RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Friedrich Schiller Do przyjaciółCiąg dalszy baśniCzasem dobrze jest mieć bujną wyobraźnię; ba, niekiedy nawet ratuje ona życie.Dobrym przykładem jest klasyczna baśń o Szeherezadzie z tysiąca i jednej nocy.Widać tu, jak wybujała fantazja -idąca w parze z wyrafinowaniem -może utrzymać w ryzach władzę i przemoc.Jak wiemy, Szeherezada była córką wielkiego wezyra, którą pragnął pojąć za żonę sam kalif.W normalnym przypadku na starożytnym Wschodzie byłoby to szczytem marzeń każdego ojca, mającego córkę na wydaniu, i każdej dziewczyny.Tu jednak był pewien problem; kalif miał bowiem nie miłą przywarę -nazajutrz rano po nocy poślubnej zwykł powierzać swoje kolejne wybranki w ręce kata.Przyczyną tego dziwactwa była niewierność jego pierwszej żony, której zgładzenie nie zdołało nasycić żądzy kalifa, by ukarać rodzaj niewieści.Przysiągł on na brodę Proroka, że odtąd noc w noc najpiękniejsze dziewice z całego kraju mają dzielić z nim łoże, aby kończyć żywot nazajutrz rano.Ślub ten wypełniał już od lat niestrudzenie, kiedy nadeszła kolej Szeherezady.Ta mądra dziewczyna ofiarowała jednak kalifowi nie tylko swoje wdzięki, jakich zaznał już setki razy, ale pobudziła także jego umysł przez opowiadanie fantastycznych historii.Przypadek zrządził, że o szarym świcie nie skończyła jeszcze szczególnie interesującej opowieści.Kiedy kalif -wróg kobiet przez 1001 dni nie zdołał wskutek tego wypełnić swojej przysięgi, cała sprawa poszła w zapomnienie i Szeherezada była uratowana.Tyle mówi baśń.Można jednak także przeciągnąć strunę.Jak to by się mogło skończyć w przypadku Szeherezady, na ten temat snuł domysły jeden z największych poetów amerykańskich.Mówię tu o człowieku, który sam siebie charakteryzował w swoim słynnym wierszu Kruk jako śniącego "sny, jakich nikt z śmiertelnych nie śmiał śnić"'; który wniósł logikę do literatury kryminalnej i o duchach; który jako wydawca "Graham's Magazine" w Filadelfii przeszło 150 lat temu wysunął śmiałe twierdzenie, że zdoła rozszyfrować każde, choćby nie wiedzieć jak przemyślnie wykoncypowane sekretne pismo, i faktycznie tego dowiódł, ponieważ -jak brzmiało jego kredo -"wszystko, co osiągnął rozum ludzki, tenże sam rozum musi rozwiązać": mowa o Edgarze Allanie Poem.W jego oryginalnej noweli Tysiączna i druga opowieść Szeherezady mądra córka wezyra popełnia fatalny błąd.Jej kolejna opowieść jest już nadmiernym wyzwaniem dla fantazji kalifa, który jak dotąd nie miał nic do zarzucenia baśniowym zwierzętom ani cudom wszelkiego rodzaju, nie wyłączając różowego konia o zielonych skrzydłach, napędzanego mechanizmem zegarowym.Teraz jednak nachodzą go poważne wątpliwości, kiedy Szeherezada wyjawia prawdziwe zakończenie dziejów życia Sindbada żeglarza.Przy tej okazji zatraca wszelki umiar.W jej opowieści występuje między innymi: wyspa zbudowana przez lud małych istot podobnych do robaków; niebezpieczne drapieżne zwierzęta o sierpowatych kleszczach, które z bezpiecznej kryjówki ciskają kamieniami w ofiarę, aby następnie wysysać z niej krew; świecące żywe stwory; ptaki i pszczoły lepiej rozumiejące matematykę i geometrię niż uczeni; wyrób lodu w tyglach rozżarzonych do czerwoności i inne dziwne zjawiska, przechodzące nawet pojęcie orientalnych władców z czasów Harun al-Raszida.Nie trzeba długo czekać na ukaranie za tak bezwstydną przesadę.Kalif, którego rozbolała głowa od tylu niestworzonych historii, przypomina sobie o swoim ślubowaniu; dręczony sumieniem, rozumie konieczność niezwłocznego dopełnienia od dawna zaległej egzekucji.Tak się też dzieje -u Edgara Al- lana Poego.Absurdalny świat alternatywnyChoć nie mamy zamiaru robić konkurencji temu gigantowi literatury (i zresztą nie możemy), kuszący się nam wydaje podobnie pomyślany eksperyment.Ukoronujmy -jak Szeherezada -to, co fantastyczne, i uczyńmy krok w kierunku nonsensu.Inaczej niż u Poego nie będzie to nas kosztowało głowy.Nie będziemy sobie jednak narzucać żadnych ograniczeń geograficznych ani czasowych.Zbudujemy świat alternatywny, w którym będzie postawione na głowie wszystko, co dla nas jest normalne i oczywiste.Odnosi się to zarówno do natury obdarzonych rozumem istot żywych, jak do znanej nam struktury cywilizacji technologicznej.Jeśli ktoś w tym miejscu zadaje sobie pytanie, na co nam to się zda, niech się uzbroi w cierpliwość.Na pewno pozna odpowiedź na to pytanie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl