[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Daj je, w przeciwnym wypadku wasz przyjaciel będziebardzo cierpiał.Poszedł do furgonetki i chwilę pózniej wrócił zzapakowaną w folię strzykawką i fiolką przezroczystego płynu.Elizabeth spojrzała na etykietkę: KETAMINA.Nic dziwnego, żemiała po tym narkotyku tak silne halucynacje.Anestezjolodzyprawie nigdy nie używali ketaminy bez zaaplikowaniadodatkowego środka uspokajającego, na przykład valium.Ci idiocizrobili jej kilka zastrzyków, nie używając niczego, co złagodziłobyskutki uboczne.Odmierzyła właściwą dawkę, dwieście pięćdziesiątmiligramów, i wstrzyknęła ją w ramię rannego mężczyzny.Kiedypowoli tracił przytomność, wyjęła igłę ze strzykawki i włożyła jądo reklamówki z apteki, w której Kain kupił przybory chirurgiczne.Jej nazwa i adres napisane były na torebce niebieskimi literami.Elizabeth wiedziała, że wioska, w której przebywa, leży nawybrzeżu w hrabstwie Norfolk, na północny wschód od Londynu.Zsunęła koc i ustawiła lampę tak, by dokładnie oświetlałaranę.Nabój utkwił w miejscu złamania.Otworzyła butelkę i wylałana ranę sporą ilość spirytusu, starła gazą ropę.Po oczyszczeniurany wysterylizowała brzytwę i usunęła nią rozszarpaną tkankęmartwiczą wokół jej krawędzi, następnie odkaziła pęsetę i przezkolejne dwadzieścia minut ostrożnie usuwała kawałkiroztrzaskanej kości i włókien tkwiących w ranie, a na koniecwysterylizowała szczypce i delikatnie wsunęła je do środka.Chwilę pózniej wyjęła nabój, który trochę odkształcił się pouderzeniu w kość piszczelową.Dała Kainowi nabój na pamiątkę i przygotowała się doostatniego etapu zabiegu, czyli założenia opatrunku i szyny.Najpierw dokładnie przemyła ranę wodą utlenioną, położyła naniej sterylny opatrunek i przyłożyła dwa kawałki drewna po obustronach nogi od kolana do kostki, mocno przywiązując szynębandażem.Kiedy skończyła, podłożyła poduszkę pod nogę ispojrzała na Kaina. Gdy się obudzi, daj mu dwie tabletki kefaliny, a potem pojednej, co cztery godziny.Dopilnuj, by noga była w górze.Jeśli tomożliwe, chciałabym go doglądać co dwie godziny, a jeśli nie, dajęmu co najwyżej siedemdziesiąt dwie godziny, potem musi znalezćsię w szpitalu.Wyciągnęła ręce.Kain założył jej kajdanki i sprowadził nadół do celi.Kiedy położyła się na łóżku, była w euforii, czuła sięjakby upojona alkoholem.Prymitywna operacja, dynamicznerozkazy na tych kilka chwil przejęła kontrolę.I udało jej sięzdobyć jedną cenną informację: wciąż była w Anglii, wciąż wzasięgu brytyjskiej policji i służb wywiadowczych.Zamknęła oczy i próbowała zasnąć, ale godzinę pózniej ażpodskoczyła, kiedy rozległo się pukanie w drzwi. Mamy dlaciebie prezent przeczytała karteczkę. Połóż się na łóżko.Wykonała rozkaz i do celi weszli Kain i Abel, którzy zakleili jejusta taśmą, a na głowę założyli worek.Walczyła z nimi, walczyłanawet wtedy, kiedy zrobili jej zastrzyk.15Cypr, godzina 10:15, piątekDużo można powiedzieć o wartości zródła na podstawiemiejsca, w którym się z nim pracuje.Do przesłuchań Wazira al-Zaijata Agencja kupiła na południowym wybrzeżu Cypru urocząbiałą wiejską rezydencję z niewielkim basenem i zacienionymtarasem wznoszącym się tuż nad Morzem Zródziemnym.Gabriel iChiara przylecieli tam kilka godzin przed Egipcjaninem Gabrielliczył na relaks, ale Chiara, która po raz pierwszy od tygodni była znim sam na sam, chciała wykorzystać okazję do przedyskutowaniaspraw związanych ze ślubem, dotyczących nakrycia stołów,kwiatów, listy gości i muzyki.Tak oto legendarny tajny agentizraelski spędził czas przed przybyciem egipskiego szpiega.Zastanawiał się, co też napisze o nim Haarec i inne gazety, jeślidowiedzą się prawdy.Tuż po czternastej Gabrielowi mignął pędzący nadbrzeżnądrogą Volkswagen sedan.Minął rezydencję i zniknął za zakrętem,by już po pięciu minutach nadjechać z przeciwnego kierunku.Tymrazem zwolnił i skręcił na podjazd.Gabriel spojrzał na Chiarę ipowiedział: Lepiej będzie, jeśli zaczekasz w sypialni na górze.Z tego,co słyszałem o Wazirze, twoja obecność będzie go tylkorozpraszała.Chiara zebrała gazety i czasopisma o tematyce ślubnej izniknęła.Gabriel poszedł do kuchni i otworzył szafkę, w którejznajdował się pulpit sterowniczy wbudowanego systemurejestrującego.Włożył komplet czystych kaset i wcisnął przyciskNAGRYWAJ, po czym poszedł do przedpokoju i otworzył drzwi,kiedy Wazir al-Zaijat wchodził po schodach.Egipcjanin zastygł nachwilę w bezruchu i przyjrzał się Gabrielowi podejrzliwie zzaszkieł lustrzanych okularów przeciwsłonecznych, a następnie podgęstymi wąsami pojawił się cień uśmiechu i gość wyciągnął w jegokierunku potężną dłoń. Panie Allon, czemu zawdzięczam ten zaszczyt? Coś zatrzymało Szimona w Rzymie powiedział Gabriel więc poprosił mnie o zastępstwo.Egipcjanin podsunął na czoło okulary i znów mu sięprzyjrzał, tym razem z nieskrywanym sceptycyzmem.Miał ciemnei niezgłębione oczy, takie, których Gabriel nigdy by nie chciałzobaczyć po drugiej stronie stołu przesłuchań. A może przyjechałeś tu dobrowolnie, by się ze mnąspotkać powiedział Egipcjanin. Dlaczego miałbym to zrobić, Wazir? Ponieważ masz osobisty interes w tym, jak zakończy sięta sprawa, jeśli prawdą jest to, co przeczytałem w gazetach. Nie powinieneś wierzyć we wszystko, co pisze prasa. Aprzynajmniej nie ta egipska.Al-Zaijat wszedł za Gabrielem do rezydencji, po czymskierował się do barku, jakby to on był tu właścicielem, i otworzyłbutelkę szkockiej whisky. Napijesz się ze mną? zapytał, wskazując butelkę. Prowadzę odpowiedział. Co jest z wami, to znaczy z %7łydami i alkoholem? Przez niego wyczyniamy głupstwa. Który agent prowadzący nie pije ze swoim informatorem? Al-Zaijat wlał trunek do dużej szklanki, a butelkę zostawiłotwartą. Ale przecież ty nie jesteś moim agentem prowadzącym,czyż nie, Allon? Jednym duszkiem wypił połowę whisky. Jaksię czuje staruszek? Już na nogach? Szamron ma się dobrze rzekł. Przesyła pozdrowienia. Mam nadzieję, że przysłał coś więcej niż tylkopozdrowienia.Gabriel zerknął na skórzaną teczkę, która leżała wnasłonecznionym prostokącie na kanapie.Al-Zaijat usiadł obokniej i otworzył na chwilę, po czym usatysfakcjonowany jejzawartością spojrzał na niego i powiedział: Wiem, kto porwał córkę ambasadora.I wiem, dlaczego.Od czego mam zacząć? Od początku rzekł Gabriel. Dzięki temu zazwyczajmożna spojrzeć na sprawy z właściwym nastawieniem. Jesteś taki sam jak Szamron. Tak, słyszałem o tym.Egipcjanin znów zaczął błądzić spojrzeniem wokół torby. Masz pięćdziesiąt tysięcy, tak? Możesz policzyć, jeśli chcesz. To nie będzie konieczne.Chcesz, bym podpisałpotwierdzenie odbioru? Podpiszesz, gdy wezmiesz pieniądze powiedziałGabriel. A wezmiesz je wtedy, kiedy usłyszę informacje. Szimon zawsze płacił mi z góry. Nie jestem Szimonem.Egipcjanin dopił whisky, a Gabriel ponownie napełnił jegoszklankę i poprosił, by ten zaczął mówić.* * * Początek rzekł Wazir al-Zaijat miał miejsce w Egipciewe wrześniu 1970 roku, kiedy zmarł Naser i do władzy doszedłwiceprezydent Anwar Sadat [ Pobierz całość w formacie PDF ]