświadczył, że jest on godnym, aby zostać następcą swojego ojca,lecz nie powziął ostatecznej decyzji [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl