[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Zabronił im jednak postawić do dyspozycji sułtana oddziały pomocnicze dla odbiciaHomsu. Tak jak nam nie wolno pomóc An-Nasirowi. Jedno i drugie byłoby właściwie niedorzeczne! Nie można przecież tego samegoprzeciwnika w jednym kraju popierać jako sprzymierzeńca, a w drugim zwalczać jako wrogawiary! Można wszystko oświadczył marszałek jest to tylko kwestia elastyczności.Królmiałby wszelkie powody, by nie ufać templariuszom ani przez chwilę.A co robi? Zlecodziennie posłańców i upominki do Episkopi, dokąd dostojni panowie wycofali się do swychwiejskich posiadłości, podczas gdy my sami musimy teraz pełnić straż, codziennie, i niesłyszymy nawet jednego słowa podziękowania! Primum cogitare, deinde agere* powiedziałem bez litości a teraz, z tego samegopowodu, zostawcie mnie samego!Potrzebowałem pilnie samotności, aby uporządkować myśli.A więc na dworzekrólewskim istniały ugrupowania, które nie były zadowolone z tego, co czynił i z czegorezygnował król.Nie zdziwiłoby mnie, gdyby te siły naciskały teraz na unicestwienie dzieci.Jednak działały chyba i siły matre Robert mógł być ich wysuniętym do przodu laufrem które bardzo dobrze oceniały znaczenie możliwej do zrobienia partii i ponad figurą królamyślały o Francji.Imperialne zachcianki, to znaczy chęć zastąpienia Hohenstaufów, za czymmógł stać Karol z Anjou, bardziej wieża niż skoczek, w każdej chwili gotów do roszady.Tengracz jednak nie zbliżył się jeszcze do szachownicy.A więc najpierw wykonają ruch inni.Miałem niewątpliwie do czynienia ze zwolennikami idei dynastycznej, którzy dzieci, podobne*De facto (łac.) faktycznie.*Primum cogitare.(Aac.) najpierw myśleć, potem działać.małym pionkom, chcieli wysunąć naprzód aż na kraniec pola, aby pozyskać nową damę gdyby się to nie udało, straciliby jedynie pionki!A więc było coś w pogłoskach o linii Zwiętej Krwi wiodącej od domu Dawida poprzezpotomstwo Mesjasza aż do więzów krwi Langwedocji, obejmujących ogół prawdziwejszlachty ? Naturalnie już o tym słyszałem, nie przywiązywałem jednak do tych poszeptywańżadnej wagi.Sang ral jako Zwięty Graal? Jego stronnicy zwalczani krwawo przezuzurpatorów, jak Kapetyngowie, i fałszerzy, jak Ecclesia romana mieliby się teraz pojednaćze swymi śmiertelnymi wrogami? Kto mógł sobie życzyć takiej zmiany, komu na tymzależało? Jedno stało się dla mnie jasne: teraz decyzja nie należy do króla, wielbiącegomaryjną harmonię dziewictwa i macierzyństwa; nie należy też do tych, którzy zbyt póznopojęli, że popełniona kiedyś krwawa zbrodnia na Merowingach przechodzi na potomkówKapetynga! Czy dzieci Graala mogły zdjąć z Ludwika to przekleństwo? Czy powinny tozrobić?Teraz mieli zadecydować strażnicy Graala.Czy po tysiącleciu prześladowań, wyklinania,uznawania za heretyków złożono by im taką ofertę? Tylko oni mogli wyrazić zgodę nazmianę losu dzieci.A bez dzieci wszystkie plany nie były warte funta kłaków.Dlaczegowciągano w to wszystko właśnie mnie, Jana ze Joinville, i to nie pytając mnie o zgodę? Dlaczego?! zawołałem w kierunku zakratowanego okna.Odwróciłem się izobaczyłem Jana z Ronay. Zapomnijcie o wszystkim, o czym przedtem mówiłem rozpoczął od razu rozmowę.Musiałem pozbyć się najpierw matre Roberta.Wprawdzie mi was polecił, lecz nie chciałemgo we wszystko wtajemniczać. I matre nie powziął żadnego podejrzenia?Joannita roześmiał się. Wiecie z pewnością, jak postępuje kobieta, gdy czeka na nią kochanek.Zapewniagłośno małżonka o swej miłości, wynosi go ponad innych, aż uszczęśliwiony pozwala jej nakażdy kaprys! Jakże miał wątpić o waszej wierności powiedziałem skoro wy, szanowny panieRonay, włożyliście spódnicę tej kobiety? Ale jak ja mam teraz wam zaufać przy takiejprzebiegłości?Zastępca wielkiego mistrza szpitalników zlustrował mnie rozbawiony. Obaj nie musimy się mamić skłonnością do wyższych ideałów, także królewskiedowody łaski wobec was przyjmuję tylko jako miły dodatek.Oprzemy nasze stosunki nasolidnej podstawie: wstąpicie do mnie na służbę jako tajny doradca, a zakon wynagrodzi wastym, co sami jako swoją cenę wyznaczycie. Mam więc być kochankiem tej wiarołomnej kobiety? Ani nie powiem tak , ani niezwiążę się ceną.Powiedzcie mi najpierw, w czym miałbym wam doradzać. Jeśli was w to wtajemniczę, zawrzemy już tym samym umowę. Bardziej mnie pociąga zadanie niż zapłata! przerwałem mu. Niechże się jużdowiem! Chodzi, jak zapewne się domyślacie, o rycerzy Zwiątyni. Brakuje wam ich? spytałem bezczelnie, rozczarowany jego propozycją. Zapomnijcie o niedawnych utarczkach, zapomnijcie o wszelkich krwawychpojedynkach, do których między członkami zakonów dochodziło i w przyszłości będziedochodzić.To są zwady, które naturalnie się rodzą wtedy, gdy w jednym czasie i miejscu, natych samych warunkach i w tym samym celu zostają założone dwa zakony. A więc powiedziałem jeśli niewiele was różni. Ależ nie macie racji! stwierdził pan Ronay ostro. Warunki nigdy nie były takiesame, a cel już tym bardziej nie! Chętnie o tym posłucham! Nie wiem, co święty Bernard obiecał pierwszym rycerzom w Jeruzalem, jednak odpierwszego pchnięcia łopatą w Zwiątyni* oni czuli się electi*. Podczas gdy wy w Szpitalu pełniliście ofiarną służbę przy chorych!Zadałem sobie trud, żeby w moim głosie nie zabrzmiała drwina.Stłumionymwestchnieniem podziękowano mi za słowa zrozumienia. Według statutu zakonnego nasz cel jest identyczny: obrona pielgrzymów i świętychmiejsc chrześcijaństwa! Skromnie przemilczacie zauważyłem że szpitalnicy istnieli już przed zdobyciemJeruzalem przez pierwszych krzyżowców i tylko przez zmianę patrona z Jana Chrzciciela nabojowego Jana Ewangelistę z pielęgniarzy przekształcili się w wojowniczy zakon rycerski. Templariusze natomiast przybyli z Francji jako sprzysiężona rycerska wspólnota,pojawili się nagle jako tajny oddział, otrzymali od razu to, co chcieli, mianowicie ZwiątynięSalomona, i otoczyli od początku swoje machinacje białym płaszczem milczenia i elitarnymodgrodzeniem się od innych.Trzeba jednak przyznać, że ich rycerze są znakomitymiwojownikami [ Pobierz całość w formacie PDF ]