RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
."Mocno powiedziane.Dostałoby mi się, gdybym to ja był autorem tych słów.Zwolennikami fikcji, że nauka jest czymś bezcennym, sąprzede wszystkim młodzi, zapaleni i uczciwi studenci.Teraz nie mogę już drwić ukradkiem - roześmieję się w głos.A ponieważ śmiech to zdrowie, polecam zagorzałym naukowcom, wyglądającym jakbykarmili się wyłącznie cytrynami, lekturę książki The Experts Speakz 1984 r.Jest to, jak czytamy w podtytule, "definitywnekompendium autorytarnych błędnych informacji".Śmiechu warte!Co wspólnego ma ta dygresja z szeregami menhirów i/alboprawdziwymi albo domniemanymi grobami megalitycznymi? Fak­temjest, że w rozwiązywaniu globalnych megalitycznych zagadek nie posunęliśmy się zbyt daleko od 30 lat - ta sama naukowa metodyka, naukowe myślenie i armia wybitnych badaczy.Rezultaty w książ­kach fachowych są zawsze "dzisiejsze".Dziś wiadomo to czy tamto,lecz dzisiejsza wiedza już pojutrze będzie przestarzała, ale pojutrze w literaturze fachowej znów znajdziemy stwierdzenia, że dziś wiemyjuż to czy tamto.W ten sposób - zależnie od trendu i ideologicznego wzoru- przekazuje się pałeczkę w sztafecie.Rewizja pozycji nie do obronyteż należy do metodyki naukowej, tylko co to da, skoro z wyjątkiem kosmetycznych poprawek stosuje się znów tylko rozwiązania połowi­czne, które nie dotrwają do pojutrza?Dlatego ja przyznaję się do akceptowania nie tylko informacji naprawdę potwierdzonych naukowo, lecz również fantazji i spekula­cji.Ponieważ megalitycznych zagadek nie rozwiązano jednoznacznie, należy szukać nowych modeli myślowych.Lecz niestety takich niema - pozbyłem się co do tego złudzeń.Wszelka myśl wyłożonaw sposób popularny jest skazana na potępienie - zamiast pisaćzrozumiale, lepiej poklepywać się protekcjonalnie po plecach.To żałosne - chciałbym poddać ten fakt pod dyskusję - alekoszty prowadzenia badań starożytności prowadzi się w końcu za pieniądze pochodzące z podatków płaconych przez laików.Rezul­taty wszelkich badań powinno się zamieniać na wiedzę i doświad­czenie.Ale jaki sens ma nauka zamykająca swoje zdobycze w książ­kach fachowych - w zdaniach tak rozwlekłych, drobiazgowych,i wzajemnie odwołujących się do siebie, że człowiek normalny nijaktego nie zrozumie? Co to da, jeśli mniejszość zatrzymuje swoją wiedzęna skutek tego, że jej żargon jest dla większości nie do przebcnięcia? Naukowcy ze szkół wyższych często się skarżą: "Moje prace nigdynie osiągną takich nakładów jak pariskie książki." Ależ, proszę bardzo - przedstawcie waszą wiedzę w sposób bardziej popularnyi nie zachowujcie się tak, jakby żadnej książki fachowej nie wolnobyło poddawać pod dyskusję.Nie argumentujcie, że literatura popularna jest pełna błędów.Na pewno jest, włączając w to mojeprace.Ale powiedzcie, tak z ręką na sercu, czy literatura naukowajest naprawdę wolna od błędów? Historia dowodzi czegoś wręcz przeciw-nego.Uff!"Archeologia, rozumiana i stosowana w tradycyjny sposób, uczy,jak żyli ludzie minionych epok - czym się żywili, jakie stosowalimateriały i jakie rytuały pogrzebowe praktykowali.Wiemy więc wiele o materialnych okolicznościach towarzyszących bytowaniu naszych przodków, lecz po omacku szukamy ich wyobrażeńduchowych.Rzeczą naprawdę godną uwagi w działalności Erichavon Danikena jest przywoływanie na pomoc mitologii i uwzględ­nianie w pełnym zakresie nowego wymiaru, Kosmosu.W ten sposób powstała nowa kategoria badań starożytności - połącze­nie archeologu z mitologią."To powiedział archeolog i autor wielu książek fachowych, prof.dr Bellamy Schindler.Nie cytowałem go dlatego, że mi pochlebia, lecz że w sposób jasny stwierdza, o co naprawdę cho­dzi w jego zawodzie.W związku z megalitami mity opowiadają o nieziemskich istotach,o olbrzymach i latających bogach oraz o półbogach.To się nie liczy,to nieważne.Jak dlugojeszcze? Bretońskie szeregi menhirów, krom­lechy i dolmeny tworzą strukturę matematyczno-geometryczną.Tosię nie liczy, bo wnioski wyciągnięte przez akademickich naukowców byłyby błędne.Jak drugojeszcze? Kamienne kręgi na całym świeciei zorientowane astronomicznie "groby korytarzowe" wykazują jed-noznacznie wspólne elementy w myśleniu prehistorycznych ludzi.Z tymi elementami wiąże się też mitologia.To się nie liczy.Jak dlugojeszcze? Niegdyś pozaziemscy mistrzowie wywarli ogromne wrażeniena naszych zacofanych technologicznie przodkach.To się nie liczy.Jak drugo jeszcze? Nauka nie potrafi odrzucić "wyjaśnień natural­nych", nawet jeśli są pełne luk i sprzeczności."Gwiazd, które widzimy na niebie, być może już nie ma.Dokład-nie tak samo rzecz się ma z ideałami poprzedniego pokolenia"- powiedział amerykański pisarz Tennessee Williams (1914-1983).Most do Ameryki PołudniowejW Argentynie, Kolumbii, Peru i Chile żyli niegdyś przedstawicielekultury megalitycznej.Podobnie jak ich europejscy koledzy pozos­tawili po sobie kręgi kamienne, menhiry, dolmeny i precyzyjne ozdoby.Mimo istnienia materiału poglądowego nauka nie dopusz-cza do siebie myśli o powiązaniach między kontynentami, bopowiązań takich być nie mogło.Jak dJugo jeszcze? Kamienie są dowodem, nie da się ich ukryć za żadną zasłoną.Od niepamiętnych czasów w pobliżu bretońskiej wioski Crucuno znajduje się prostokąt­ny układ 22 menhirów.Długość: 34,20 m, szerokość 25,70 m.Fernand Niels wykazał niezbicie, że prostokąt z Crucuno macechy kalendarza.Z przekątnych można odczytać przesilenie letniei zimowe, z dłuższej osi zrównanie dnia z nocą.Szerokość, długośći przekątna prostokąta mają się do siebie jak 3:4:5.Prostokąt leży naosi wschód-zachód.Odpowiednik prostokąta z Crucuno znajduje się w Kolumbii,w górach Kordyliery Wschodniej, w pobliżu wioski Leyva, odległejo godzinę jazdy od Tunji (2820 m n.p.m.), stolicy departamentu."Piedras de Leyva" leżą bądź stoją w prostokątnym wykopie - brak cegieł i jakichkolwiek murów świadczy o tym, że nie chodzi tuo resztki budynku.Prostokąt złożony z 42 menhirów ma wymiary34,40 na 11,60 m i - podobniejak prostokąt z Crucuno - leży na osi wschód-zachód.Największy menhirjeszcze dziś wystaje z gruntu na 3,40 m.Również ten układ można wykorzystywać jako kalendarz.Ledwie kilometr dalej leżą na ziemi dwa kamienne "penisy w erekcji" -jeden ma 5,80, drugi 8,12 m.Może dla jakiegoś młodego autorabędą inspiracją do napisania bestsellera: "Życie seksualne ludzi epoki kamiennej".O godzinę jazdy od Pitalito, miasteczka leżącego 1730 m n.p.m.,jest San Agustin, leżące w zielono-błękitnym krajobrazie kolumbijs­kich gór.Znajduje się tu pełno kamiennych posągów odrażającychi niezrozumiałych bogów oraz "grobów korytarzowych" i dolmenówa la Bretagne.Już w 1911 r.prof [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl