[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nie chciałem, żeby umarł, porwałem go więc, kiedy on i. Usiłował sobie przypo-mnieć, znalezć odpowiednie słowo. Elizariusz podpowiedziała Zina..szli we dwójkę i zabrałem go, a potem część jego zesłałem do Elizariusza.Takwięc on nigdy nie umarł.To znaczy Eliasz.Ale to nie jest jego prawdziwe imię. To jego greckie imię. Więc jednak coś pamiętam powiedział Emmanuel. Przypomnisz sobie więcej.Widzisz, sam ustaliłeś bodziec, który odblokuje two-ją pamięć, zanim.powiedzmy, kiedy nadejdzie czas.Tylko ty wiesz, co to za bodziec.Nawet Eliasz tego nie wie.Ja też tego nie wiem, ukryłeś się przede mną, kiedy byłeś tym,kim byłeś. Teraz też jestem tym, który jest powiedział Emmanuel. Tak, tylko masz uszkodzoną pamięć stwierdziła Zina dobitnie. Więc to nieto samo. Chyba nie zgodził się chłopiec. Ale, zdaje się, mówiłaś, że możesz przywró-cić mi pamięć. Są różne rodzaje pamięci.Eliasz może ci pomóc trochę, ja mogę ci przypomniećwięcej, ale tylko twój własny bodziec odblokowujący może sprawić, że będziesz.Tymsłowem jest.pochyl się bliżej, tylko ty powinieneś usłyszeć to słowo.Nie, lepiej je napi-szę. Zina wzięła ze stołu kartkę i kawałek kredy i napisała jedno słowo:37HAYAHWpatrując się w to słowo, Emmanuel poczuł, przez jakąś nano-sekundę, że pamięćmu wraca, ale natychmiast, prawie natychmiast, stracił ją znów. Hayah powiedział na głos. To język Boga. Tak, wiem. Było to słowo hebrajskie, słowo-zródło, z tego słowa pochodziłosamo Boskie Imię.Emmanuel poczuł bezmierny, potworny lęk.Przestraszył się. Nie bój się powiedziała cicho Zina. Boję się powiedział Emmanuel bo przez chwilę wszystko sobie przypomnia-łem. Wiedziałem, pomyślał, kim jestem.Ale znów zapomniał.Kiedy wychodził z dziewczynką na podwórze, już nie wiedział.Jednak, o dziwo, wiedział, że wiedział, że wiedział i prawie natychmiast zapomniał.Takjakbym miał dwa umysły, zastanawiał się, jeden na powierzchni i drugi w głębinie.Tenpowierzchniowy został uszkodzony, ten w głębi nie.A jednak ten głębszy nie możeprzemówić, jest zamknięty.Czy na zawsze? Nie, któregoś dnia zadziała bodziec.Jegowłasny pomysł.Zapewne było konieczne, żeby nie pamiętał.Gdyby potrafił przywołać do świado-mości wszystko, podstawę wszystkiego, władze by go zabiły.Ta bestia miała dwie gło-wy: religijną, w postaci kardynała Fultona Statlera Harmsa, i naukową nazwiskiem N.Bulkowsky.Ale to były tylko fantomy.Dla Emmanuela Kościół chrześcijarisko-islamskii Zwiatopogląd Naukowy nie stanowiły rzeczywistości.Wiedział, co kryło się za nimi.Eliasz mu powiedział.Ale nawet, gdyby Eliasz mu nie powiedział, wiedziałby i tak.Bow każdym miejscu i o każdym czasie był w stanie rozpoznać Adwersarza.Zastanawiała go natomiast ta dziewczynka, Zina.Coś się w tej sytuacji nie zgadzało.A jednak ona nie kłamała, ona nie mogła kłamać.Uczynił ją niezdolną do kłamstwa, tostanowiło istotę jej natury: prawdomówność.Wystarczyło ją spytać.Na razie zakładał, że była jedną z zine, sama przyznała, że tańczy.Jej imię pochodzi-ło, rzecz jasna, od słowa dziana i czasem występowało w używanej przez nią formie jakoZina.Podszedł do niej i stanąwszy tuż za jej plecami, szepnął jej do ucha Diana.Odwróciła się błyskawicznie i kiedy się odwracała, zobaczył, jak się zmienia.Miałainny nos i zamiast dziewczynki widział teraz dorosłą kobietę w metalowej masce zsu-niętej tak, że odsłaniała jej twarz.Była to grecka twarz, maska zaś, jak sobie uświado-mił, stanowiła część hełmu.To musiała być Pallas.Widział teraz nie Zinę, lecz Pallas.Wiedział jednak, że żadna z nich nie jest prawdą o niej.To były tylko obrazy, formy, ja-kie przybierała.Mimo to metalowa przyłbica zrobiła na nim wrażenie.Teraz ten obraz38zanikał i Emmanuel wiedział, że nikt oprócz niego nic nie widział.Ona nigdy nie ujaw-niłaby się przed innymi ludzmi. Dlaczego nazwałeś mnie Dianą? spytała Zina. Bo to jedno z twoich imion. Któregoś dnia pójdziemy do Ogrodu powiedziała Zina. %7łebyś mógł zoba-czyć zwierzęta. Chciałbym je zobaczyć.Gdzie jest ten Ogród? Ogród jest tutaj. Nie widzę go. To ty stworzyłeś Ogród powiedziała Zina. Nie pamiętam. Bolała go głowa.Przyłożył dłonie do skroni.Jak mój ojciec, po-myślał.On robił to samo.Tyle że on nie jest moim ojcem.Ja nie mam ojca, pomyślał.Przepełnił go ból, ból samotności.Nagle Zina znikła, znikło szkolne podwórko, bu-dynek, miasto, wszystko.Próbował zmusić świat do powrotu, ale bezskutecznie.Czasprzestał płynąć.Nawet czas został obalony.Zdał sobie sprawę, że wszystko zapomniał.A ponieważ zapomniałem, wszystko znikło, pomyślał.Nawet Zina, jego oblubienicai szczęście, nie mogła mu teraz nic przypomnieć, wrócił do pustki.Przez bezmiar pustki, przez głębinę, powoli przetaczał się niski pomruk.Widać byłoteż światło.Przy tym przesunięciu częstotliwości ciepło było widoczne jako światło,jako ponure, matowo czerwone światło, które budziło odrazę.Mój ojciec, pomyślał.Nie jesteś moim ojcem.Jego wargi poruszyły się i wymówiły jedno słowo:HAYAHZwiat powrócił.5 Czy masz jakąś prawdziwą kawę? spytał Elias Tate, siadając na stosie brudnychubrań Ryby s. Nie tę lipę, którą ci wciskają ze statku bazy. Skrzywił się na samąmyśl. Mam trochę powiedziała Rybys ale nie wiem, gdzie jest. Czy często wymiotujesz? spytał Elias, przyglądając się jej bacznie. Codziennie? Tak. Spojrzała na niego zdziwiona. Jesteś w ciąży stwierdził Elias Tate. Przechodzę chemoterapię! rzuciła Rybys gniewnie, poczerwieniawszy ze złości. Mam torsje z powodu tego cholernego neurotoksytu i prednoferiku. Skonsultuj się z komputerem powiedział Elias.Zapanowało milczenie. Kim ty jesteś? spytał Herb Asher. Dzikim %7łebrakiem. Skąd o mnie tyle wiesz? spytała Rybys. Przyszedłem, żeby być z tobą powiedział Elias. Odtąd cię nie opuszczę.Skonsultuj się z komputerem.Usiadłszy przy końcówce komputera, Rybys włożyła rękę w otwór MED-a. Wolałabym nie poruszać tego tematu zwróciła się do Herba i Eliasa ale je-stem dziewicą. Wynoś się stąd powiedział spokojnie Herb Asher do starego. Poczekaj, aż MED pokaże wyniki próby.Oczy Rybys napełniły się łzami. Cholera, to okropne.Mam SM, a teraz jeszcze to, jakby SM nie wystarczyło. Ona musi wrócić na Ziemię zwrócił się Elias do Herba Ashera [ Pobierz całość w formacie PDF ]