RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mimi przysłała wiadomość:Myślisz, że Sophia powinna pogadać z Neilem?Tak, chyba tak.Powiesz jej to?Lepiej ty.Razem?Jutro podczas kolacji?Zgoda.Podziękuj Simonowi za dziś.Było bardzo fajnie.Przekażę.Podziękuj Ryanowi, że przyszedł.Oni tego nie rozumieją, co?Ech, w końcu to faceci.I to bardzo fajni.Z całą pewnością.Idę ucałować mojego.Do zobaczenia jutro.XO***Wyszłam na zewnątrz z dwiema kawami. Czy to miejsce jest wolne?  spytałam. 122/332Kiwnął głową i uniósł koc, którym się okrył.Usiadłam i podałam mukubek.Pociągnął łyk i popatrzył na mnie zdziwiony. Dziś musiałam wzmocnić kawę kroplą szkockiej.Przyda się to namobojgu  wyjaśniłam. Racja.Chwilę siedzieliśmy w milczeniu. Nie możemy się ciągle o to kłócić.To nie nasza wojna. Wiem.Ale ciężko na to patrzeć  westchnęłam i patrzyłam w dal.Noc była bardzo spokojna, a wszystko dookoła spowijała mgła. Rozumiem, ale sami muszą się dogadać. Wiem. I nie zrobią tego, jeśli nie porozmawiają. Wiem.Nic nie mówiliśmy, tylko siedzieliśmy okryci kocem. Powiedziałaś dziś coś, co mi się nie spodobało. Tak?  popatrzyłam na niego zaskoczona. To, że nie mam tego rodzaju byłej dziewczyny, o jakiej gadałyścieprzy stole, nie znaczy, że nie miałem żadnej więzi z kobietami, z którymisię spotykałem.Nie mam byłych, bo nigdy nie miałem dziewczyny w tra-dycyjnym rozumieniu tego słowa.Co nie znaczy, że nie wiem, na czympolega różnica. Masz rację. Kiwnęłam głową. Nie możesz kwestionować mojej przeszłości tylko dlatego, że byłainna od twojej. Zgadza się. Spojrzałam mu w oczy. Okej? 123/332 Okej  odpowiedziałam.To było dla nas zupełnie nowe doświadcze-nie. Wszystko dobrze między nami? Oczywiście, że tak.Czy nie tak ludzie w związkach rozwiązują kon-flikty? Powiedziałaś coś, co mi się nie spodobało, więc ci o tym mówię odparł, wypychając nieco pierś do przodu. Cóż, cholernie dobry z pana psycholog.Jestem pod wrażeniem  po-wiedziałam, stukając się z Simonem kubkiem. Co teraz robimy? Jako lu-dzie w związku, którzy właśnie rozwiązali konflikt. Jestem pewien, że po tym powinno nastąpić zrobienie laski oświadczył z udawaną powagą. Hmm, to brzmi fair. Przebiegłam palcami po jego udzie i położy-łam mu dłoń na kroczu. Chcesz, żebym zrobiła to tu czy& Rany, nie.Tu jest zimno.Wejdzmy do domu i w cieple dajmy upustkonfliktowi!  wykrzyknął i wyskoczywszy spod koca, pociągnął mniew stronę domu. Tak się nie mówi. Ale za to robi się seks oralny. Zamknął drzwi balkonowe i stanął nawprost mnie ze znaczącym uśmiechem. Właściwie to uprawia się go. Przez zbytnie gadulstwo już wpadłaś w tarapaty  powiedział i skie-rował mnie w stronę sypialni. Teraz marsz do pokoju.Tej nocy zaspokoiłam go dwa razy. ROZDZIAA DZIEWITYFragment maila od Jillian do Caroline:Wygląda na to, że w pracy wszystko idzie świetnie.Wszyscy cię chwalą.Dostałamnawet mail od Maksa Camdena, który stwierdził, że prace posuwają się do przoduszybciej, niż zakładano, dzięki ekipie, którą poleciłaś zamiast jego dotychczasowychbudowlańców.Brawo, dziewczyno! A jak radzi sobie Monika? Nie obciążaj jej zabardzo pracą.Wiem, że tego nie zrobisz, ale wychodzi ze mnie szefowa i muszę to na-pisać.Na pewno jest aniołem.Tobie też powiedziałabym, żebyś nie pracowała zadużo, ale lepiej nie, co?W podróży czuję się tak wspaniale, że wolę ci nawet tego nie opisywać.Ale i takto zrobię.Zakochałam się we Francji.Naprawdę.Mogłabym tu zamieszkać.Jedzeniejest wystarczająco dobrym powodem, żeby zgubić paszport.Wiesz, że w Bretanii mo-żesz hodować swoje własne ostrygi? Szaleństwo.Teraz już jedziemy do Włoch.Naj-pierw zatrzymamy się nad jeziorem Como w willi, która należy do partnera w intere-sach Benjamina.Nie, to nie Clooney, ale jak go spotkam, to go od ciebie pozdrowię.J.Aha, prawie zapomniałam.Pamiętaj, żeby spotkać się z księgowym w tym tygo-dniu.Mówił, że zadzwoni do ciebie, żeby się umówić.I prześlij mi, proszę, kilka pli-ków.***Wymiana esemesów pomiędzy Sophią a Caroline:Pogadałam z nim.Ale jaja. 125/332Jaja? Próbował cię uwieść?Nie! %7ładnego uwodzenia.Mam na myśli to, że to nic takiego, że pogadaliśmy.Wiesz,  ale jaja to było ironicznie.To nie próbował cię uwieść?Caroline, do cholery.Nie.Nie o to chodziło.Chciał pogadać.Wszyscy mnie dotego przekonywaliście.Więc gadał.Ja słuchałam.Krzyczałaś?Trochę.Powiedział ci co się stało?Tak, pocałował ją.Coś więcej?A musi być coś więcej?Nie, tylko pytam.To nie pytaj.Na czym się skończyło?Na krzykach.On też wrzeszczał.Czyli to naprawdę koniec?A czego się spodziewałaś? %7łe przyjdzie, pogadamy i w magiczny sposób zapo-mnę o wszystkim, co się stało?Jasne, że nie.Czyli to definitywny koniec.Ponieważ piszemy esemesy, nie mogę się rozłączyć, ale wiedz, że się rozłączam.***Wymiana esemesów pomiędzy Caroline a Mimi:Rozmawiali. 126/332Wiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl