[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.* **Posiłek upływa nam w atmosferze miłej rozmowy.Reginald w imieniu nas wszystkich odmawia modlitwędziękczynną po grecku, po czym spożywamy wieczerzęprzy wtórze dzwięków muzyki.Mój syn rozprawiaz preceptorem księżniczki Marii, RichardemFetherstonem, z którym dzieli entuzjazm dlarenesansowego myślenia, a także przekonanie o tym,że Luter jest zwykłym heretykiem.Maria i Konstancjatańczą dla nas razem z resztą dworek, jakbyśmy gościlikogoś znacznego.Na koniec wieczoru towarzyszęksiężniczce przy jej codziennej modlitwie i pomagamjej umościć się w ogromnym łożu z baldachimem. Reginald jest niezwykle urodziwy mówiz promiennym uśmiechem. I niezwykle oczytany. To prawda potakuję. Jak sądzisz, mój ojciec wyznaczy go kiedyśna mojego preceptora w miejsce doktora Fetherstona? Bardzo możliwe. Nie zależy ci na tym? Nie uważasz, że byłbyz niego doskonały preceptor, światły i troskliwy? Uważam, że zmuszałby cię do wytężonej nauki.Sam właśnie uczy się hebrajskiego. Nauka jest mi miła zapewnia Maria.A studiowanie pod okiem twego syna byłoby dla mnieprawdziwym zaszczytem.I jeszcze.Wpadam jej w słowo. No, no, na razie pora kłaść się spać, waszaksiążęca mość.Odzywam się ostrzej, niżbym chciała, gdyż niezamierzam rozbudzać nadziei w młodej dziewczynie,której przyjdzie wyjść za kandydata podsuniętego przezkróla i która po prawdzie w chwili obecnej nie mawiększych perspektyw.Kiedy jednak Maria nadstawiapoliczek do pocałowania, czuję się głęboko poruszonajej delikatną urodą i nieśmiałym uśmiechem. Niech Bóg ci błogosławi, moje dziecko dodajęznacznie cieplejszym tonem.Reginald i ja udajemy się do mej komnaty prywatnej,gdzie służący ustawiają dla nas krzesła na wprostkominka, po czym podają nam wino, orzechy i suszoneowoce, zanim zostawią nas samych, abyśmy mogliporozmawiać w cztery oczy. Maria jest urocza zagaja mój syn. Kocham ją jak rodzoną córkę. Właśnie, opowiedz mi wszystkie rodzinne nowiny,pani matko prosi Reginald. Twoi bracia i siostra miewają się dobrze rzekęz uśmiechem. Tylko za Arturem tęsknię bardziej, niżsię spodziewałam. A jak chowa się syn mego najstarszego brata? dopytuje z uśmiechem, trafnie zgadując, że ten wnuk jestmoim ulubieńcem, ponieważ jako przyszły dziedzicprzekaże dalej rodowe nazwisko i tytuły. Henryk ma się świetnie rozpromieniam się.Gaworzy, raczkuje.Jest krzepki jak każdy Plantagenet.Do tego lubi tupnąć nóżką.No i jest wesół dodaję.Przypomina mi Galfryda, gdy ten był w jego wieku.Reginald kiwa kilkakrotnie głową.Moment pózniejoświadcza bez żadnych wstępów: No cóż, wezwał mnie. Oboje doskonale wiemy,o kim mowa. Przyszła pora zrobić użytek z moichdługich studiów i kosztownego wykształcenia. Twoja wiedza jest bardzo użyteczna mówięszybko. Pomagasz miłościwemu panu zdecydować,co jest herezją, a co nie, i jak wiem, doradzasz teżTomaszowi Morusowi, któremu król bardzo ufa. Nie trzeba mi twoich zachęt uśmiecha się blado.Już dawno nie łaknę twej aprobaty.Nie traktuj mnie jakmalca, który aż piszczy, żeby ci się przypodobać.Zdajęsobie sprawę z tego, że przysłużyłem się królowiHenrykowi jako uczony na angielskich i zagranicznychuniwersytetach, a także wtedy, gdy wymieniałem listyz papieżem.Wszelako teraz najjaśniejszy pan chce mniewidzieć u swego boku.Potrzebni mu doradcy obeznaniz szerokim światem, mający przyjaciół w Rzymie, tacy,co zapędzą w kozi róg nawet najtęższą głowę.Opatulam się szczelniej szalem, jakby w komnacienagle powiał zimny przeciąg, mimo że kłodyw kominku płoną jasnym ogniem, a na ścianach wiszągrube, przytulne tapiserie. Chyba nie doradzisz mu, żeby odprawił królową? pytam struchlała. O ile wiem, nie ma po temu podstaw wzruszaramionami. Jednakże najjaśniejszy pan może mi zlecićprzestudiowanie ksiąg, które zebrał z zamiaremrozwiązania tej kwestii.a byłabyś zdumiona rozmiarembiblioteki zgromadzonej w tym celu.Jaśniepani donosimu nowe, a moim zadaniem będzie znalezć w nichodpowiedz.Niektóre pachną mi herezją.Ale królHenryk pozwala jej czytać rzeczy, jakich Morus i jabyśmy najchętniej zakazali.Pragnę wykazać czarnona białym, że nowi myśliciele błądzą, i bronić Kościołaprzed ich niebezpiecznymi wymysłami.Pragnęprzysłużyć się zarówno Kościołowi, jak i królowiAnglii.Henryk zapewne każe mi zasięgnąć opinii innychteologów, ale to przecież nic złego [ Pobierz całość w formacie PDF ]