[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oskarżenia Christy sąobecnie częścią dochodzenia przeciwko tobie i pannie Mitchell. To niedorzeczne! Tak? Oczywiście, że tak.To śmieszne. Miło mi to słyszeć, Gabrielu, ponieważ uczelnia traktujetakie skargi bardzo poważnie.Rektor powołał komisję złożoną zprodziekana i dwóch innych osób w celu zbadania tych oskarżeń.Ty i Julianna macie się przed nią stawić razem.Gabriel przeklął. Kto jeszcze zasiada w tej komisji? Nie wiem.Dobra wiadomość jest taka, że to tylko wstępneprzesłuchanie.W zależności od werdyktu komisji sprawa możebyć przekazana do biura rektora w celu postawienia zarzutów lubmożecie zostać wezwani przed trybunał dyscyplinarny.Nie muszęci wyjaśniać, jak głębokie oznaczałoby to tarapaty. Dlaczego prodziekan nie spotka się po prostu ze mną? Całąsprawę można by załatwić w kilka minut. Wątpię.Zarzuty i skargi piętrzą się, a ty jesteś w ichcentrum. Gabriel zamarł. Myślisz, że będą kolejne? Mam swoje podejrzenia.Ale nic jak dotąd nie zostałopotwierdzone. Cholera. Gabriel potarł mocno oczy. Tak naprawdę, wjak poważnej sytuacji się znajdujemy? Na twoim miejscu przestałbym myśleć o my i skupił sięna ja.To właśnie było pierwotną przyczyną twoich kłopotów. Odpowiedz, proszę, na pytanie.Martin umilkł, przeglądając papiery na biurku. Ponieważ istnieją wątpliwości co do twoich ocen pracyJulii Mitchell, prodziekan zawiesił jej zaliczenie twojegoseminarium.To oznacza, że jej indeks będzie niepełny, dopókisprawa nie zostanie rozstrzygnięta albo przez umorzenie, alboprzez powołanie trybunału i jego werdykt. Nie dostanie dyplomu szepnął Gabriel. Polityka uczelni jest taka, by wstrzymać dyplom, dopókinie zostaną wyjaśnione wszystkie wątpliwości. A więc dopóki to będzie trwało, Julianna nie będzie mogłapojechać na Harvard. Jeżeli sprawa zostanie rozstrzygnięta na jej korzyść,dostanie stopień i wydadzą jej dyplom z datą wsteczną.Ale do tegoczasu, jak sądzę, straci już miejsce w Harvardzie.Chyba że zdołaich przekonać, by opóznili jej przyjęcie. Jej przyjęcie uzależnione było od uzyskania przez niąmagisterium.Może poprosić o opóznienie przyjęcia, ale nie sądzę,aby to coś dało.A jeżeli Harvard dowie się o tym, może w ogólewycofać ofertę. A więc niech lepiej się modli, by sprawa została załatwionawystarczająco szybko, żeby dostała dyplom.Ty też się lepiej o tomódl.Jeśli zostaniesz uznany winnym oszustwa naukowego,rektor może odebrać ci katedrę. Do diabła. Gabriel walnął pięścią w stół. Kiedy mamystawić się przed komisją? W czwartek dwudziestego trzeciego marca. Musieliby uwinąć się w mniej niż miesiąc, by zdążyławystąpić o absolutorium. Procedury uczelniane poruszają się w tempie lodowcowym.Wiesz o tym. Martin odchrząknął. W ogóle nie przejmujesz sięswoim położeniem? Niezbyt warknął Gabriel. Cóż, a powinieneś.Co więcej, ja głównie troszczę się ociebie, chociaż nie chciałbym, żeby naukowa kariera pannyMitchel stanęła pod znakiem zapytania. Nie pozwolę na to. A ja nie pozwolę na to, aby jeden z moich najlepszychprofesorów został wystawiony na odstrzał. Martin westchnąłgłęboko. W świetle przepisu, o złamanie którego jesteśpodejrzany, ty ponosisz większą winę niż ona.Jesteś podejrzany oocenianie studentki wedle niemerytorycznego kryterium. To niedorzeczne i masz dokumentację, która to pokazuje. Nie, nie mam. Martin zaczął bębnić palcem o leżąceprzed nim papiery. Mam dokumentację, ale jest onaniekompletna.Nie powiadomiłeś mnie, że jesteś z nią związany,dopiero teraz.Teraz mój przełożony zaczyna zadawać pytania.Wyobrażasz sobie, jakie to dla mnie kłopotliwe? Wyglądam,jakbym się urwał z księżyca i nie wiedział, co się dzieje na moimwłasnym wydziale.Gabriel nabrał powietrza i wypuścił je powoli. Co próbujesz mi powiedzieć? %7łe spieprzyłeś sprawę, Gabrielu, bez względu na to, zktórej strony na to spojrzeć.I że nie zaryzykuję wszystkiego, na copracowałem, by chronić twój tyłek. Gabriel oniemiał. Dlaczegomi nie powiedziałeś, że się z nią spotykasz? Na miłość boską, to jacię zatrudniłem! Ponieważ uważałem, że to wyłącznie moja sprawa, z kimśpię. Chyba nie mówisz poważnie. Martin zaklął pod nosem.Znasz przepisy regulujące stosunki ze studentami.Ponieważukrywałeś wasz związek przede mną i przed wszystkimi innymi,wyglądasz na winnego.Gabriel zazgrzytał zębami. Jeremy, czy mogę liczyć na twoją pomoc czy nie? Zrobię, co będę mógł, ale to może nie być wiele.Na twoimmiejscu powiadomiłbym związek i dopilnował, żeby ichprzedstawiciel był na posiedzeniu. To jest polowanie na czarownice, które zostałozapoczątkowane przez niezadowoloną magistrantkę.ChristaPeterson próbuje mnie załatwić. Być może masz rację.Ale zanim zaczniesz się tegouwieszać, zdaj sobie sprawę, że naruszyłeś przepisy uczelniane.Wtej sytuacji władzom łatwiej jest uwierzyć, że popełniłeś też innewykroczenia [ Pobierz całość w formacie PDF ]