RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nie próbuj krzyczeć  upomniał ją i wskazał na mężczyznę.W przeciwnym razie będę zmuszony cię zakneblować.Kiwnęła główką, że zrozumiała grozbę i nic nie mówiła.Patrzyła tona Stohla, to na Baturę wzrokiem pełnym trwogi. Batura podszedł pod okno i uważnie oglądał ulicę i zaparkowane naniej samochody. Gdzie zatrzymał się Imperator?  zapytał ją.Powiedziała mu o pensjonacie za miastem. Kim jesteś?  zapytał nalewając sobie przy barku wody mineralnej do szklanki. Tylko nie kłam.Przedstawiła się jako Dominika, pracownik Departamentu OchronyZabytków.Nie podała nazwiska. Co robiłaś pod domem Pociechy? Dostałam polecenie obserwowania tego domu  wyjaśniła drżącym głosem. Polecenie? Chcesz powiedzieć, że Pan Samochodzik wysłał cięz tajną misją do Aomży? A pan go zna? Znamy się bardzo dobrze.On  kolegował się" nawet z mojej świętej pamięci ojcem.Jesteśmy prawie rodziną.Ale mówmy o tobie.Tomówisz, że pracujesz u Pana Samochodzika? Na zlecenie. Pan Tomasz feminizuje na stare lata swój departament.No, no.Nie przypuszczałem, że kiedyś do tego dojdzie.A dlaczego interesuje goPociecha? Pewnie z tego samego powodu co pana. A gdzie Paweł?  zbliżył swoją twarz do jej przerażonej twarzyczki. Wyjechał z Panem Samochodzikiem  skłamała.Ale zastanawiło jąto pytanie.Jeśli to blondyn załatwił Pawła, o czymświadczyła zabrana mu róża, to czemu pytał o niego? Coś tu nie grało.Czyżby ją sprawdzał? Nie próbuj mnie oszukiwać.Ten oto  tu wskazał głowąDieteraStohla  próbował mnie zmylić w kwestii znajomości języka polskiego.Udawał, że nie zna naszej nadwiślańskiej mowy.Przyłożyłem mu i facetw sekundę nauczył się mówić po polsku.Byłbym dobrym nauczycielem.To gdzie jest teraz Paweł? Nie wiem.Naprawdę nie wiem.Zledziłam pewnego Białorusina. Ha, ha, napsułaś mu krwi  nie dał jej dokończyć. Białorusinimieli się właśnie spotkać z naszym Niemcem.I ja im przeszkodziłem,trochę żałuję, bo straciłem okazję usłyszenia, o czym chcieli pogadać.Ale nic straconego.Wywiozę gościa na odludzie i wycisnę z niego, co trzeba.Swoją drogą, ciekawe, dlaczego chcieli się spotkać w tajemnicy przedPolakami? I powiedz Panu Samochodzikowi, aby lepiej was szkolił. Nie rozumiem. Zaraz po przyjściu do  Gromady" Igor zadzwonił z toalety doStohla i wygadał się, ze śledzi go para młodych ludzi w seledynowymseicento.A ty jakim samochodem jezdzisz?Batura był sprytny.Od razu wyszło na jaw, że nie przyjechała podhotel sama.Pryszczaty musiał już pod Night Clubem zauważyć, że gośledzą (a może już pod domem Pociechy?) i w hotelu  Gromada" zdążyło tym poinformować Niemca.Nie wiedział jednak, że ten był więzniemBatury.Dominika postanowiła grać dalej.Miała do wykonania swoją misję, aopowieść Batury tylko ją zdopingowała.Wiedziała, że kryjąc Pawłamoże zyskać atut w tej rozgrywce, a tym samym uśpić czujność blondyna.A wyglądał on na bezwzględnego typa.Wystarczyło popatrzeć nabezbronnego Stohla.A Pryszczaty, którego widziała na dole? Kto go takurządził jak nie ten oto blondyn?Tylko gdzie podział się Paweł? Nie pogrywaj ze mną ostrzegł ją Batura i popchnął na łóżko. To z kim, jak nie z Pawłem, przyjechałaś do Aomży? Z moim narzeczonym Rafałem  odpowiedziała natychmiast.Jest zazdrosny, więc nie chciał mnie puścić samej.Wytłumaczenie przekonało Baturę. Gdzie jest teraz?  zmiażdżył ją wzrokiem. W seicento go niema. Może mnie szuka  wzruszyła ramionami. Nie wiem, jak wpadliście na trop naszych międzynarodowych prze-mytników, ale mnie interesuje tylko  pirackie" wydanie  Konrada Wal-lenroda".  Pirackie" wydanie  Konrada Wallenroda"?  z wrażenia podskoczyła na tapczanie. Niezwykle cenna rzecz.Wydrukowana przez Darowskiego w 1828roku.Gdy Mickiewicz się wkurzył na naszego pirata, ten w poczuciu winyofiarował autorowi wiele egzemplarzy, a pozostałe wycofał ze sprzedaży. Nic nie wiem o żadnym  pirackim" Mickiewiczu  jęknęła.Miałam tylko sprawdzić posiadłość Jana Pociechy w Aomży.Pan Tomaszwyjechał przecież na wieś na wakacje i nic więcej mi nie powiedział. Batura dłużej zatrzymał na dziewczynie wzrok.Pokiwał zaraz głową izbliżył się do Stohla. Co ci mówi nazwisko Ratajczak?  zapytał Niemca po polsku,ale zaraz powtórzył po niemiecku. Czy tam Polacy trzymają towar?.Zdjął mu knebel i kazał mu odpowiadać. Jestem prawnikiem  powiedział tamten. Pracuję dla firmrolniczych i ekologicznych.nie wiem nic o żadnej oprawie druku.Nieznam żadnego Mickiewicza.Nasz przedstawiciel handlowy jest zainteresowany importem torfu i niektórych rzadkich odmian wierzby dla nowoczesnych oczyszczalni ścieków.Zwykły handel. Zwykły handel?  zaśmiał się szyderczo Batura i zajrzał do paszportu cudzoziemca. Po co wam Białorusini, Herr Dieter Stohl? Dużopodróżujesz.Ze stempli celnych wynika, ze lubisz odwiedzać Białoruś.Czuję jakiś wielki interes.Jeśli znasz Sępa, to znaczy, ze nie chodzi tutajo wierzbę ani o torf. Nie znam żadnego Sępa! Nie znasz go? To dziwne, bo spotkałeś go w domu Pociechy.Toten ryzawy osobnik jeżdżący vanem.Jego specjalność to dzieła sztuki.Mam zeznania pracownika jednego z polskich muzeów, który poświadczy, ze wyniósł dla Sępa z kilku polskich muzeów wiele cennych, niefi-gurujących w ewidencji obrazów i rzezb.Piętnaście miesięcy temu podczas inwentaryzacji zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie stwierdzono brak ponad stu płócien, między innymi autorstwa Michałowskie-go, Makowskiego i Stanisławskiego [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl