RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- On ciÄ™giem tylko ja i ja, sam, samotnie.Wilk samotnik!Widać, że żaden Å‚owca z niego, że z lasem nie obyty.Nie polujÄ… wilcy samotnie! Nigdy! Wilk samotnik, ha,Å‚eż to, gÅ‚upie mieszczuchów bajanie.Ale on tego nie pojmuje!- Ależ pojmuje, pojmuje - uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ Regis, swoim zwyczajem z zaciÅ›niÄ™tymi wargami.- On tylko tak gÅ‚upio wyglÄ…da - potwierdziÅ‚ Jaskier.- Ale caÅ‚y czas liczÄ™ na to, że wreszcie zechce mu siÄ™wytężyć mózgownicÄ™.Może wyciÄ…gnie sÅ‚uszne wnioski? Może zrozumie, że jedynÄ… czynnoÅ›ciÄ…, która97 dobrze wychodzi samotnym, jest samogwaÅ‚t?Cahir Mawr Dyffryn aep Ceallach taktownie milczaÅ‚.- Niech was wszystkich cholera - powiedziaÅ‚ wreszcie Wiedzmin, chowajÄ…c Å‚yżkÄ™ do cholewy.- Niech wascholera, wy kooperujÄ…ca grupo idiotów, zjednoczona przez wspólny cel, którego żadne z was nie rozumie.Imnie też niech cholera.Tym razem pozostali, wzorem Cahira, również milczeli taktownie.Jaskier, Maria Barring, zwana MilvÄ…, iEmiel Regis Rohellec Terzieff-Godefroy.- Kompania mi siÄ™ trafiÅ‚a - podjÄ…Å‚ Geralt, krÄ™cÄ…c gÅ‚owÄ….- Towarzysze broni! Drużyna bohaterów! Nic, tylkorÄ™ce zaÅ‚amać.Wierszokleta z lutniÄ….Dzikie i pyskate pół driady, pół baby.Wampir, któremu idzie napięćdziesiÄ…ty krzyżyk.I cholerny Nilfgaardczyk, który upiera siÄ™, że nie jest Nilfgaardczykiem.- A na czele drużyny Wiedzmin, chory na wyrzuty sumienia, bezsiÅ‚Ä™ i niemożność podjÄ™cia decyzji -dokoÅ„czyÅ‚ spokojnie Regis.- Zaiste, proponujÄ™ podróżować incognito, by nie wzbudzać sensacji.- I Å›miechu - dodaÅ‚a Milva.98 Królowa odrzekÅ‚a: "Nie mnie o Å‚askÄ™ proÅ›, ale tych, których czarami twymi ukrzywdziÅ‚aÅ›.MiaÅ‚aÅ› odwagÄ™ zÅ‚eczyny popeÅ‚niać, miejże odwagÄ™ i teraz, gdy pogoÅ„ i sprawiedliwość blisko.Nie w mojej mocy grzechy ciwybaczać." Natenczas zaparskaÅ‚a wiedzma niby kot, zabÅ‚ysÅ‚y jej zÅ‚e oczy."Moja zguba blisko, zakrzyknęła,ale i twoja niedaleko, królowo.Wspomnisz jeszcze w godzinie strasznej Å›mierci LarÄ™ Dorren i jej klÄ…twÄ™.A ito wiedz, że przekleÅ„stwo moje doÅ›cignie i potomków twoich, do dziesiÄ…tego pokolenia." Zmiarkowawszy:jednak, ze w piersi królowej nieulÄ™kÅ‚e bije serce, zÅ‚a elfia czarownica przestaÅ‚a lżyć i grozić, klÄ…twÄ… straszyć,zaczęła jak suka skamleć o pomoc i zmiÅ‚owanie.Baśń o Larze Dorren, wersja ludzka.ale bÅ‚agania nie zmiÄ™kczyÅ‚y kamiennych serc Dh'oine, bezlitosnych, okrutnych ludzi.A gdy Lara, proszÄ…c olitość już nie dla niej, ale dla jej dziecka uczepiÅ‚a siÄ™ drzwi karety, na królewski rozkaz zbir kat uderzyÅ‚kordem i odrÄ…baÅ‚ jej palce.A gdy w nocy mróz luty Å›cisnÄ…Å‚, Lara wydaÅ‚a ostatnie tchnienie na wzgórzuwÅ›ród lasów, rodzÄ…c córeczkÄ™, którÄ… chroniÅ‚a resztkÄ… tlÄ…cego siÄ™ w niej jeszcze ciepÅ‚a.I choć wokół byÅ‚a noc,zima i Å›nieżyca, na wzgórzu staÅ‚a siÄ™ nagle wiosna i zakwitÅ‚y kwiaty feainnewedd.Do dziÅ› takie kwiatykwitnÄ… tylko w dwóch miejscach: w Dol Blathanna i na wzgórzu, na którym skonaÅ‚a Lara Dorren aepShiadhal.Baśń o Larze Dorren, wersja elfiaROZDZIAA SZÓSTY- ProsiÅ‚am ciÄ™ - warknęła gniewnie leżąca na wznak Ciri.- ProsiÅ‚am ciÄ™, byÅ› mnie nie dotykaÅ‚a.Mistie cofnęła rÄ™kÄ™ i trawkÄ™, którÄ… Å‚askotaÅ‚a Ciri w szyjÄ™, wyciÄ…gnęła siÄ™ obok, zapatrzyÅ‚a w niebo,podÅ‚ożywszy obie dÅ‚onie pod ostrzyżony kark.- Dziwnie siÄ™ ostatnio zachowujesz, Sokoliczko.- Nie chcÄ™, byÅ› mnie dotykaÅ‚a i tyle!- To tylko zabawa.- Wiem - Ciri zacisnęła usta.- Tylko zabawa.To wszystko byÅ‚a tylko zabawa.Ale mnie przestaÅ‚o to bawić,rozumiesz? CaÅ‚kiem przestaÅ‚o!Mistle poÅ‚ożyÅ‚a siÄ™ znowu na wznak, milczaÅ‚a dÅ‚ugo, zapatrzona w bÅ‚Ä™kit pociÄ™ty poszarpanymi smugamichmur.Wysoko nad lasem koÅ‚owaÅ‚ jastrzÄ…b.- Twoje sny - powiedziaÅ‚a wreszcie.- To przez te twoje sny, tak? Prawie co noc zrywasz siÄ™ z krzykiem.To,co niegdyÅ› przeszÅ‚aÅ›, wraca w snach.Znam to.Ciri nie odpowiedziaÅ‚a.- Nigdy mi o sobie nie mówiÅ‚aÅ› - Mistle znowu przerwaÅ‚a ciszÄ™.- O tym, co przeszÅ‚aÅ›.Ani o tym, skÄ…djesteÅ›.Ani czy masz bliskich.Ciri gwaÅ‚townie poruszyÅ‚a rÄ™kÄ… koÅ‚o szyi, ale tym razem to byÅ‚a tylko biedronka.- MiaÅ‚am bliskich - powiedziaÅ‚a gÅ‚ucho, nie patrzÄ…c na towarzyszkÄ™.- To znaczy, myÅ›laÅ‚am, ze miaÅ‚am.Takich, którzy odnalezliby mnie, nawet tu, na koÅ„cu Å›wiata, gdyby tylko chcieli.Lub gdyby żyli.Och, o coci chodzi, Mistle? Mam ci o sobie opowiadać?- Nie musisz.- To dobrze.Bo to pewnie tylko zabawa.Jak wszystko miÄ™dzy nami.- Nie rozumiem - Mistle odwróciÅ‚a gÅ‚owÄ™ - dlaczego nie odejdziesz, jeÅ›li ci tak ze mnÄ… zle.- Nie chcÄ™ być sama.- Tylko tyle?- To dużo.Mistle zagryzÅ‚a wargi.Nim jednak zdążyÅ‚a cokolwiek powiedzieć, usÅ‚yszaÅ‚y gwizd [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl