RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To współwłaściciel Transu. Odkąd gramy techno, lokal zarabia na siebie i parę groszy zostaje, jednak żyćsię z tego nie da.Inwestujemy w remonty, w sprzęt, w BHP.Ale nie narzekamy, bodyskoteka to zabawa dla gości i personelu.Uszczelnianie granicy dotknęło szefa Transu tylko pośrednio. Kiedyś połowa uczniów handlowała w Brześciu, mieli za co się bawić.Terazw krzakach pod dyskoteką rozpiją ukradkiem flaszkę, a u nas kupią po piwie dlaściemy.Zarabiamy na alkoholu, więc to tępimy.Dilerów też się goni.Extasy niema, to ekskluzywny narkotyk.Trawa jest, za dziesięć złotych dzieciaki mogą sięniezle najarać.Czasem robią zrzutkę na amfetaminę.Komu by się chciało pić poamfie? Właśnie przez takie rzeczy tracimy na barze.Zdarzają się inne kłopoty.Półtora roku temu na otwarcie Transu przyszły dwatysiące ludzi.To się nie spodobało konkurencji. Gazowali nas.Metoda znana od lat.Trzeba nazbierać łebków i powiedzieć:jak u nich zrobicie drakę, to do nas wchodzicie za darmo.Ale nasza młodzież nieprzestraszyła się gazu, zero paniki.Niedawno w pobliskim Witulinie w dyskotece wybuchła bomba. Mówi się, że na moje zamówienie.Bzdura.Skansen mi nie przeszkadza.Tamsą plebejskie zabawy z kłonicami i disco-polo.Gorszą przeszkodą bywa Kościół i miejscowe dewotki.Jakiś czas temu w Białejpowiesili się dwaj młodzi sataniści.Krótko po tym w Transie miał grać zespół 666(trzy szóstki to Szatan).Bogdan Szymański:  Nazwa to chwyt reklamowy.Podobnie tytuły piosenek:Diablo, Devil.Ci artyści przypinają sobie ogony i różki z powodówmarketingowych, muzyka z satanizmem nie ma nic wspólnego.Ale tu jesttowarzystwo zacofane i przeciw nam poszła kampania z ambon, w gazetach,w kablówce.Odezwała się poradnia psychologiczna, nawet prezydent miasta naswezwał.Jak żyję, nie widziałem kogoś tak przerażonego.A ksiądz dziekanprzysłał na przeszpiegi wikarego w cywilu.Po imprezie zadzwonił i krzyczy: Jeszcze jeden taki koncert, a zamknę dyskotekę! Już to zrobiłem z Impulsemw Wisznicach.W Impulsie były śmierć i gwałt.Po aferze z koncertem miejscowy biznes zastanawiał się, czy nie odwołać władzmiasta.By ogłosić w Białej referendum, trzeba zebrać trzy tysiące podpisów. Bogdan Szymański:  Co to jest? Trzy dyskoteki! Pieprzy!  ocenia bliski znajomy Szymańskiego. Kto w jego Transie madowód? Podpisy to nie problem, wystarczy tysiąc pięćset złotych.Zbierającympłaci się pięćdziesiąt groszy za jeden.Kłopot w tym, że referendum zwykle niewypala z powodu niskiej frekwencji.Niełatwo zmienić władzę, lepiej nauczyć sięz nią żyć.Przecież radni korzystają ze swoich pięciu minut.Robią to, co każą imludzie z pieniędzmi.Są rozmaite powiązania.Ktoś komuś jest coś winien, więcchętnie mu pomoże w urzędowej sprawie.Ktoś czyjeś dziecko trzymał do chrztu.Ktoś polityka wesprze finansowo.Bogdan to wie.Ojciec jego wspólnika toszanowany członek izby gospodarczej, właściciel sieci sklepów z broniąi posiadacz koncesji na produkcję amunicji.W dodatku ma znajomych w SLD,z Oleksym przy kolacji rozmawia o dupach.Bogdana tu nikt nie ruszy, mocny jest.Wzdłuż wschodniej granicy panoszy się mafia.Kontroluje rynek muzyczny,pierze brudne pieniądze, ściąga haracz od właścicieli restauracji i dyskotek.Bogdan Szymański:  Jak dotąd nie trafiłem na propozycję nie do odrzucenia.Nie za gorąco wam, rybcie?Wymalowany przez grafficiarzy autobus krąży po mieście, zbiera młodzieżi wiezie na Sielczyk do Transu.Ania z granatowymi paznokciami zabrała siępierwszym kursem, siedzi wśród wypachnionych dziewczyn.Koledzy ulokowali sięz tyłu.Co chwila  kurwa i  ja pierdolę.Ania tłumaczy:  Trochę popili, żeby mieć humorek.Dla humorku chłopakomtrzeba dwóch, trzech, czasem pięciu piw.Gimnazjalistka Kasia:  Zależy, w jakim wieku zaczęli trenować.Ania:  My nie pijemy, szkoda forsy.Poza tym pijana dziewczyna jest łatwa,a trzeba się szanować.Jakby się mama dowiedziała, toby mi odebrałatygodniówkę.Rodzicom staram się pokazać dyskotekę w dobrym świetle.Cosobota na ubikację, na szatnię, na wjazd potrzebuję piętnaście zeta.Gimnazjalistka Kasia:  Mam tyle samo, oszczędzam na kosmetykach. Jak chodzę po zakupy, to zawsze coś skubnę  wyznaje Sylwia, taz ekonomika. Chłopakom jeszcze gorzej  wzdycha Ania. Muszą mieć z pół bańki, żebyzaprosić dziewczynę i postawić.Jeden dostanie od dziadków, inny wyłudzi odmłodszych pod blokiem.Spytałam raz kolegę:  Skąd wytrzasnąłeś tyle kasy?.A on mi na to:  Przekręty się robi.Takie jest życie terazniejsze, kiedyś tego nie było.Zwiat jest coraz gorszy.Koniec trasy.Na dachu dyskoteki migają koguty [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl