[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Człowieka bez przekonań, bez przyzwyczajeń, bez tradycji, bez nazwiska, nawet nie-Francuza, który, zda się, tylko dziwnymi przypadkami przebija się wśród wszystkichporuszających Francję partii i, nie łącząc się z żadną z nich, wysuwa się na główne miejsce,Prymitywizm współtowarzyszy, słabość i nikczemność przeciwników, szczerość kłamstwa iwspaniałe, pewne siebie ograniczenie tego człowieka wynoszą go na czoło armii.Zwietny składżołnierzy włoskiej armii, niechęć do walki u przeciwników, chłopięca zuchwałość i pewnośćsiebie zdobywają mu sławę wojenną.Niezliczona ilość tak zwanych przypadków towarzyszy muwszędzie.Niełaska, w którą wpada u ludzi kierujących Francuzami, wychodzi mu na korzyść.Próby zmiany przeznaczonej mu drogi nie udają się: nie zostaje przyjęty do służby rosyjskiej inie otrzymuje stanowiska w Turcji.W czasie wojen we Włoszech kilkakrotnie znajduje się naskraju zguby i zawsze ratuje go nieoczekiwany przypadek.Wojska rosyjskie, te właśnie, któreby mogły zburzyć jego chwałę, nie wkraczają z różnych dyplomatycznych względów do Europy,dopóki on tam jest.Po powrocie do Włoch zastaje rząd w Paryżu w tym stanie rozkładu, gdy ludzie, wchodzącydo tego rządu, nieuchronnie ścierają się i giną.I znowu samo przez się powstaje wyjście z tegoniebezpiecznego położenia w postaci bezmyślnej, nieuzasadnionej ekspedycji do Afryki.Znowutowarzyszą mu tak zwane przypadki.Niedostępna Malta poddaje się bez strzału, najbardziejnieostrożne zarządzenia uwieńcza sukces.Flota nieprzyjacielska, która pózniej nie przepuścinawet łodzi, przepuszcza całą armię.W Afryce względem bezbronnych prawie mieszkańcówdokonuje się mnóstwo zbrodni.A ludzie, którzy to czynią, zwłaszcza zaś ich dowódca,zapewniają siebie, że to jest piękne, że w tym jest chwała, że to przypomina Cezara i AleksandraMacedońskiego.Ten ideał chwały i wielkości, polegający na tym, aby nie tylko nic nie poczytywać sobie za506złe, ale pysznić się wszelką swą zbrodnią, przypisując jej niezrozumiałe, nadprzyrodzoneznaczenie ten ideał, który będzie kierował owym człowiekiem i ludzmi z nim związanymi,kształtuje się w Afryce.Czego by nie tknął, wszystko mu się udaje.Omija go dżuma.Okrutnemordowanie jeńców nie zostaje mu poczytane za zbrodnię.Chłopięco nieostrożny,nieuzasadniony i nieszlachetny odjazd jego z Afryki i porzucenie towarzyszy wniebezpieczeństwie poczytuje mu się za zasługę i znowu flota nieprzyjacielska dwukrotnie goprzepuszcza.Gdy do reszty odurzony dokonanymi przez siebie zbrodniami, gotów do swej roli,bez żadnego celu przyjeżdża do Paryża, rozkład rządu republikańskiego, który mógł go zgubićprzed rokiem, teraz doszedł do szczytu, i jego obecność, człowieka nowego i niezależnego odstronnictw, teraz może go tylko wywyższyć.Nie ma żadnego planu; wszystkiego się boi; ale uczepiają się go stronnictwa i domagają sięjego udziału.Jedynie on ze swym wypracowanym we Włoszech i Egipcie ideałem chwały i wielkości, zeswym szaleństwem samouwielbienia, ze swym zbrodniczym zuchwalstwem, ze swą szczerościąkłamstwa jedynie on może usprawiedliwić to, co się ma dokonać.Potrzebny jest na stanowisko, które go oczekuje, i dlatego prawie niezależnie od jego woli imimo jego niezdecydowania, braku programu, popełnionych błędów, zostaje wciągnięty dospisku, którego celem jest zdobycie władzy, i spisek uwieńczony zostaje powodzeniem.Wpychają go na posiedzenie Izby.Przestraszony, chce uciekać, uważa się za zgubionego;udaje omdlenie.Wygłasza bezsensowne zdania, które powinny by go zgubić.Lecz władcyFrancji dawniej przewidujący i dumni, teraz, czując, że rola ich jest skończona, jeszcze bardziejzmieszani niż on, mówią nie to, co powinni by mówić, by utrzymać władzę, a jego zgubić.Przypadek, miliony przypadków dają mu władzę i wszyscy ludzie, jakby się zmówili,pomagają w umocnieniu tej władzy.Przypadki urabiają charaktery ówczesnych władcówFrancji, którzy mu się podporządkowują; przypadki urabiają charakter Pawła I, który uznał jegowładzę, przypadkiem jest spisek przeciw niemu, nie tylko nieszkodliwy dla niego, aleumacniający jego władzę.Przypadek oddaje mu w ręce księcia d'Enghien i nieumyślnie każe gorozstrzelać, co mocniej niż wszelkie inne środki przekonywa tłum, że on ma prawo, gdyżposiada siłę [ Pobierz całość w formacie PDF ]