[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wypuścił powietrze i pocałował ją mocno. Nic ci nie jest? Nic zamruczała. Kocham cię.Chcę tylko, żebyś była szczęśliwa, widzieć, jak sięuśmiechasz.Zawsze. Zaraz się rozpłaczę. Julia nie mogła mówić, zabrakło jej słów.Pocałowała go, zamknęła oczy i leżała szczęśliwa w ramionachswojego kochanka.Swojego pierwszego mężczyzny.I ostatniego. Nie płacz, moja słodka, słodka dziewczyno. Gabrielpocałował jej powieki, głaszcząc dłonią policzek.Nagle zniknął i Julia znalazła się sama w wielkim łóżku, jeszczewiększym i zimniejszym z powodu jego nieobecności.Poczuciebolesnej straty było prawie namacalne, ale jej umysł wciąż pracowałpowoli, otępiały po pierwszym doznaniu ekstazy.Zanim zdążyłaprzesunąć ręką po prześcieradle i sięgnąć po niego, był znów tuż obok. Kochanie, daj mi tylko spojrzeć. W jego głosie słychać byłowahanie.Nie miała pojęcia, o co mu chodzi, więc po prostu zamruczałaprzytakująco.Potem drżące palce chwyciły jej kolana i delikatna dłońuniosła jedno z nich, rozsuwając je szeroko, ale nie za szeroko.Dopierowtedy otworzyła oczy.Gabriel zamarł, gdy ich spojrzenia się spotkały. Chcę tylko szybko sprawdzić, czy nic ci nie jest.Kiedy zajął się sobą w łazience, nie zauważył żadnej krwi.Taświadomość przyniosła mu więcej ulgi, niż mógł sobie wyobrazić.Jegospojrzenie pomknęło w dół, po chwili westchnął i odprężył się.Wcisnąłmiędzy jej nogi coś ciepłego i miękkiego.Wzdrygnęła się. Przepraszam. Znowu przycisnął wilgotną szmatkę do jejwrażliwej skóry.Było na niej kilka różowych plamek, ale nicalarmującego.Wolałby oczywiście, żeby w ogóle tego nie było, ale itak lepszy różowy niż czerwony. W porządku.Zaskoczyłeś mnie. Głos Julii drżał, lecz tylkodlatego, że wciąż miała wrażenie, iż unosi się w powietrzu, a gdy jątam dotknął, wrażenia tylko się nasiliły.Gabriel wziął ze stolika szklankę wody i włożył jej do ręki, nadrugą wytrząsnął z buteleczki małą białą pigułkę. Ibuprofen wyjaśnił pospiesznie. Na ból. Gabrielu, nie jest tak zle.Nie nazwałabym tego bólem. Proszę nalegał.Była zaskoczona jego reakcją, ale postanowiła się nie upierać,szybko więc połknęła pigułkę i wypiła całą szklankę wody.Chciało jejsię pić.Kiedy już się uspokoił, wziął ją w ramiona, raz za razem całującjej czoło, i zaniósł do łazienki.Julia usłyszała szum płynącej wody, zanim przekroczyli próg. Co się dzieje? zdołała zapytać, unosząc głowę. Daj mi się sobą zaopiekować, skarbie. Pocałował ją w czoło idelikatnie włożył do wielkiej i zachęcająco wyglądającej wanny.Gorąca woda i pachnące różami bąbelki były takie miłe.Julianadal była rozmarzona, ale powoli wszystko zaczynało nabieraćostrości.Otworzyła oczy i zobaczyła stojącego nad nią Gabriela, wciążnagiego, wciąż wspaniałego, jak sprawdza palcami temperaturę wody iprzekręca kurki. Ciągle chce ci się pić?Skinęła głową.Zniknął na chwilę i wrócił z ciemnoczerwonym płynem wkieliszku do wina. Sok żurawinowy z wodą mineralną powiedział. Zdrowy.Uniosła brew, zastanawiając się, w jaki sposób został ekspertemod damskich problemów, ale postanowiła nie drążyć tej kwestii.Wypiłachciwie i oddała mu kieliszek. Zmieniłeś muzykę.Co to jest? Sogno, Andrea Bocelli. Aadne mruknęła. Nie takie ładne jak ty.Zakręcił wodę i usiadł za nią, kładąc długie nogi po obu stronachjej ciała i przyciągając ją do piersi.Oboje westchnęli z zadowoleniem.Położyła głowę na jego ramieniu, a on gładził ją po włosach delikatnie,łagodnie. Czy to było według ciebie& w porządku? szepnęła.To dopiero niedopowiedzenie pomyślał. Nigdy niczego takiego nie przeżyłem.Byłaś doskonała.Jesteśdoskonała. Przycisnął wargi do czubka jej głowy, a ona przytuliła siędo niego jeszcze mocniej. I bardzo, bardzo seksowna.A wedługciebie? Było lepiej, niż sobie wyobrażałam.Dziękuję.Zaczął przesuwać dłońmi po śliskiej, mokrej skórze na jejżebrach. Dlaczego kąpiel? spytała, poruszając się lekko, bo poczuła ztyłu jego podniecenie.Jego wargi odnalazły jej ucho. Chciałem się tobą zająć. Dziękuję, Gabrielu, za to, jaki jesteś dla mnie dobry.Wiem, żenie byłoby tak przyjemnie, gdybym była z kimś innym.Pocałował jej włosy. Zasługujesz na wiele więcej i na kogoś dużo lepszego niż ja,Beatrycze szepnął. La gloriosa donna della mia mente.Cudownadama z moich myśli. Mój Dante. Odwróciła się, by pocałować jego mokry tors.Kiedy możemy zrobić to znowu?Gabriel uśmiechnął się. Dopiero jutro.Najpierw musi się zagoić.Powierciła się chwilę. Ale nie jest tak zle.Byłeś bardzo ostrożny. Po tym, co wspólnie przeżyliśmy, chcę cię po prostuobejmować, być blisko.Odpoczywaj w moich ramionach, wiedząc, żecię kocham.Będziemy się znowu kochać już niedługo.Julia poczuła się uspokojona i odprężyła się całkowicie, oparta ojego ciało.W milczeniu podziękowała bogom wielkich wanien,przystojnych seksownych kochanków i bąbelków do kąpieli o zapachuróż (niekoniecznie w tej kolejności).Podziękowała też bogom dziewic,które miały właśnie uprawiać seks ze swoimi chłopakami bogamiseksu (bez bluznierstwa) za najwspanialszy ze wszystkich orgazmów.Trzy razy z rzędu.Wcześnie rano rajscy kochankowie zwinęli się razem, ciało obokciała, senni i nasyceni, w wielkim białym łożu [ Pobierz całość w formacie PDF ]