[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.– Ponieważ to spotkanie musi być dla was równie nieprzyjemne jak i dla mnie, proszę, żebyście podali jego powód, aby jak najszybciej je zakończyć.Podczas rozmowy tracę czas kontemplacji.Trzeba wymyślić i zweryfikować strategię, a jestem tu sam.– Zdaję sobie z tego sprawę – odpowiedział Nevan – i przepraszamy.Turlog nie zrobił nic, by załagodzić przysłowiową obcesowość swojego gatunku.– Nie traćcie już więcej czasu próbując nadać znaczenie śmieciom socjalnych grzeczności.Przedstawcie swoją sprawę.– Powinieneś zostać poinformowany, że moja towarzyszka Wais jest uznaną historyczką.Czy uprzedzono cię, jaka jest jej specjalizacja?– Wspominano coś o trwających próbach utrwalenia i zanalizowania stosunków pomiędzy Ziemianami i innymi gatunkami.– Zgadza się.Podczas gdy Nevan mówił, zafascynowana Lalelelang przyglądała się tej nadzwyczajnej istocie.Nie przypominała niczego, co do tej pory widziała, czy to wśród Gromady, czy pośród wrogów.Była w swej formie i stadium rozwoju nawet bardziej obca, niż oddychający helioxem Chirinaldowie.– Pomagam jej w badaniach – mówił Straat-ien.– Wysunęła ona interesującą hipotezę.Przestraszona Lalelelang położyła koniec skrzydła na jego ramieniu.Żaden z jej kolegów nie odważyłby się na taki gest, ale to i tak nie miało żadnego znaczenia.Strząsnął jej kończynę.– Ona sugeruje, że gdy Ampliturowie i ich poplecznicy zostaną ostatecznie pobici, my Ziemianie zwrócimy się przeciw naszym byłym sprzymierzeńcom z powodu rozpaczliwej potrzeby kontynuowania walki.– Pułkowniku Nevan!Uśmiechnął się uspokajająco:– Wszystko w porządku, Lalelelang.To tylko teoria.Czasami trzeba prowokować, by wymusić jakąś reakcję.– Spojrzał na Turloga.– Co o tym myślisz?– Interesujące, jak nadmieniłeś.Nie wierzę, żeby to było słuszne.Oczywiście nie miałem styczności z materiałami, na podstawie których ta teoria jest oparta.Jeśli za twoją decyzją przyjścia tutaj kryła się chęć uzyskania mojej opinii, odejdziesz bez niej.Nie wykonuję niczym nie popartych analiz.– Chcesz przez to powiedzieć, że ani trochę nie jesteś zainteresowany hipotezą o tak wielkiej wadze, że jeśli okaże się prawdziwa, może niepomyślnie wpłynąć na twój własny gatunek?– Czemu miałoby się tak stać? – Stopy stworzenia poskrobały po podłodze.– Mieliśmy z waszą niecywilizowaną rasą jedynie bardzo powierzchowne kontakty.– Niecywilizowaną, ale użyteczną – zareagował Straat-ien.– Nie czujcie się wyróżnieni.Z powodu naszej odludnej natury staramy się mieć tak mało kontaktów z innymi istotami, jak to tylko możliwe.Traktujemy to jako, jak byście powiedzieli, zło konieczne.Straat-ien przytakiwał.– Jednak od samego początku wojny Turlogowie zaangażowali się w opracowywanie wielu klasycznych dziś bitew przeciw Ampliturom.Było to na długo przed tym, nim Ziemia wciągnięta została do wojny.– Ty również nauczyłeś się trochę historii.Ale to wszystko jest nieważne i nie warte mojego czasu.Jeśli nie masz nic więcej do powiedzenia, odejdź.Straat-ien zmienił pozycję.– Nie jesteś wystarczająco zaintrygowany? Więc posłuchaj tego.Ostatnio dowiedziałem się, że w walce o planetę zwaną Houcilat brało udział trzech Turlogów.Nie było natychmiastowej reakcji.Przezroczysta ściana zewnętrzna była całkowicie dźwiękoszczelna i jedyne odgłosy w sali pochodziły od tych trzech, całkowicie odmiennych organizmów przetwarzających tlen.– I co z tego? – odezwał się wreszcie stwór.– Wygląda na to, że przetrwali oni atak, a nawet udało im się uciec przed krygolickim szturmem, który zniszczył tę pechową kolonię.– Tak jak udało się wielu Ziemianom, Hivistahmom i Massudom.– Wy Turlogowie macie rozległe zainteresowania, ale jak sam mówiłeś, rzadkością jest, aby aż dwóch z was znalazło jednocześnie się w tym samym miejscu.Translator dławił się i męczył.– Dla ciebie fakt, że trzech moich pobratymców było obecnych na tym nieszczęsnym świecie, jest niezwykły.Nikt inny nawet nie zwrócił na to uwagi.– Miałem ostatnio okazję przestudiować trochę interesujących, skorelowanych informacji.I tak się składa, że moja osobista motywacja jest silniejsza, niż waszego przeciętnego historyka.Widzisz, ja jestem czwartym pokoleniem Ocalonych z Kossut.Szypułki uniosły się i opadły.Twarz stworzenia pokryta była twardą skorupą i przez to niezdolna była do wyrażania czegokolwiek, zaś wyłupiaste oczy niczego nie ujawniały.– To wyjaśnia twoje zainteresowanie Houcilatem.Jeśli przychodząc tutaj chciałeś uzyskać nowe informacje, bo w czasie krygolickiej masakry przebywało tam trzech moich krewnych, to obawiam się, że nie mam do dodania nic do tej smutnej historii, co nie jest osiągalne z normalnych źródeł.– Zaczekaj.Dopiero zaczynam.Turlogowie byli również obecni na Kobanie, Eirrosadzie i innych planetach Gromady, na których moi genetycznie zmodyfikowani przodkowie byli zmuszeni do walki przeciw Gromadzie w imieniu ich ówczesnych panów, Ampliturów.– Nie widzę końca twoich dociekań.Turlogowie byli obecni na większości planet, o które walczono, pomagając wymyślić strategię i taktykę dla potrzeb Gromady [ Pobierz całość w formacie PDF ]