RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Silje trzymała zmarznięte dłonie nad ogniem, nie patrząc na gospodarza.Po chwili wahania Tengel zdjął z niej aksamitny płaszcz i powiesił, by sechł; cały brzeg na dole był wilgotny od śniegu.- Twoje trzewiki?- Są odporne na wodę.Myślę, że nie będę ich zdejmować.Mówiła cichym, niepewnym głosem, wciąż obawiając się jego gniewu.Skinął głową i zaprosił, by usiadła na najszerszej ławie, przykrytej baranią skórą.Sam usadowił się na innej, po drugiej stronie paleniska.- Nie chcecie nic z kuferka, panie? - zdziwiła się.Jego głos nadal budził przerażenie.- Tak, dziękuję, za chwilę.Najpierw chciałbym z tobą pomówić.Nastawił wodę w garnku, by mogła wypić coś gorącego.Silje nie mogła pojąć, dlaczego w chacie zapanowała nagle tak napięta atmosfera.Chociaż.Może tak bardzo nie powinna się dziwić? Czuła bowiem, że ona także jest po części tego powodem.- Wydaje mi się, że prosiłem cię, byś mówiła mi po imieniu powiedział siadając.Pochyliła głowę.- Myślę, że nie potrafię, to byłoby z mojej strony zbyt śmiałe.A poza tym nie chcę.- A więc pragniesz zachować dystans między nami?- Tego dystansu nie pokona jedno małe słowo.Poczuła na sobie jego zdziwione spojrzenie.Zapytał nagle:- Co sądzisz o mnie, Silje? Czy myślisz, że jestem właśnie tym złym Tengelem?Silje patrzyła na niego badawczo poprzez płomienie.Siedział oparty plecami o ścianę, ramionami objął podciągnięte kolana.W migoczącym świetle jego twarz wyglądała demonicznie.- Nie mogę w to wierzyć - powiedziała zamyślona.- To bezsensowne.A wy jesteście tacy.ciepli! Wielu jednak spraw, które was dotyczą, nie rozumiem, panie.Uśmiechnął się z goryczą.- Mogę to sobie z łatwością wyobrazić.Czy masz dość sił, by wysłuchać mej historii? Historii Ludzi Lodu?- Po to tutaj przyszłam - powiedziała z dziecinną powagą.- No i obawiałam się, czy nie jesteście głodni, panie.- Duchy nie czują głodu.A więc nie sądziłaś, że jestem złym Tengelem.- Nie, z pewnością nie.- Nie, nie jestem duchem - powiedział zapalczywie.Och, jakże ludzie mogą wierzyć w takie rzeczy?Wsunęła się głębiej na ławę i ciaśniej owinęła suknią.Ten ruch sprawił, że odwrócił od niej oczy.- Wiecie, panie - zaczęła z wahaniem, nie była jednak pewna jego nastroju.- Nic, zresztą nic.- Ależ tak! - powiedział surowo.- Skończ, co zaczęłaś!Na chwilę jej niesforne myśli powróciły do ostatniego snu.Co by się stało, gdyby w rozpaczy spróbowała złagodzić jego gniew rozbierając się, tak jak to uczyniła wobec grożących jej mężczyzn z koszmaru sennego.? Co by wtedy powiedział? Prawdopodobnie wyrzuciłby ją w śnieg na złamany kark, pełen pogardy i obrzydzenia.Sny są przecież wynikiem własnych pragnień.Tę gorzką prawdę trudno było przełknąć.- To nic, miałam tylko niemądre myśli - usprawiedliwiła się i szybko zaczęła mówić o tym, o czym chciała z nim rozmawiać naprawdę.- Całkiem szalone uczucie, że na to właśnie czekałam całe życie.- Na to, by usłyszeć historię Ludzi Lodu? - zapytał powątpiewając.Zasmuciła się.- Wyśmiewacie się ze mnie, panie, zrozumiałam, że się myliłam.Żałuję, że pozwoliłam sobie na tak wiele.- Mów, co miałaś na myśli - powiedział zniecierpliwiony.Ujarzmiona Silje odrzekła:- Chodziło mi o poczucie bliskości z kimś, kto myśli podobnie jak ja, z kimś, kto mnie rozumie.Tak, by nie trzeba było obawiać się zwierzeń, by można było mieć pewność, że wszystko, co się powie, będzie ze zrozumieniem przyjęte i zachowane w tajemnicy.Wybaczcie mi moją śmiałość, panie.Wy oczywiście nie czujecie duchowej wspólnoty ze mną; pójdę już.Wstała, nie mając odwagi spojrzeć na niego.- Siadaj! - prawie wrzasnął.- Chcesz słuchać, czy nie?- Taak - wyjąkała przerażona.- Dobrze, zaprzestań już tych wymysłów.Odczekał chwilę, jakby dawał im obojgu czas na uspokojenie.- Czy chcesz usłyszeć wszystko? Od samego początku?- Tak, panie.- Nie musisz szeptać, zachowujesz się jak pisklę stojące przed wężem.Uff, nie wiem, od czego mam zacząć.Nigdy nikomu nie opowiadałem tej znienawidzonej przeze mnie historii.Na jego obliczu pojawił się wyraz rezygnacji.Silje usiadła wygodniej.Czuła, jak wali jej serce, ale była już gotowa do wysłuchania sagi o Ludziach Lodu.ROZDZIAŁ VIIIMężczyzna siedzący po drugiej stronie paleniska wziął głęboki oddech, zanim rozpoczął swą opowieść.- Słyszałaś chyba o pierwszym Tengelu? O tym, że wraz z innymi rodzinami uciekł w góry, do Siedziby Złych Mocy? Mówią, że było to gdzieś w trzynastym wieku.Nie jestem pewien, co właściwie uczynił osławiony założyciel mego rodu, ale powiadają, że zawarł pakt z Szatanem, by móc przetrwać tam, na pustkowiu.Myślę, że znał się na czarach już wcześniej.Podobno wyróżniał się niezwykłym wyglądem; był niski, lecz przystojny, miał czarne włosy i przenikliwe oczy.Z jakiego rodu pochodził, nikt nie wie.Nie ma jednak żadnego powodu, by sądzić, że należał do jakiejś obcej rasy.Powiadają, że czynił okropne rzeczy, by nawiązać kontakt z samym Złym.Wiele odmówiono zaklęć nad kotłem, w którym warzył się wywar o nieznanym składzie.Podświadomie wzrok Silje ześlizgnął się na garnek zawieszony nad paleniskiem.Nie sprawiał wrażenia niebezpiecznego.Tengel przejrzał ją i roześmiał się gorzko.- Po zawarciu paktu z Diabłem mój prapradziad zakopał garnek i rzucił przekleństwo na to miejsce.Wspomniał o obietnicy Złego, że niektórzy wybrani spośród jego następców odziedziczą dary, które od niego otrzymał.Jeden z jego potomków ma zostać obdarzony nadprzyrodzoną mocą, jakiej ludzkość do tej pory nie zna.Przekleństwo, bo to jest przekleństwo, Silje, może być zdjęte tylko, jeśli garnek zostanie przez kogoś odnaleziony i wykopany.- Czy ktoś już go znalazł? - zapytała Silje cicho, szukając jego wzroku.- Nie, nikt nie wie, gdzie jest zakopany.Mego prapradziada nie było przez trzydzieści dni i trzydzieści nocy, od jednej pełni księżyca do następnej, kiedy to zawarł pakt z Diabłem.Mógł pójść wysoko w góry, mógł pójść zupełnie gdzie indziej, gdzieś bardzo daleko.Powiadają, że po tym straszliwym spotkaniu zmienił się jego wygląd.Skurczył się w sobie, zrobił się niższy i szerszy, rozumiesz chyba, co mam na myśli.Stał się pokraczny, obrzydliwy.- Wierzycie w to, panie?- Częściowo - odparł z wahaniem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl