[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Powszechnie bowiem wiadomo, że król D.Fernando zaraz na początku schizmy był z na-szym panem, papieżem Urbanem, a potem, nakłoniony nalega-niami króla Kastylii, opowiedział się za antypapieżem, aż doprzyjścia Anglików, którzy nakłonili go do powrotu na pierwot-ną drogę prawdy.Skoro więc król Kastylii i ci, którzy z nim trzymają, z powo-du swoich złych czynów i niegodnych zamiarów są potępieniprzez naszego pana, papieża, jako schizmatycy i heretycy, jakżemoglibyśmy takie osoby wziąć za naszych królów i panów?" [.]ROZDZIAA CLXXXVIO tym, jak doktor wykazał jasno, że nigdy nie było pewne, czy D.Inesbyła żoną króla D.Pedra,,A więc skoro mamy króla i królową nie nadających się do kró-lowania, obaczmy, czy znajdziemy jakichś innych bliskich krew-nych, którzy mogliby panować w ich miejsce.I mamy ich zaraz pod ręką: są to infanci D.Joao i D.Dinis,synowie króla D.Pedra; wielu uważa za zbędne dyskutować,czy powinni dziedziczyć, czy nie, bowiem tak jak ten, kto chcebyć zbawiony, nie wątpi w żadną rzecz dotyczącą wiary, jakąwyznaje, tak jest z nimi: ludzie nie podają ich w wątpliwośći zawsze są gotowi słyszeć, że są prawowitymi dziedzicami, nieznajdując w tym sprzeczności [.].A ponieważ wszystkie nasze racje muszą prosto być podane,aby wyjaśnić, czy to słuszne bez innych argumentów i dyskusji,stara prawda każe najpierw poznać dwie rzeczy w tej sprawie:po pierwsze, czy jest pewne, że D.Ines była żoną króla D.Pe-dra; po drugie, nawet jeśli ją był poślubił, to czy prawo po-zwalało, aby została jego żoną i jej dzieci miały prawo do dzie-dziczenia.Nie dziwota, że wielu sądzi, jakoby pojął ją za żonę; zważyw-szy bowiem na przysięgi, które sam król i inni w tej sprawie zło-żyli, na słowa, jakie hrabia de Barcelos w tymże mieście po-wiedział onego czasu, a także na list z dyspensą, który zarazogłosił wszystkim, można było sądzić, że była jego żoną, nie po-dając tego w wątpliwość.Ponieważ te rzeczy znane są wszy-stkim i obecni tu są liczni, co temu towarzyszyli, nie będę dłu-żej mówić, jak się wszystko odbyło.Ale dając odpowiedz co dopierwszej rzeczy, jaką należy w tej sprawie wiedzieć, to znaczy,czy była jego żoną, czy nie, powiem, że nigdy nie było pewneza życia króla D.Afonsa ani potem, jakoby ją [D.Pedro] pojąłza żonę, choć [pózniej] poczyniono w tym tutaj mieście odpo-wiednie zapewnienia wymagane przez prawo.A że o tym nie wiedziano za życia króla, jego ojca, możnawykazać jasno w następujący sposób: pewne jest, że za życiakróla D.Afonsa, ojca króla D.Pedro, wówczas infanta, ożenio-nego z D.Konstancją, przywieziono na dwór królewski Ines deCastro, siostrzenicę D.Tareyi de Albuquerque, jako dworkę kró-lowej.Gdy tak przebywała na dworze królewskim, a miaławdzięczny wygląd, zakochał się w niej infant D.Pedro: po jegozachowaniu się wobec niej zrozumiał to król, jego ojciec; zaśbędąc bardzo dbały o swój dom, jak się zaraz dowiecie, nie byłzadowolony z takich amorów, zarówno z powodu D.Konstancji,której dobrze życzył, jak i z powodu jej ojca, D.Juana Manu-97ela , z którym się przyjaznił: i zaraz kazał odesłać Ines do ciot-ki.Gdy tak się sprawy z nią miały, zmarła D.Konstancja.A że infant nie zapomniał o swoim uczuciu, posłał zatemwiadomości ciotce i siostrzenicy, którą w końcu posiadł; to siębardzo nie podobało królowi, jego ojcu, tym więcej że niektórzymówili, jakoby była jego żoną, inni zaś twierdzili, że to byćnie może.Gdy tak infant mieszkał z nią i miał z nią dzieci, król,żeby rozwiać wątpliwości, czy jest jego żoną, czy nie, gdy byłkiedyś w tym mieście Coimbrze, gdzie infant przebywał w gro-dzie Santa Cruz, posłał doń Dioga Lopesa Pacheco, który tujest, i mistrza Johane, którzy należeli do jego Rady, i przeznich kazał mu powiedzieć, że skoro mu się nie podobało ożenićraczej z królewską córką i tak kocha D.Ines, niech się z niąpołączy, przyjmie ją za żonę, co jemu się spodoba i szanować jąbędzie jako jego małżonkę.Infant wówczas odpowiedział, że nie ma zamiaru tego uczynić,choćby na niego nalegali, ani nie ma zamiaru poślubić jej nigdyw życiu.A gdy król rozmawiał o tym ze swymi zausznikami, niektó-rzy powiedzieli, że ich zdaniem infant tak czyni, gdyż uważatakie małżeństwo ze wszech miar dla siebie nieodpowiednie.97Był to Kastylijczyk Juan Manuel, diuk de Penafiel.Matką Konstancji byłaksiężniczka Aragońska.Gdy bowiem D.Ines na dwór przybyła, nie nazywano jej D.Ines,jeno Ines Peres, bo była nieślubną córką D.Pedra de Castro;i jeszcze więcej wam powiem; nigdy nie słyszałem ani nie zna-lazłem na piśmie, kim była jej matka.Dopiero kiedy infant wziął ją i z nią zamieszkał, wtedy za-częto ją nazywać D.Ines.W ten sposób za życia króla D.Afon-sa nigdy nie było wiadome, czy ją pojął za żonę, ani infant nictakiego nie powiedział.A gdyby ktoś chciał zaprzeczyć temu, comówię, dajcie Ewangelię do zaprzysiężenia Diogo Lopesowi Pacheco, który tutaj jest, aby powiedział, czy jest prawdą to, comówię, a sądzę, iż powie, że tak właśnie to było.98Ani nie nazywano jej synów infantami, jak dopiero wtedy,gdy D.Pedro został królem; a kiedy król D.Afonso dawał cośktóremuś z nich, mówił w dokumencie, który z tej okazji pi-sano: chcąc uczynić łaskę D.Joao, memu wasalowi, synowiinfanta D.Pedra, mego syna", i nigdy inaczej.Ani król D.Afon-so, gdyby wiedział, że była jego prawowitą żoną, chociaż niebyła na to przewidziana, nigdy w żadnych okolicznościach niekazałby jej zabić.Ale uważając ją za nałożnicę, polecił to uczy-nić, tak jak wiecie [ Pobierz całość w formacie PDF ]