[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Stuprocentowe zabezpieczenie stanowiło podstawowe kryteriumi dla każdego z kolejnych modeli.Któż zgodziłby się na implantację, gdyby w konsekwencji groziła mu ona przemiienieniem w zombi? Nawet sam menadżer potwierdzafi, że takie włamania są niemożliwe.Przyjmijmy więc wersję bardziej prawdopodobną i zgódźmy się, iż Vittorio nie był w stamie zablokować mi modułu łączności.Jednakowoż menadżer twierdlzi, że został on zablokowany.Wniosek: menadżer kłamiie.Ale menadżer nie może kłammć.To kolejny pewnik, Wniosek: albo moduł został zablokowany w jakiś inny sposób, albo menadżera wcześniej tak wrednie spatchowano.Do obu ewentualności pasuje tylko jedno miejsce i jeden czas: izolatka Skrytojebcy.Przyjąłem kobrę na ciało.Zdjąłem zabezpieczenia.Skrytojebca poprosił w tak naturalny sposób, bez nalegania, wydawało się to zupełnie oczywistą koniecznością, rutyną w postępowaniu sneakera z zaszczepionymi klientami.Och, jakichż scenariuszy nie podsuwa wyobraźnia.! Na przykład:Hedge węszy za Chiguezą, sneakerzy Langoliana namierzają go i Hedge otrzymuje propozycję nie do odrzucenia.Toteż nie odrzuca jej, tak więc kiedy powtórnie odwiedza go ów niezdrowo wścibski klient - kobra już czeka, pełna langolianowego jadu.Wszystko, co mi się przydarzyło od momentu opuszczenia willi Skrytojebcy, podlega zakwestionowaniu.Kłopot w tym, iż wartość takiej hipotezy jest w gruncie rzeczy zerowa, jako że nijak nie sposób jej sfalsyfikować.Muszę sobie radzić, jak poradziłem sobie z podejrzeniem monadalnego opętania: niezależnie od przesłanek i dowodów, postępować tak, jakby nie było ono prawdą.To trudne, bardzo trudne, zważywszy, iż w tej chwili jestem przecież niemal pewien, że znajduję się we władzy jakiegoś perfidnego Mad Drivera; że choćbym wykasowal z pamięci wszczepki wszystkie MUI i profile, nie dałoby mi to najmniejszej gwarancji realności tego pokoju, tych promieni słonecznych, nawet własnego ciała.Każda czynność pozorna, każdy bodziec przefiltrowany.Wciąż może to być prawda - Marina, Cień, klinika, szturm - może; ale może całkowite kłamstwo; i cokolwiek pomiędzy.Sprawdzić? Jak? Nawet gdybym kazał otworzyć sobie czaszkę i operacyjnie usunąć nanomaty - owa operacja również mogłaby stanowić złudzenie.Skoro raz powziąłem silne podejrzenie, do śmierci żyć już będę życiem kota Schródingera: zarazem prawdziwie i na niby.I tylko tyle trzeba: podejrzenia.Przycisnął czoło do chłodnej szyby.To uświadomiło mu, jak się spocił.Rękawem otarł skórę.Czuł to wszystko z obrzydliwą wyrazistością: pot, chłód szyby, ciepło słońca, i jeszcze zatęchły zapach tego pokoju, i lekki posmak papryki na języku, ucisk krzesła o plecy, ciężar gruzu.Gdyby Pascal żył w naszych czasach, o co innego by się zakładał, inne macierze kreślił.Nie wiesz, czy to życie, czy gra, toteż zawsze postępuj podług rachunku minimalizacji kosztów pomyłki, jak gdybyś wszystko robił naprawdę.Oto jest przykazanie na XXI wiek.Zgiął szósty palec.Gdy otworzył się katalog MUI, kopnął BACK.- Diable - rzekł - zabraniam ci podejmować jakiekolwiek działania przeciwko doktor Vassone.- Bezwarunkowo, sir?- Co masz na myśli?- Jeśli przyjdzie do wyboru: pana albo jej życie.- Ostatecznie każdą sytuację możesz sprowadzić do takiego wyboru, prawda? Czy przykładała mi pistolet do głowy? A dusiłeś ją.Zabraniam ci.Nie otworzysz edytora ruchu bez mojego wyraźnego rozkazu.Anuluję cały setup ochrony osobistej.- Jak pan każe, sir.Wszyscy mają prawo do eutanazji.Hunt na moment odwrócił się od okna i spojrzał na Lucyfera.Diabeł stał w pozycji „spocznij", z rękoma założonymi za plecami, popatrywał na Nicholasa lekko ku niemu pochylony, rogi lśniły.- Łączność? - warknął Hunt, obróciwszy się z powrotem ku miastu.- Niestety, sir.I po cóż tak szybko pozbywał się telefonu? Oto kolejna nauczka.W dowolnym okresie dla każdej dziedziny utrzymywać należy przynajmniej dwie technologie: aktualną oraz jej poprzedniczkę.To zmniejsza prawdpodobieństwo utknięcia w ślepej uliczce technoewolucji.-Otwórz mi wczorajsze skany.-Nie dysponuję żadnymi plikami OVR z wczoraj.- Co?-Był pan nieprzytomny, sir.-Co, u diabła, jaki nieprzytomny.- Sir.?- Chwila, moment.Datownik.Spojrzał i zazgrzytał zębami.- Był pan nieprzytomny dwie i pół doby - wyjaśnił diabeł.- Środek, który wprowadził panu do krwioobiegu Cień Vittorio, utrzymywał pana w stanie śpiączki.Mogłem monitorować tylko funkcje organizmu.Jeśli pan chce.- Otwórz mi skany ze szturmu na klinikę.- Proszę bardzo.Znowu ciemność i hałas [ Pobierz całość w formacie PDF ]