[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Cholera! krzyczę.Szczypanie rozchodzi się po całychpośladkach.Mocniej chwytam łóżko.Wchodzi we mnie, aleponownie tylko do połowy. Nie wyrażaj się! mówi, wypluwając ślinę. Nie ruszaj się!Zatrzymuję oddech, kiedy uderzenie miesza się z cudownym, choćniepełnym wejściem. Jesse! błagam. Wiem. Gładzi dłonią mój policzek i ponownie się wysuwa.Zaciskam oczy, pozwalając ciału posłuchać umysłu i się rozluznić. Nie dam rady szepczę w stronę materaca, szarpiąc kajdankami.To za dużo i nieoczekiwane.A może nie? Znam go, wiem, że możebyć dziki podczas seksu i uwielbiam to, ale potrafi być takżeromantyczny, łagodny i czuły.Czy weszliśmy na następny poziom? Uda ci się, Avo.Pamiętaj, z kim jesteś. Napiera na mnie zpotężną siłą.Tracę oddech i zaczynam krzyczeć.Po chwili chrypnęod wrzasków.Jesse powoli wysuwa się ze mnie. Avo, co mówiłem? pyta, ponownie wsuwając się we mnie.Brak mi powietrza wpłucach, a przez jego głębokie natarcia, nie mogę się skupić.Niejestem w stanie logicznie myśleć, nie mówiąc o mówieniu.Jessepowtarza niesamowity ruch. Odpowiedz! wrzeszczy i po raz ko-lejny klepie mnie po pośladku. Krzyczeć! Powiedziałeś, że będę krzyczeć! czuję ścisk wgardle, wypowiadając te słowa, ponieważ ponownie napiera na mnie. Krzyczysz? Tak!Mruczy z zadowoleniem i napiera na mnie raz po raz,doprowadzając do nieziemskiej rozkoszy. Dobrze ci, kochanie? O Boże, jak dobrze! Mocne klapsy iporuszający się wewnątrz mnie penis pokazują mi całkowicie nowypoziom przyjemności. Gdzie mieszkasz, Avo? krzyczy w trakciekolejnej, szaleńczej szarży.Mam ochotę płakać.Płakać z zaskoczenia, płakać z bólu, płakać zrozkoszy.płakać ze wszechogarniającej przyjemności.Mój mózgprzestał działać, a ciało zastanawia się, co u diabła się dzieje.Niepotrafię jasno myśleć.To dzikie, intensywne i cholernie niezwykłedoświadczenie, ale napływają do mnie również nieproszone myśli.Ziloma kobietami tak się kochał? Ile kobiet miało przyjemność poznaćkarne zerżnięcie? Niedobrze mi. Avo, gdzie do cholery mieszkasz? Podkreśla każde słowo.Ogarnia mnie otępienie spowodowane absolutną, intensywną inieprawdopodobną rozkoszą. Nie każ mi pytać jeszcze raz! Tutaj! krzyczę. Mieszkam tutaj! Do cholery, masz rację. Gładzi mój policzek dłonią, a pochwili ściska moje biodra i przyciąga do siebie, żeby ponownie wejść.Iskry zaczynają syczeć w mojej cipce, a ogarniające mnie podnieceniesprawia, że eksploduję głośno.Krzyczę z rozkosznej rozpaczy.Dzisiaj jest naprawdę ostro.Jutro nie będę w stanie chodzić.Czy toczęść planu, żeby zatrzymać mnie w domu? Jeśli tak, to z pewnościązadziała.Po raz kolejny czuję na tyłku jego dłoń.Mocny klaps powodujenajpotężniejszy i najbardziej rozdzierający orgazm, jakiegokiedykolwiek doświadczyłam.Krzyczę.niezwykle głośno.Popokoju roznosi się echo, a ja mam obolałe gardło od pełnegozadowolenia i emocji krzyku. Cholera! wrzeszczy Jesse.Czuję, że jest naprężony irytmicznie porusza biodrami.Oboje jęczymy z przyjemności.Cała siętrzęsę.Są to niekontrolowane, intensywne dreszcze.Gdy Jeeseuwalnia jeden z moich nadgarstków, przenoszę rękę nad głowę, a mójmężczyzna opada na mnie.Nie wychodzi ze mnie i nie ustaje wruchach, dając mi przyjemność.Jestem zaskoczona sobą i moimodkryciem.Jestem nieprzyzwoitą, perwersyjną kokietką! Obezwład-niające połączenie przyjemności i bólu wyczerpało mnie i mimopoczątkowym zastrzeżeń, jestem szczęśliwa, że tego doświadczyłam.To udowodniło poza wszelkie wątpliwości, że nigdy nie mogłabymmu odmówić.Jesse kładzie swoje ramiona na moich i zasypuje moją szyjędelikatnymi pocałunkami, jęcząc i leniwie pracując biodrami. Jesteśmy pogodzeni? szepcze do mojego ucha, podgryzając je.Jego delikatny, aksamitny głos w niczym nie przypomina brutalnego,seksownego Lorda, z którym przed chwilą miałam do czynienia. Skąd ten pomysł? pytam, nie mogąc się otrząsnąć.Poznałamwiele jego seksualnych umiejętności, ale ta poraziła mnie kompletnie. Powiedz, że się pogodziliśmy. Zębami ciągnie płatek mojegoucha. Pogodziliśmy się wzdycham. Powiedz, skąd taki pomysł.Podnosi rękę i uwalnia mój drugi nadgarstek z kajdanków.Ichbrak powoduje ulgę.Jesse puszcza mnie z uścisku i obraca na drugąstronę, trzymając nadgarstki po obu stronach mojej głowy.Patrzę naniego, czekając na odpowiedz, lecz nie wiem, czy się doczekam.Powinnam milczeć? Wreszcie Jesse się odzywa. Lubię słyszeć twój krzyk uśmiecha się. I lubię wiedzieć, żetylko ja doprowadzam cię do niego.Misja zakończona. Gardło mnie boli. Robię kapryśną minkę, na co Jesse całujemnie w usta. Jesteś głodna? Nie. Nie jestem głodna i nie mam zamiaru wstawać z łóżka.Nawet nie ma ósmej. Przyniosę wodę i potem możemy się poprzytulać [ Pobierz całość w formacie PDF ]