RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Możemy tam spędzić tyle czasu, ile trzeba będzie, B’lerionie, i zebrać to, co jest nam teraz tak rozpaczliwie potrzebne.Musimy jednak polecieć już teraz, ponieważ chcę wrócić do Weyru na koniec Opadu.Nabeth sobie z tym poradzi.- Oczywiście, ale oni się dowiedzą - pokazał palcem stojącą w oczekiwaniu grupkę - że polecieliśmy naprzód w czasie, Moreto.- Capiam i Desdra już wiedzą, że jest to możliwe.- Uśmiechnęła się widząc jego minę.- W końcu to Siedziba Uzdrowicieli wyhodowała smoki.- No tak - przyznał B’lerion.- Będziemy również musieli wykorzystać tę zdolność w dzień rozwożenia szczepionki.B’lerion zamrugał oczami i zerknął na Oklinę.- Może i Weyry darują nam, jeżeli zrobimy z tego taki użytek, Moreto.- Nie muszą wiedzieć, że dzisiaj zrobiliśmy sobie trochę czasu.Kto wie, że tutaj przyleciałeś?- Pressen i ten chłopak na dworze.- Wyślę stąd M’baraka z jakimś zadaniem.Z pewnością możemy liczyć na milczenie Okliny.W ten sposób będziemy mieli sześcioosobową grupę roboczą.Weyry, warownie i cechy nie wytrzymają drugiej epidemii.- Muszę ci przyznać rację, Moreto.- B’lerion rozejrzał się dokoła.- Ten widok zwala człowieka z nóg.- Każę Nabethowi skontaktować się Orlith.Jeżeli ona się zgodzi.- Powiedz Orlith, że to dla biegusów.Musimy o nie dbać.Kiedy Moreta przedstawiła swój plan Capiamowi, Desdrze i Alessanowi, odpowiedzieli zaskoczeni, że nie mają czasu, żeby przyłączyć się do tej wyprawy.- Mistrzu Capiamie, to, o co mi chodzi, nie zajmie nam w ogóle czasu teraźniejszego - odparła surowo na ich protesty.- Alessanie, przecież da się chyba zorganizować sprawy w Warowni w taki sposób, żebyś mógł oddalić się stad na godzinę? - Tymczasem twoi ludzie przywiozą tu Daga i spędzą na dół klacze i źrebaki.Co masz teraz do roboty? Przyglądać się, jak wirują butelki? Najważniejsze, żeby nasze przedsięwzięcie zostało utrzymane w tajemnicy.Capiam i Desdra wiedzą już o tej zdolności smoków i bardzo są im potrzebne igły cierniowe.B’lerion gotów jest do drogi.Nabeth bez trudu uniesie naszą szóstkę, a przez dzień ciężkiej pracy przy zbiorach zdobędziemy to, co jest konieczne, żeby zaraza nie objęła znowu swoim zasięgiem całego kontynentu.Nikt więcej nie może o tym będzie wiedzieć.- Sześcioro? - zapytał Alessan po pełnej namysłu pauzie.- B’lerionowi zależy na towarzystwie twojej siostry.Desdra zachichotała.Capiam szeroko się uśmiechnął, a Alessan wyglądał na zaskoczonego.- Wspominałaś coś o paradoksie czasowym, Moreto - zaczął Capiam.- To nas nie będzie dotyczyć, chyba że wrócimy do Isty tego dnia, kiedy rozkwitają drzewa ging.- Bardzo mało prawdopodobne.- Do jaru, o który mi chodzi, można dostać się tylko od strony wysokiego urwiska.Zbierałam tam już kolce wiele razy, kiedy byłam w Iście.Alessan wahał się jeszcze przez chwilę, spoglądając na Follena i ludzi, którzy czekali z biegusami zaprzężonym do wózka.- Jeszcze jeden drobny, ale bardzo ważny szczegół, Alessanie - powiedziała Desdra.- Twoje stajnie są bardzo dobrze utrzymane, ale, ściśle rzecz biorąc, nie jest to idealne środowisko do produkowania dużych ilości surowicy, która musi być wolna od zanieczyszczeń.- Wskazała na łajno kulawego biegusa.- Bardzo słusznie - zgodził się Alessan, a potem uśmiechnął się ironicznie i dodał - Sprzątanie nie powinno zająć więcej niż godzinę.Jakie wyposażenie powinniśmy wziąć ze sobą?- Siatki - odpowiedziała Moreta.- Wszystkiego innego dostarczy nam dżungla.B’lerion podszedł do nich uśmiechnięty.- Nabeth był zaskoczony, że rozmawia z dwiema królowymi naraz, ale masz jej pozwolenie na lot, żeby tylko nie zajęło ci to zbyt wiele czasu.Wysłałem M’baraka do Warowni Dalekich Rubieży, żeby przywiózł więcej butli wyprodukowanych przez uczniów Mistrza Claresha.Pewnie w każdej większej warowni na zachodzie trochę ich się znajdzie.Clargesh taki był z nich dumny.To mu zajmie trochę czasu.- Dobrze, B’lerionie, a teraz znajdź jakaś kurtkę dla Okliny,- Ona jest taka niezwykła, prawda? Nic dziwnego, że Arith to zauważył.Capiam i Desdra udzielali Follenowi i Tuero instrukcji, jak powinni zorganizować produkcję szczepionek.Alessan wysłał ludzi po Daga i stada biegusów, a potem zaproponował, żeby aparat do szczepionek zainstalować w Wielkiej Sali, ponieważ większość znajdujących się tam pacjentów można przenieść na wyższe piętra Warowni albo nawet do ich własnych chat.Moreta pomogła Alessanowi przygotować do zabrania wszystkie siatki, które wisiały na ścianach stajni, spinając je rzemieniami w jeden tobołek.Zanim z Warowni wrócił B’lerion z Oklina, inni zaczynali się już niecierpliwić.- Musiałem poszukać map, moja droga Moreto [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl