[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z uwagi na rozproszoną masę jądra protogwiazdy, większośćwyłaniała się właśnie w tamtym rejonie.Kiedy w końcu pojawił się okręt flagowy admirałaSowa, z hangarów pozostałych wylatywały ju\ roje gwiezdnych myśliwców, a z bateriipotę\nych turbolaserów leciały ku okrętom liniowym Yuuzhan Vongów błyskawiceśmiercionośych strzałów.Niebawem pani oficer łącznościowiec ponownie nawiązała kontakt z Sokołem zapomocą komunikatora.Leia wybrała kanał kodowanej łączności i przesłała uaktualnionąsytuację taktyczną.Czekając, a\ admirał Sovv i Wedge przetrawią uzyskane informacje, Hanze zdumieniem zauwa\ył, \e okręty liniowe Yuuzhan zostały w pobli\u statkówzaopatrzeniowych.Ich kapitanowie nie zdecydowali się pospieszyć na spotkanienadlatujących okrętów Nowej Republiki, choć dałoby to czas na przegrupowanie iodpoczynek walczącym ziomkom.Han wybrał kanał foniczny i połączył się ze stanowiskiem dowodzenia.- Wedge, mo\e powinieneś spowolnić tempo ataku pierwszej grupy -zasugerował.-Wydaje mi się, \e tamte skały mają coś do ukrycia.-Tak, to prawda - odezwała się nagle Leia, unosząc w końcu głowę znad ekranukomputerowego notesu.- Ale nie wstrzymuj ataku.Kapitanowie tamtych okrętów po prostujeszcze nie pobrali zaopatrzenia i właśnie to starają się przed nami ukryć.Do rozmowywłączył się admirał Sovv.- Jest pani tego pewna? - zapytał.- Tak, panie admirale - odparła stanowczo kobieta.- Nasz komputer zidentyfikowałka\dą jednostkę Yuuzhan Vongów, a ja uwa\nie zapoznałam się z informacjami na temat ichudziału w poprzednich walkach, kapitan \adnej nie wziął jeszcze zaopatrzenia.- Rozumiem - odparł z namysłem Sullustanin.- Co pani proponuje.Zanim odpowiedziała, spojrzała na mę\a.Je\eli się nie myliła, zaproponowanadopiero co taktyka walki mogła okazać się zbyt zachowawcza, a mo\e nawet dałabynieprzyjaciołom dość czasu na wycofanie się i ucieczkę.Je\eli jednak była w błędzie.Nie.Nie mogła się mylić.Han tak\e to wyczuwał.Kiwnął głową.Leia uśmiechnęła się do niego i odwróciła do mikrofonu komunikatora.- Niech pan idzie na całość, admirale - poradziła.- Zupełnie jak podczas gry w sabaka.Uwa\amy, \e w tym rozdaniu powinien pan postawić całą flotę.- Ro.zumiem - wykrztusił z wysiłkiem Sovv.Wszyscy wiedzieli, \e Sullustanie niezaliczają się do hazardzistów.- Wprawdzie to trochę niezwykły dobór słów, ale.bardzodziękuję za sugestię.Han skrzywił się, jakby połknął coś kwaśnego, i sprawdził, czy mikrofonkomunikatora jest wyłączony.- Właśnie na tym polega cały kłopot z powierzaniem dowództwa Sullustanom -powiedział.- Bardziej interesuje ich własna kariera ni\ zwycięstwo w bitwie.- Wydaje mi się, \e Sovv tak nie postępuje - sprzeciwiła się Leia.Wskazała na główny ekran, na którym największa część floty Nowej Republiki, niewyłączając wszystkich gwiezdnych niszczycieli i większości cię\kich krą\owników, przestałaatakować ogromne jednostki zaopatrzeniowe Yuuzhan Vongów, zmieniła kurs i skierowałasię w przeciwległy kraniec Czarnego Bantha.Wkrótce potem do \ycia obudziły sięturbolasery okrętów lecących na czele szyku.Ich artylerzyści zaczęli razić jednostkiodwodowe floty Yuuzhan potę\nymi błyskawicami śmiercionośnych strzałów.Ju\ pierwszasalwa rozpyliła na atomy kilka yuuzhańskich odpowiedników krą\owników i dwa okrętywielkości gwiezdnych niszczycieli.Kapitanowie kilku następnych zwrócili się przeciwkonadlatującym napastnikom, ale w tej samej sekundzie za rufami ich okrętów pojawiły sięjednostki odwodowej floty admirała Sovva.Oba skrzydła okrętów Nowej Republiki zaczęłysię zbli\ać do siebie, mia\d\ąc bryły korala ogarniętych paniką Yuuzhan Vongów.Tymczasem w okolicy jądra protogwiazdy pozostała chmura mniejszych jednostek,które roiły się wokół statków zaopatrzeniowych i ich eskortowców.Yuuzhan Vongowiewstrzymywali ogień, dopóki myśliwce i fregaty Nowej Republiki nie znalazły się bardzoblisko, a potem zaczęli je ostrzeliwać z taką zaciekłością, \e jądro Bantha zapłonęło jakprawdziwe słońce.Musieli zaczekać chwilę, a\ z ekranów dalekosię\nych sensorów zniknązakłócenia, ale kiedy obraz pojawił się na nowo, nie zobaczyli co najmniej jednej czwartejpunkcików symbolizujących jednostki Nowej Republiki.Leia zamknęła oczy i westchnęła.-Hanie, czy.- To są Yuuzhan Vongowie, Leio - przypomniał jej mą\.- Wiedziałaś, \e nie znająlitości i nie poddają się bez walki.Starają się zabijać napastników czym się da, nawetskałami, je\eli nie mają innego wyboru.Przyglądali się w napięciu, jak jednostki eskorty rozjaśniają jądro Bantha kulamiplazmy i pociskami magmy.Czasami jedna salwa wystarczała, aby unicestwić całą fregatę.Wkońcu jednak promieniująca z jądra poświata zaczęła z wolna gasnąć, a na kadłubachodpowiedników gwiezdnych niszczycieli pojawiało się coraz więcej śladów trafień.Wkrótceobok ocię\ałych okrętów mogły przelatywać bezkarnie całe eskadry gwiezdnych myśliwcówNowej Republiki.Ich piloci razili salwami protonowych torped i rakiet udarowych bezbronnestatki zaopatrzeniowe Yuuzhan Vongów.Zaraz zaczęły wybuchać magazyny ich amunicji.Wkrótce potem, kiedy gigantyczne transportowce eksplodowały jeden po drugim, jądroprotogwiazdy zalała jeszcze intensywniejsza poświata.Po kilku minutach z komunikatora zabrzmiał głos Luke a Skywalkera.- Hanie, czy mógłbyś do nas przylecieć? Mamy tu coś, co chcielibyśmy, \ebyśpodrzucił do Zaćmienia [ Pobierz całość w formacie PDF ]